Witam.
Wczoraj po prawie 2 tygodniach odwiedzilem w garazu moje ciut rozbite cacko

. Proba odpalenia nic nie dala, bo aku padlo

. Czy to normalne? Przez ten czas swiecily sie 3 diody no i radio cos tam pradu do podtrzymywania pamieci sobie musialo wziac. Nic wiecej.....
Druga sprawa: po wypadku padlo wspomaganie, prawdopodobnie wyciekl plyn od wspomagania. Nieswiadomy wszystkiego holowalem auto na wlaczonym silniku przez ponad 20km. Wczoraj dowiedzialem sie, ze mogla pasc przez to pompa wspomagania

. Dokladnie cala trasa byla prosta, nie liczac dwoch skrzyzowan. W kazdym razie- mogla pasc pompa??
I apropo tego- do mechaniora tez bede holowal auto- jak to zrobic? Znowu z odpalonym silnikiem czy nie ryzykowac (ale wtedy chyba hamulcow tez nie ma?) Pomocy
