problem jest dosyć dziwny, szukałem rozwiązania ale nie ma nikt takiego problemu.....opiszę więc moje i użytkownika rofalkiki, któremu bardzo dziękuje iż kolejny raz pomaga mi przy mojej buni przemyślenia od początku, coś może ma znaczenie...
więc tak jakieś 2 tygodnie temu montowałem audio (głośniki przód, cykacze w boczki (oryginalne, bo ktoś je zabrał przed sprzedażą) i po tym montaży było wszystko ok......ale też może to mieć znaczenie, bo po pewnym czasie może coś tam się przestawiło......instalacja była przeprowadzona raczej starannie, ale mimo wszystko w najbliższym czasie, może dzisiaj rozbiorę boczek znowu i przepatrze jeszcze raz.....
prawdziwy problem zaczął się w środę (czyli jakieś 1,5 tygodnia po instalacji), pojechałem na myjke bezdotykową, wysiadłem z auta, szyby były zamknięte, ale coś zwariowała elektryka i coupe nie domknęła szyb, czego nie zauważyłem........więc jak się domyślacie zalało trochę środek, ale nie jakoś bardzo.......tego wieczoru, było wszystko ok poza moim mokrym tyłkiem
poważny problem zaczął się na następny dzień, rano dojechałem do pracy normalnie, ale po pracy wsiadam do auta, przekręcam zapłon a tam szyby latają góra-dół na przestrzeniu jakiś 2 cm........problem ustał dopiero gdy je uchyliłem......odpaliłem silnik i ruszam, przejechałem jakieś 100 m a tu zapala się światełko, które sygnalizuje że drzwi są otwarte, otwieram je i zamykam, nadal, więc je wyłączyłem.....potem kolejny postój, domykam szybe, wysiadam z auta, wszystko jest ok, naciskam guzik centralnego i alarmu, a tam znowu szyby góra-dół, po 5 seriach koniec, auto się zamknęło. Wieczorem spotkałem się z rofalkiki, pogrzebaliśmy trochę przy drzwiach, bo szyba już wogóle przestała się domykać.....wymieniliśmy baterie w pilocie i znowu pojawił się inny problem, bo po zamknięciu drzwi szyba już wogóle się domykała i nie gasło światło w środku, a jak zamykałem auto centralnym to się zamykało i za sekunde otwierało, Rafał zaczął grzebać przy drzwiach i jak je dopychał to szyba się zamykała i wszystko było ok, więc diagnoza padła na rygiel od zamykania drzwi, więc pojechałem do znajomego blacharza, który to ustawił.......i wszystko było ok, szyby się domykały, przestało wszystko wariować, postawiłem auto pod domem zamknąłem..........wstaje rano i patrze w aucie znowu świeci się lampka i szyba się delikatnie uchyliła!!! przekręcam zapłon i znowu szyba góra-dół, ale tylko 2 razy, więc dużo krócej, zamykam drzwi, lampka znowu nie gaśnie.........co jest grane........pomocy!!!!