320i bez vanos, osprzęt Bosch.
Mam już trzy czujniki wałka

, w tym jeden nowy eps. Początkowo po podpięciu czujnika wałka silnik od razu gasł. Aktualnie działa, ale mimo poprawy kultury pracy wtrysków(nie klepią tak jak na odpiętym) dzieją się dziwne rzeczy. Na nie rozgrzanym silniku falowanie obrotów, odciecie zapłonu na 5500 rpm, na rozgrzanym odcina zapłon juz przy 3000 rpm. Strzela w kolektor. Po odpieciu czujnika wałka, silnik wkreca sie do 6700rpm. Nie strzela w kolektor, za to przy schodzeniu z obrotow strzela okropnie z wydechu. Silnik w ogole kiepsko wkręca się, moja 316 ma o wiele lepiej reaguje na dodanie gazu.
Sciagalem kolektor, bylo w nim troche oleju. Wyczyszczony, rowniez silniczek krokowy - kilka razy przelalem go benzyna. Kolektor zalozony na starych uszczelkach, bo wygladaly jak nowe. Zalozylem nowe uszczelke pokrywy i swiec. Sterownik to 0 261 200 405(z e34 520i automat),czyli ktos juz wczesnie go wymienial.
Zanim zabralem sie w ogole za rozbieranie silnika, chodzil na 5 garow, winne bylo gniazdo zasilania. Bylo odlaczone podcisnienie z regulatora cisnienia na listwie wtryskowej. Warto dodac, ze strzelal rowniez ostro na LPG(w tej chwili odlaczone), przed cala operacja przelaczylem paliwo na LPG i strzal na jalowych obrotach po 5 sekundach.