BMW Sport

Witam
Sorry, że pisze w tym temacie ale nie znalazłem lepszego miejsca na ten post.
Mam mały problem i chciałby zaczerpnąć porady fachowców
Mam na stanie BMW E36 1.6 Sedan 1995r Benzyna, kolor czarny.
Auto jest w nieciekawym stanie, kupiłem je 3 lata temu, śmigałem sobie 2 lata, później z przyczyn, których wolałbym nie podawać na forum auto stało przez rok czasu pod gołą chmurką
Dalej chyba nie muszę opisywać sytuacji bo wszyscy wiedzą jak auto dostaje w kość jak stoi przez taki czas. Dodam tylko, że pomimo licznych niedociągnięć blacharskich jakie zostawił poprzedni właściciel w drzwi od pasażera przywalił mi sąsiad jak wyjeżdżał z garażu i się skubany nie przyznał. Mnie nie było na miejscu i sprawa stała się nie do wyjaśnienia.
Teraz mam zamiar sprzedać BMW i chciałbym, żebyście pomogli mi w wycenie tego cuda
Czy sprzedać w takim stanie jak jest, czy rozebrać na części ?
W ogóle, co byście zrobili na moim miejscu ?

Teraz to sam nie jestem pewien w jakim stanie jest to auto bo nim długo nie jeździłem, sam nie mam zamiaru już nim jeździć, więc opiszę trochę dokładniej co widać gołym okiem a jutro wrzucę fotki:
* silnik przed "rocznym postojem" chodził bardzo ładnie, bez większych zastrzeżeń
* na liczniku jest przebieg 180tys km ale w to nie wierzę, na pewno ma więcej
* w zawieszeniu nic nie stuka, było remontowane ale już nie pamiętam dokładnie co było wymieniane
* jeżeli chodzi o blacharkę to tu jest największy problem, od strony pasażera próg wygląda fatalnie, nadkola do poprawek, jak pisałem wcześniej na drzwiach pasażera z przodu wgniecenie

Jak byście mogli to podajcie orientacyjnie jaką kasę mógłbym dostać za nią.

Oczywiście oszczędźcie sobie komentarze, żeby zezłomować itp.
Proszę o konkretne opinie.

Bez zdjęć ciężko oszacować,ale z tego co piszesz jest w nieciekawym stanie,(nikt rozsądny tego auta nie kupi, gdyby tam siedział silnik z 2.8 czy 2.5 to prędzej )ale za 1.6 i zgnitą bude nikt ci niestety nie nawali najlepszym rozwiązaniem będzie sprzedać auto na częśc (wiadomo jest troche roboty i czasu tez zmarnujesz ale sporo mozna wyciągnąć " to moja opinia" pozdrawiam

Bez zdjęć szacuje jej wartość na powiedzmy 2.5 tys zł z tym że ja i tak bym tyle nie dał

PS. Jak coś kupię półke, patrz niżej

wstaw fotki bo opis nic nie daje.

mistrzu jakbyś wystawił jeszcze jakieś fotki to by bardzo pomogło. Napisz jeszcze jego rok, wyposażenie itp. Pozdrawiam

jak masz czas i miejsce na taką zabawę napewno lepiej wyjdziesz na tym jak ją rozkręcisz i sprzedasz na części. A jak będziesz chciał sprzedać w tym stanie to przynajmniej pojeżdzij nią przez tydzień umyj srodek i z zewnątrz może nawet przepoleruj pastą tempo w kolorze nadwozia. Optyczne wrażenie to połowa ceny jaka jest w stanie klient dać. Przesadne inwestycje nie są wskazane bo duże ryzyko że się nie zwróca.

Zastanów się poprostu czy zależy ci na kasie czy poprostu chcesz się pozbyc problemu.

pozdrawiam
StraHu

Czyli sugerujesz koledze żeby podpicował auto i zaraził nim jakiegoś "leszcza" wyrywając przy tym jak najwięcej kasy rozumiem ze to jest opłacalne ale czy moralne? poza tym typowo polskie podejście ! nie tak się sprzedaje auta !

daj może jakieś zdjęcia jak masz

Wstaw fotki, tak jak już wspomniano wcześniej, a później będziemy wyceniać

Dzięki za zainteresowanie tematem,
w poście napisałem, że jutro wstawię fotki



rok jest podany mistrzu
fotki będą jutro, na wyposażeniu ma koło zapasowe i nie działającą klimatyzację



jak coś to będę pamiętał



StraHu, jedno i drugie



no właśnie nie chcę zarazić leszcza to auto nie jest aż w tak tragicznym stanie, zdolny mechanik-blacharz mógłby je doprowadzić może nie do dobrego stanu ale na pewno do dostatecznego
jutro pooglądacie moją "cha"bete

jutro wkleję foty ale jak napisałem wcześniej dzięki za zainteresowanie

ok więc czekam... jak zobacze to może się odezwę

Tomek ja cię bardzo proszę ale zastanów się czasem nad tym co chcesz napisać co?

W życiu to tak niestety nie jest, że coś jest czarne albo białe ale widać musisz jeszcze się o tym przekonać.


Piotrek napiszę inaczej
Jak masz takie możliwości czasowe i terytorialne to ją wyrejestyruj i rozkręć na części jak nie masz możliwości podpicuj po polsku auto i pchaj do żyda "leszcza" ale kasy się nie spodziewaj dużej ponad 2 kiziaki moim zdaniem.

powodzenia
StraHu

no niestety, rzeczywistość jest brutalna, tu macie tego przykład, wypowiedź beznadziejnego gościa :

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... 270103,415

StraHu zrobię chyba tak jak piszesz, podpicuję trochę ale nikomu oczu nie będę mydlił, powiem, że ma sobie sprawdzić całe auto bo nie będę później wysłuchiwał przez telefon ciężkich żali

Dzisiaj postaram się umieścić fotki "złomka" jak znajdę chwile czasu

W żadnym wypadku nie miałem na myśli oszukiwanie kupująchych co do stanu faktycznego autka tylko takie mam przekonanie że każde auto warto ładnie umyć, przepolerować, wyodkurzać i wypachnić bo przy sprzedaży ludzie podświadomie się kierują względami estetycznymi a jak auto rok stało nie używane to trzeba koniecznie je odświerzyć i tyle. Do tego są to rzeczy które każdy z nas przed sprzedażą może wykonać sam we własnym zakresie za niewielkie pieniądze a wiadomo że się na tym tylko zyska jak nie wyższą cenę to szybciej się autko komuś spodoba i już.

Myślę że rozkręcanie auta ma sens dla kogoś kto się nudzi i ma duzo wolnego czasu.

pozdrawiam
StraHu