BMW Sport

ehhh
wiem ile to jest grzebania

Ja ze Szpoperem straciłem jeden dzien na środek w e34 tj. przekładka srodka.

i na koncu tez mówiłem sobie nie , jakbym wiedział ze to tyle roboty to bym odpuścil

ale efekt jest i zadowolenie

pozdro

Roboty jest mase ale przedewszytskim grunt ze to tak swietnie ogarniasz

To wcale nie jest trudne, wystarczy uwierzyć że się da. Reszta przychodzi sama

Dziś miałem chwilę i sprawdziłem o co kaman z tym "zarwanym" zawieszeniem z tyłu. Podniosłem auto podnośnikiem za dupe około 10cm i wyszła w miarę sensowna wysokość:



Opony są niższe niż powinny być stąd auto pozornie wydaje się wysokie z przodu. Styling 95 powinny bardzo ładnie wypełnić całe nadkole ale to dopiero po zimie.

Sprzedawca sprężyn po obejrzeniu fotek zgodził się przyjąć je z powrotem i zwrócić kasę co moim zdaniem jest bardzo honorowym rozwiązaniem sprawy. Wraz ze zmianą tylnych sprężyn pójdzie wymiana amortyzatorów. Wstępnie miały być Bilsteiny B12 p+t ale po przeczytaniu opinii na ich temat wychodzi na to że do tapczanowozu średnio się nadają. W związku z tym zostają B4 które są po prostu tanie i dobre, albo B6 o których wiem tylko tyle, że kosztują 2x więcej. Fajnie się inwestuje w auto ale jak trzeba zbudować drugie którego same mody silnika wyniosą pod 10tys to sensowność ładowania 3tys w amortyzatory do E38 stoi pod znakiem zapytania

WoW jestem w szoku

Twoje umiejętności są zdumiewające szacun
-tylko mi te kubełki nie pasują do 7er

Kubel musi byc w 7er

świetnie sie ogląda Twoja galerię. Gratuluje zapału i chęci oraz wykonanej pracy

Dzięki kolego

Dziś odebrałem wahacze przednie z "regeneracji". Tuleje wahaczy dolnych trzeba było kupić w ASO, koszt tylko 180zł za dwie, natomiast wymiana tulejek oraz 4 sworzni kosztowała tylko 200zł. Czyli jak widać zabieg kosztuje tyle co chińskie wahacze a mimo to zachowuje się bezpieczeństwo i jakość oryginałów.

Przed:


Po:


Aż się musiałem spytać czy to na pewno moje

Montaż w sobotę.

Lista robót na najbliższy miesiąc:

Wymiana amortyzatorów przednich i tylnych na Bilstein B4
Zmiana sprężyn tylnych na oryginały
Nowy drążek kierowniczy i końcówka drążka

Oraz mniej pilne ale może się uda:

Przetoczenie przednich tarcz hamulcowych (bicie przy lekkim hamowaniu)
Wymiana łożyska oporowego
Wymiana łącznika wału
Wymiana wału napędowego

nie polecam byl wlasnie temat o tym.po okolo 1000 km bicie powruci po regeneracji juz raz znieksztalconych tarcz.z tego co sie doczytalem rozwiazanie tego problemu to tylko zakup nowych ori tarcz bmw w aso.nie przegrzewaja sie i nie odksztalcaja.dlatego szczeze polecam lepsze to niz 3 krotna regeneracja twoich,inur nawet nie wiesz czy jezdzisz na ori czy na jakis tanich podróbkach.dlatego nie zastanawiaj sie za dlugo

Jeszcze nie wiem jak to jest rozwiazene w e38, ale w e34 wystarczylo zlikwidowac luz na kolunie kierowniczej, wczesniej kupilem 2 komplety nowych tarcz i nic to nie dawało.
Pozdrawiam.

Pewnie masz Kolego germanpower rację. Fakt, że nie ma pewności czy tarcze które u mnie siedzą są ori czy nie. Przemyślę temat choć niestety należę do osób które jak nie spróbują na własnej skórze to nie uwierzą Ale tak jak piszesz szczególnie do takiego auta tarcze niestety trzeba kupować w ASO. Nie te prędkości i masa jak zwykły miejski dupowóz

Być może bicie jest spowodowane powoli umierającymi wahaczami, okaże się jutro.

krzyo88 w E34 masz przekładnię kierowniczą czy magiel? Jeśli przekładnię to jak likwidowałeś luz? U mnie takowy jest ale tylko na zgaszonym silniku, jak pompa pracuje to już nie jest wyczuwalny.

Dziś poświęciłem autku dwie godzinki i zabrałem się w pierwszej kolejności za coś co szpeciło auto odkąd je kupiłem.

Stara i "nowa" ramka do drzwi:


Odpinanie klipsów:


Nowa ramka na miejscu:


Oraz montaż modułów w bagażniku, w końcu doczekałem się w ASO ramek:


Niestety pomimo wizyty u Szpopera który obdarzył mnie hojnie garściami śrubek, w połowie drogi ich zabrakło i trzeba było improwizować

trzeba było nie improwizować tylko wpaść po śrubki

Będzie niejedna okazja żeby tą improwizację poprawić

Wczoraj auto miało być wzięte na wymianę wahaczy przednich. Niestety warsztat się nie popisał z terminami i odesłał mnie z kwitkiem. I całe szczęście, bo jestem o koszt robocizny do przodu

Jakby ktoś to chciał sam robić, to takie małe rady:
- Górne wahacze (krótkie) wyłażą bez problemu
- Do dolnych wahaczy (stalowych, giętych) konieczny jest ściągacz do sworzni

Jak zwykle w tym temacie, seria fotek:

(wyciek jest z węża od zbiorniczka wspomagania, typowy problem w E38)


Demontaż górnych wahaczy jest o tyle prosty, że przy odkręcaniu śruby od sworznia ta zapiera się o amortyzator i sama wybija sworzeń.





Coś czego się najbardziej obawiałem: nie wyobrażałem sobie, że tak długa śruba wyjdzie na tyle żeby można było wahacz ściągnąć. Na szczęście wszystko jest na styk i śruba idealnie mieści się między drążkiem kierowniczym kiedy ten jest skręcony maksymalnie.



Problematyczny sworzeń, ściągnięcie go zajęło 2h (nie mam ściągacza).



W końcu trzeba było wyjąć amortyzator dzięki czemu można było konkretnie zap...



Lewa strona na miejscu:



Dolny wahacz do belki można dokręcić dopiero kiedy sworzeń jest już w zwrotnicy. Inaczej guma się źle układa i pewnie po kilkunastu km już by jej nie było.

I na chwilę obecną auto wygląda tak, jutro jadę po ściągacz do sworznia bo nie zamierzam znowu się męczyć.




Jedno co mnie cieszy to stan wahaczy które ściągnąłem. Za wyjątkiem lewego górnego są w miernym stanie więc poprawa na nowych będzie spora. Przy okazji sprawdziłem łączniki stabilizatora i te też nadają się do szybkiej wymiany

Świetna robota. Rozumiem, że na następny ogień idą łączniki?

Inur,
jak chcesz to ci mogę przetoczyć tarcze od 7er w warsztacie

pozdro

ty jesteś nie możliwy robota pali Ci się w rękach fach masz i zapał

wielki podziw dla Ciebie i Twoich umiejętności manualnych nie każdy tak potrafi

nic potem tylko odkupić to cudo po Tobie jak Ci się znudzi co pewnie nastąpi jak wszystko zrobisz na tip top

bo chyba nie lubisz nudy a dłubanina to wielka pasja podziwiam

Dzięki kolego ale niestety cudem to auto nigdy nie będzie, za bardzo je poprzedni właściciele zapuścili Ale na pewno będzie dużo lepiej niż jest jak z nim skończę

Wahacze już od dłuższego czasu na miejscu, jeździ się podobnie ale już nic nie stuka i podczas hamowania nie ma telepania. Więc wymiana/toczenie tarcz hamulcowych nie będzie na razie konieczna.

Żeby nie zajmować się ciągle mechaniką przyszedł czas na to co najważniejsze zimą - dobre wycieraczki i działające spryskiwacze

Kupiłem sobie torxa T80 dzięki czemu wreszcie mogłem porządnie napiąć ramię wycieraczki po stronie kierowcy. Wymieniłem też pióro wycieraczki i przystąpiłem do ogarniania spryskiwaczy które mimo regularnego odtykania nigdy nie działały porządnie. W aucie jest system intensywnego spryskiwania który ma 1 spryskiwacz więcej:








Coś było dość mocno nieszczelne:





Sparciałe węże, końcówki się połamały:



Rozbieranie spryskiwaczy:



Asystent w odtykaniu:



Rozbieranie, w niektórych było sporo syfu:





Po odtykaniu szpilką zalałem Cilitem na 10 minut:



Po tym zabiegu przepłukałem spryskiwacze, jeszcze raz przejechałem szpilką i znów przepłukałem po czym przedmuchałem sprężarką.







Żeby miało to jakikolwiek sens trzeba będzie rozebrać cały układ i go przeczyścić. Inaczej spryskiwacze znowu się zapchają.

Następnym etapem jest dostanie się do zbiornika z płynem. Na razie nie mam koncepcji jak to zrobić. Zbiorniki trzeba wyczyścić, sprawdzić pompy i filtry jeśli takowe są i przepompować cały układ. Ale to jutro. Z RO wynika że to cholerstwo może mieć nawet 3 pompy.

W zbiorniku było sporo syfu i nawet jakieś glony. Była też część pływaka z tym że pływak był cały więc widocznie kiedyś się rozszczepił i został wymieniony w serwisie na nowy.











Pompa spryskiwaczy reflektorów działa (ta większa) ale ze spryskiwaczy nic nie leci więc następnym etapem jest ściągnięcie zderzaka i sprawdzenie spryskiwaczy. Nie chodzi też pompa od intensywnego spryskiwania co w sumie działania systemu nie zmienia ale w tym aucie wszystko ma działać, nawet to co niepotrzebne.

I tak trzymać

Amortyzatory tylne i sprężyny wymienione.

Zrobię chyba jeszcze drążek kierowniczy + końcówki i na tym zaprzestanę robót na 2010 rok. Pierwsze co po zimie to wlatują 95tki, choruje na te felgi ale do tej pory hamowała mnie cena - za 3500zł w tym aucie można było zrobić bardzo dużo, teraz już do ogarnięcia pozostały drobnostki więc na felunek przyszedł czas. Szkoda tylko, że już praktycznie zima.

Jak widać nie umiem robić fotek, auto moim zdaniem na żywo prezentuje się dużo lepiej niż poniżej:

Pieknie sie prezentuje 7er Gratki za wlozona prace