Będzie niejedna okazja żeby tą improwizację poprawić
Wczoraj auto miało być wzięte na wymianę wahaczy przednich. Niestety warsztat się nie popisał z terminami i odesłał mnie z kwitkiem. I całe szczęście, bo jestem o koszt robocizny do przodu

Jakby ktoś to chciał sam robić, to takie małe rady:
- Górne wahacze (krótkie) wyłażą bez problemu
- Do dolnych wahaczy (stalowych, giętych) konieczny jest ściągacz do sworzni
Jak zwykle w tym temacie, seria fotek:
(wyciek jest z węża od zbiorniczka wspomagania, typowy problem w E38)

Demontaż górnych wahaczy jest o tyle prosty, że przy odkręcaniu śruby od sworznia ta zapiera się o amortyzator i sama wybija sworzeń.


Coś czego się najbardziej obawiałem: nie wyobrażałem sobie, że tak długa śruba wyjdzie na tyle żeby można było wahacz ściągnąć. Na szczęście wszystko jest na styk i śruba idealnie mieści się między drążkiem kierowniczym kiedy ten jest skręcony maksymalnie.

Problematyczny sworzeń, ściągnięcie go zajęło 2h (nie mam ściągacza).

W końcu trzeba było wyjąć amortyzator dzięki czemu można było konkretnie zap...

Lewa strona na miejscu:

Dolny wahacz do belki można dokręcić dopiero kiedy sworzeń jest już w zwrotnicy. Inaczej guma się źle układa i pewnie po kilkunastu km już by jej nie było.
I na chwilę obecną auto wygląda tak, jutro jadę po ściągacz do sworznia bo nie zamierzam znowu się męczyć.

Jedno co mnie cieszy to stan wahaczy które ściągnąłem. Za wyjątkiem lewego górnego są w miernym stanie więc poprawa na nowych będzie spora. Przy okazji sprawdziłem łączniki stabilizatora i te też nadają się do szybkiej wymiany
