BMW Sport

Dokładnie tak jak pisze Frank.
Nigdy wcześniej M7 nie było w ofercie, więc moim zdaniem jest niepotrzebne, kłóciło by to się z dotychczasowym wizerunkiem M gmbh.
Alpina b12 spełnia rolę uekskluzywnionego 7er w zupełności

o nie wiedzialem, czyli jak zdejme noge z gazu na 10 sekund przy 2 biegu na 8 tys. obrotow to samochod nic nie spala

no ale przydałoby się, żeby jednak BMW zrobiło 3:29 MB S AMG

Inaczej, póki nie będą w stanie zrobić takiej M7, która tego nie dokona, niech się za to nie biorą





ja tego nie czaje. a jaki ma wizerunek M?

Jakby to miały być tylko zapie*dala**ami, to by nie było takiego wynalazku jak M5, po co w ogóle budować taką wielką krowę i nazywać to sportowym, gdzie to jest sportowe? ma wnętrze jak cywilne auta, silnik starcza jak na przebieg cywilnego auta... to co to jest? Szybko dupowóz, tak samo jak byłby szybkim dupowozem M7 i są X6M, czy X5M. Przecież nikt nie każe tego lubić, albo kupować, nie każdy model musi się podobać, tak samo jak słucham Led Zeppelin, czy SlipKnoTa, nie wszystkie kawałki mi się podobają, a mimo to jestem ich wielkim fanem.



No i co z tego, skoro RS4 będzie miało też pojemność 1.2 R3? i 5 suszarek? Póki M3 R4 będzie kopało dupę takiemu RS4- to wszystko jest tak jak powinno.

Poza tym, nie wierzę, że nie będzie słychać ryku silnika. Posłuchajcie jak chodzą gixery R4 1000, czy V2 1000 i inne takie. Słabo? Nie słychać tego?

Dzięki zmniejszeniu pojemności skokowej, najprawdopodobniej będzie można zwiększyć obroty maksymalne, to by było całkiem fajowe, M3, które kręci się do 18tyś. obrotów i niemal liniową charakterystyką momentu.

Jeszcze to nie wyszło, wszyscy płaczą "nie nie nie nie nie".



W E60 zakochałem się od razu, E92 też, 1coupe, X5, X6, nawet E90 przed liftem mnie bardziej interesowało, niż F01, jakoś chyba jeszcze nie dojrzałem do tego

te silniki są projektowane z innymi priorytetami
czemu by nie wsadzić silnika z bolidu F1? przecież to się kręci spokojnie do 19tys
no właśnie... pomyśleć łatwo rzeczywistość jest zupełnie inna

No przez te 10 sekund nie.

No chyba że w tę stronę Twój tok myślenia idzie. Podejrzewam że Adrianowi chodziło o bardziej o dźwięk silnika, a nie tylko o to żeby ałdi było gorsze, a przynajmniej mnie na tym zależy.
Tak samo jak chciałbym mieć jakiegoś hamerykańca, dodge chargera np:-żeby sobie słuchać jak bulgocze silnik i mam to gdzieś że najnowsza corvetta, rs5783hiper turbo pałer czy inny siet ma lepsze przyspieszenie.
To tak na marginesie

nie wierze ze male silniki ktore maja bardzo wysoka moc z trzema lub dwiema turbinami... przezyja tyle co "stare" V12,V8.. maja wieksza pojemnosc ,wiecej pala.. ale wiecej przezyja..
dla mnie cos co jest uturbione..odrazu odpada..

7ka, ale akurat to, czy jest suszarka, czy nie, to z technicznego punktu nie ma większego znaczenia, nie ma problemu, by zbudować dłuuuuuuugowieczne auto, ale to jest nie opłacalne i strzelanie sobie samemu gola, tak więc wolnossące silniki nawet teraz mają sztucznie skracane życie, więc z suszarką, czy nie- nie ma większej różnicy.

oczywiscie ze jest roznica..

bez

-silnik wiecej zyc bedzie

-mniej przeciazony

-mniej kosztowny

i dlatego nie jestem zwolennikiem nowych silnikow V8 z turbinami..

jak sie turbina sypnie.. wtedy sa koszta.. juz raz robilem i juz nigdy nie chce uturbienia..

ale oczywiscie wierze ze sa i zwolennicy tego gadzetu..

Zgadzam sie z Toba, nie jestem fachowcem ale jest to kolejna rzecz ktora moze sie spierdzielic i nie sa to male koszta w naprawie poza tym czy silnik bez turbiny nie pracuje harmoinijniej. Mam okazje jezdzic Mazda CX7 i nie podoba mi sie taki rodzaj rozwijania mocy nie jest to bardzo odczuwalne ale wole moje 286 koni z wolnossacego silnika niz tamte 260. A to ze silnik ma duza mniejsza pojemnosc od mojego to w sumie niewiem czy ma jakies znaczenie bo Mazda pali tez duuuuzo. Moze gadam glupoty jesli tak to licze ze fachowcy mnie poprawia ale opisalem swoje odczucia.
P.S. sory za przytoczenie przykladu Mazdy ale nie mialem okazji jezdzic BMW doladowanym wiec posililem sie tym przykladem, inne auto ktorym mialem okazje jezdzic z turbo to audi TT i moje odczucia byly podobne co w Mazdzie.

jakiego przeciążenia? bez jaj, nowe silniki to nie jest stara szkoła, psuć się i tak będą i tak. są obliczone na TAKI przebieg i koniec, mają się psuć. tak samo można obliczyć silnik z suszarką, nie ma żadnego technicznego problemu.

reszta to marketing.



Mazda CX7 akurat kiepski do porównania, tam jest silnik 2.3 więc czego od niego wymagać, znaczenie ma ogromne. Tak samo audi 1.8t to nie jest to samo, co 335i, czy 750i, gdzie pojemność jest znacznie większa, oraz sprężarki są dwie, które dają ogromny zakres użytecznych obrotów, zupełnie inna bajka. Dużo zależy od tego, po co się wkłada suszarkę, czy po to, by wszystko podnieść do góry, czy głównie końcowe obroty, zostawiając dół w spokoju.

No wlasnie niestety takim autem nie mialem okazji jechac ale jest szansa ze silnik z dwiema suszarami bedzie tak harmonijnie rozwijal moc jak V8 czy V12
Ale Fryderyk kontynuujac watek co sie moze zepsuc to jak sa 2 suszarki to jeszcze gorzej

Oczywiście, porównanie N62 i N63:

4.8 vs. 4.4+2suszarki





oczywiście, zawsze się coś znajdzie, jak nie suszarki, to vanosy vanos też dobra rzecz, ale z perspektywy czasu upierdliwa.

No to pozostaje mi szukac kogos kto da mi przetestowac jakies autko z dwoma suszarami i wtedy sie wypowiem. A narazie bede sie cieszyl swoim wolnossacym V8

tak masz racje..dzisiejsze silniki sa obliczone bardzo starannie...tak aby jak najczesciej servis odwiedzac

bez jaj.. to powiem raz jeszcze... silnik ktory jest bez turbo jest mniej obciazony.. przeciez to logiczne Fryderyku

to tak jak kobiety

jedna ma cycki z plastiku i ciagle wymaga servisu (dla zainteresowanych.. wklady silikonowe nie sa na cale zycie.. wymienia sie je co kilka lat )

ta druga co ma je wystarczajaco pyszne jest nie do zdarcia

ech te kobiety..

Heh trafne porownanie

no dobra, ale jakie to ma znaczenie, jeśli nie poruszamy się po bezpiecznym gruncie?

np. mam deskę. deska pęknie, jeśli położę na niej 100kg.

kładę 10kg. nic się nie dzieje. jak położę 20kg- nadal nie pęka. a przecież jest bardziej wysilona!

ale skoro zacząłeś o cyckach, a ja jestem bardzo skłonny do obrazowania różnych problemów za pomocą kobiecych piersi (bardzo dobra pomoc dydaktyczna) widzę to tak:

kobieta z silikonami wymaga, żeby raz na parę lat iść do aso na regenerację cycków.

kobieta wolnossąca, tzn. bez silikonów nie musi i jest długowieczna.


ALE... raz na parę lat i tak się zmienia kobietę na nowszy model, więc to przestaje mieć znaczenie

Kwestia tylko, czy się lubi charakterystykę silikonowych cycusiów, ja np. uznaje tylko wolnossące

chyba robimy OT..

wiec moze podzielic te nasze sprawy od nowej 7 serii ktora jak dla mnie zasluguje na uznanie nie mniejsze niz Tyskie

temat ma 30 parę stron... my nie robimy ot, ponieważ w f01 są montowane n63 bi-gwizdek

Ale zwroc uwage ze My ( czytaj uzytkownicy tego forum ) w wiekszosci kupujemy przechodzone juz "kobiety" wiec nie jest to juz taka drobnostka jak zaraz po kupnie trzeba wydac pare tysiecy na regenracje cycuszkow co innego jak kogos stac na nowke z salonu ja w obu kwestiach wybieram wolnossace, te ulepszacze nie przemawiaja do mnie ani w jednym ani w drugim przypadku.