Owad napisał(a):
Ale auta od tych gości są już w Polsce, a dokładnie w Świebodzinie, to jest jakieś 40 km nad Zieloną Górą, tak że nie musisz do rajchu śmigać. Jeśli chodzi o ceny to na pewno tu u nas bym nie kupił takiego auta, w tej cenie, z takim wyposażeniem i w takim stanie, to nawet nie ma o czym mówić. Z tymi chłopkami nie ma żadnego problemu, jeśli chodzi o sprawdzenie auta czy coś takiego. Ja sie umówiłem tak że przyjeżdżam po samochód, bierzemy go na salon BMW i sprawdzamy, jak wszystko okej, tak jak mówili to biore auta i narka. Pojechałem, sprawdziłem i wróciłem autem do domu

Wyśle Ci na skrzynke namiar do gości. Mają w tej chwili kilka aut, ale żadnej bumy.
Dzięki, napewno się przejadę i oglądnę ich ofertę gdy załatwią ten model...
pan_prezes_skora napisał(a):
Owad, nie zachwalaj tak, bo moze cos sie wydarzyc i bedzie na Ciebie, nich chlopak sam sobie poszuka, a ciezko jest znalezc dobry samochod, oj ciezko.
2.0tdi kolego odpusc, mialem ten silnik, choc mi sprawowal sie bardzo dobrze, a nastukane mial jak sie pozniej okazalo 250tys w trzy lata to przez kolejne dwa jak bylem wlascicielem to nie wymienilem ani jednej rzeczy, ale bardzo ciezko sprzedac takie auto bo silnik ma bardzo zla renome.
poza tym- jesli masz 7 dzieci to jak najbardziej kup sobie taki autobus, jesli masz troje lub mniej to nie rozumiem dylematu.
touran nie ma napedu na tylna os- chcialbym zaznaczyc.
Odnośnie Tourana powiem w prost, mogę go mieć od ojca za 14 tys. sprawdzony pewny, prawdziwy przebieg 250 tys km. Czyż nie okazja? Ciężko będzie sprzedać? A nie wezmę zdecydowanie więcej niż zapłaciłem? No właśnie... Wiem, wiem, to van, napęd na przód i w ogóle nie mój gust, ale tu guruje cena, woził bym się do zakupu BMW ale w pięknym stanie... Aha auto kupione kilka lat temu, z uszkodzeń była tylko turbina, żadnych innych prócz naturalnie zużywających się. Choć i tak waham się czy go brać. Wypoleruje, przeczyszczę, odnowię środek i pomogę ojcu sprzedać...
Co do zachwalania, oczywistą rzeczą jest, że auto trzeba dokładnie sprawdzić przed zakupem, przejechać się itp, a skoro On miło wspomina tę transakcję, to mogę mieć pewniejsze źródło. Zawsze może być coś uszkodzone czego się nie dopatrzy. Ostatnio mieliśmy taki przypadek sprzedając Traffica, nikt nic nie wiedział (nawet my jako sprzedający), a gość (handlarz) kupił, wiedział, że ma pewne źródło i pojechał w trasę, przed granicą z Niemcami poszła dwumasa... To tak o-t...