BMW Sport

Temat na co dzień dziwny, lecz w okresie Świąt bardzo na czasie...mianowicie ja pierwszego dnia Świąt po wigilijnym obżarstwie u mojej kochanej Babuni już jestem pełny i ledwo żyję!!! Niech każdy napisze jak radzi sobie z Świątecznym objadaniem (oczywiście można mniej jeść, ale myślę że nie tylko ja lubię sobie pofolgować, co nawet u mnie widać )...Co polecacie??

Mój nowy sposób to nalewka na mięcie- super na rozgrzanie i na zbyt obfity posiłek...Polecam też Ciocie-Cole i inne badziewia typu odrdzewiacz. Można też w tym temacie się pochwalić tym co kto lubi lub co przyrządza na święta (to drugie raczej dla miłośników gotowania niż macho kręcących śrubkami w garażu) Niech moc nas nie opuszcza przy stołach a po świętach życzę każdemu toalety zawsze pod ręką

Nie rozumiem za bardzo problemu i istoty tematu. W święta naturalnie jemy jak najwięcej, bo to idealny okres na budowanie masy. Ważne aby nie przerywać treningu. Mi poszło już z 1.5kg.

Pierwsza rada na każdym forum o pakowaniu: "Po pierwsze- zwiększ masę"...Nawet była taka akcja na jednym forum, że kolesia laska zdradzała i pytał na forum co ma zrobic...oczywiscie odpowiedz brzmiała: "Po pierwsze- zwiększ masę"

A ja proszę o konkrety, bo zaraz kolacja i czuję że znowu zwiększe masę o kilka procent

Konkret.

He he. Dobry temat ale go trochę nie rozumiem... Wdupcać trzeba w końcu święta!!! Ale co Ja tam wiem w końcu żem napity

Trzeba jesc, zeby utrzymac te pompe!

Dzordz-E36, ta fotka z avataru wyglada tak jakbys mete gotowal

.He he. Styks ta fota nie wzieła się tak ooo... Wiesz kim jestem í co potrafie?

zapomniał o dwóch strzałach w pupala po kolacji

Jak sie strzela hormon to mozna tak zrec hehehe

hahahahahahah

Tak, to po pierwsze.
Ja jestem już po 2 dniach kuracji 'Babuni'.