BMW Sport

http://kontakt24.tvn.pl/temat,zlamal-po ... upa=polska

to chyba byl skladak spawany z 2ch

Patrząc na wrak to ma szczęście że żyje.

Od polskiego handlarza, ktory kupil to auta od dziadka 45. rocznik


Dokladnie dokladnie

Teraz może zdemontować maske, dospawać dyszel i ma wózek pchany...

Galancie daje mu 10pkt/10 możliwych w konkursie "destroy your car"

Gość ma szczęście, że żyje.

Jakie oni tam znaki mają?

Prawdę mówiąc, przy uderzeniu bokiem w znak, to znak działa jak nóż, przecina co na jego drodze, podobnie jak latarnia czy drzewo.
Uderzenie w małą a twardą powierzchnię, duży nacisk punktowy.

Dobrze że człowiek żyje.

nie jest źle, jeszcze się poskłada.

Teraz trzeba tylko wstawic dwie szyny kolejowe pod karoserie - zaspawac, zanitowac, troche szpachli, progi z allegro i bedzie git majonez

Mój znajomy w czasach świetności handlu samochodowego spawaniem się nie przejmował

Grubo poleciał, , da się jeszcze naprawić

Albo od babci

ale urwał

"porsche Krakowscy kierowcy" - "krakowscy" pisze sie małą literą



Otóż to.

To akurat najmniejszy problem tego "zdania".

No tak...ale to nie jest w sumie zdanie.. ale zakładam, że duże problemy tego zwrotu/zbitku wyrazów, są jakby nie-argumentowalne ze strony twórcy gdyż musiałyby opierać się na stereotypach...nie ma sensu zatem stawiać większych problemów, bo zgoła prowadzą do beznadziejnej dyskusji.

Duże szczeście, że żyje. Może kiedyś u nas będzie tak jak na zachodzie, że lampy i znaki drogowe będą mocowane tylko na aluminiowych słupach, które po uderzeniu kładą się pod auto i je wyhamowują.

nie w Polsce...zlomiarze by nie mogli przejsc obojetnie obok takie ilosci aluminium

jesli koledzy nie zauwazyliscie to coraz wiecej takich slupow po co wymienac stare jak nie potrzeba, kierowcy pomoga to sie wymieni mamy przyklad

Fart, że chłopaczek przeżył takiego dzwona.

ale się rozsypał..

dobrze, że kierowca to przeżył..