BMW Sport

Jak mi się nudzi to czasem sobie wstąpię na bydgoską giełdę.
Niedawno byłem to same VW i Audi,trochę MB w210 i reszta jakiś szrot.
Raz kupiłem na giełdzie i już nigdy więcej.Samochód to nie rękawiczki,żeby kupować w 5 minut lub pod wpływem jakiegoś impulsu.Dużo cyganów i tych innych cwaniaków,co taki może zaoferować?

a moze:
tanioooo czesci do bmw tanioooooooooooooo
towar swiezy jeszcze wczoraj byl na parkingu;)

A ja swoja slicznotke znalazlem na bydgoskiej gieldzie
Ale nie dogadalem sie co do ceny i po kilku dniach z domu w Toruniu ja bralem

Ogolnie nie ma jakiejs zasady...kazdy jak chce sprzedac auto to z reguly jedzie wkoncu na gielde...od tego one sa...ale to prawda, ze 90% aut to parchy


Ja nie polecam płockiej gieldy...bylem na niej z 10 razy i zawsze byla wielka piz*a...sami handlarze...kombinatorzy i cwaniacy...te same mordy co tydzien nie ma po co tam jechac bo ekstremalnie trudno trafic jakies dobre auto

na giełdę się jedzie po patrzeć na ceny, i po śmiać nie auto kupić.

e tam gadasz na gieldzie zawsze cos tam kupisz jak nie jakas [cenzura] to cos znajdziesz ;p albo ukradniesz

Ja Jezdze Po Rozne Czesci Do Ciezarówek i Zazwyczaj Rekawice Robocze hehe

Ja potrzebuje sprzedac moje Polo 6N które stoi w garzu niepotrzebnie bo juz by moglo cieszyc jakiegos innego wlasciciela, dlatego z tąd pomysł giełda

Jak chcesz coś konkretnego kupić, to odpuść Poznań. Jak chcesz kupić coś z silnikiem z zapłonem iskrowym, to też odpuść. Aut od zasrania, ale jak chcesz coś konkretnego (np mocniejszą benzynkę z okolic 2000r made in germany) to na całą giełdę znajdziesz max 2 auta. Jak chcesz kupić coś, ale jeszcze sam nie wiesz co, to znajdziesz.

Dobrą giełdą samochodową jest giełda w Gliwicach. Jeśli ktoś by się wybierał proponuje parking przy hurtownii płytek, tam jest taniej i zawsze znajdziecie miejsce. Jeśli natomiast chodzi o asortyment - ohoho tam można chodzić cały dzień, nawet od 6 rano Można trafić na okazję, głównie samochody sprowadzane, no ale zdarzają się też przekręty, no ale to jak chyba na każdej giełdzie.

Ja kiedys pracowalem na gieldzie w Ciechanowie. Ponoc najdrozsza gielda w PL Ogolnie to duzo smieci sprzedawali, drobnicy ale jedzonko pierwsza klasa (tylko patrzcie gdzie je obsluga gieldy). Co do samych aut to jak wszedzie wiekszosc bita i podpicowana ale czego sie spodziewac.

Pracowałeś na giełdzie w Ciechanowie? a jako kto? bilety sprzedawałeś? kiełbaski? umowy?



Nie najdroższa bo połowa Siedlec kupuje samochody w Ciechanowie.. im dalej na wschód tym drożej.. np ceny w Lublinie w którym aktualnie się znajduje są sporo wyższe niż w kochanym Ciechanowie..



Jak na każdej giełdzie, bazarku itp.. są towary dobre i mniej dobre



Hmm ciekawe gdzie jesz bo ja zawsze u Józia jem żórek (5zł) albo karkówkez grilla u takich braci za 8zł

Pracowalem w budmacie czyli tym wielomarkowym ASO na terenie gieldy jako informatyk a w weekendy chetni mogli sprzedawac bilety- zalapalem sie kilkanascie razy Ze gielda najdrozsza to slyszalem wielokrotnie od osob, ktore tu handlowaly. My jedlismy u takiej starszej pani, ktora stala najblizej drogi wjazdowej. Za bilet nie placila ale rekompensata byla w kateringu dla obslugi gieldy
Co do cen na gieldzie to zawsze mnie dziwilo jak niektorym oplaca sie handlowac taka drobnica. Np gosc placil za wjazd 40zl a handlowal kasetami magnetofonowymi. Pracowalem tam rok temu, wiec ludzie juz o plytach CD zapomnieli a on uparcie kasetkami handlowal- co tydzien byl. Inny rozkladal doslownie zardzewiale smieci wyciagniete z aut (armory, sprezyny itp), placil duzo, bo zajmowal kilka miejsc... Duzo bylo towarow przywiezioneych z niemieckich wystawek ale czesc rzeczy wygladala tak ze nawet na strych bym ich nie odstawil tylko wyrzucil, a tam sprzedac je chcieli. Albo jak patrzylem na straganach z car audio jak mokna glosniki niedbale zasloniete streczem to sie przykro robilo.

Najsmieszniejsze bylo to, ze pomimo ze budmat wylozyl kostka caly plac to i tak naprzeciwko piaskowy (a w zasadzie blotnisty) plac byla zawsze oblegany przez handlarzy mimo tej samej ceny. Kto zgadnie dlaczego?

no właśnie kto zgadnie? poprostu przyzwyczajenie.. zanim powstał budmat wszyscy stawali tam i tak już zostało..
a co do kostki.i byłem na giełdzie tydzień temu i ktoś chyba zapomniał posypać lodu śniegiem.. idealnie płaska powierzchnia kostki była cudownym lodowiskiem
gdybym miał łyżwy całą giełdę bym jeździł
Ludzie w ogóle chodzić nie mogli

Mniej osób zajrzy pod spód aut i zobaczy ewentualne nie sprawności?

Kamils, Byles blisko, kapiacy olej wsiaka w piasek bez sladu

lukaszek525i, odkad bogdan odszedl (kierownik gieldy i myjni) to prezes chyba stracil pomysl na gielde. Gielda robi sie sama ale jak widac nie do konca- chocby przyklad lodowiska na kostce.

to akurat nie jest powodem.. ludzie nawet w błocie się kładą jeżeli chcą popatrzeć



kiedyś było jakoś lepiej wiesz.. każdy miał swoje miejsce i zawsze w nim stawał a teraz tak porozrzucani są wszyscy..

A co myslicie o giełdzie na warszawskim żeraniu ?
Był ktos z Was?