BMW Sport

a mogłeś go zakopać gdzieś pod lasem ...

Czemu od razu frajera i gamonia, i czemu nie iść na rękę i wziąć na kasę do łapy ? Nawet najlepszym się zdarza, aa sory, Tobie na pewno się nie przydarzy

uprzejmy Jesteś , swoim ofiarom Chcesz jeszcze groby kopać ? miło z Twojej strony

No i ? Dostanę punkty + mandat i co płakać mam ? OFE mi emeryturę obetnie ?

Dostaniesz punkty + mandat i będziesz frajerem i gamoniem - dziękuje dobranoc

a gdzie takowe widzisz ?



Każdy po czymś takim miałby ochotę "dać mu w morde" , no i dobrze zrobiła , wiesz chwila przyjemności nie warta późniejszych konsekwencji , które na pewno koleś by wyciągał wobec Ciebie za FL twarzy

No i ? To jakiś problem dla Ciebie ?

A ja miałem odwrotną sytuację.
Jadąc autem służbowym i zjeżdżając na lewy pas obtarłem stojący po prawej stronie samochód który jechał na wprost.
Zatrzymałem się na wysepce, wysiadłem i idę do kobitki której auto obrysowałem.
Ona wychodzi z auta i na dzień dobry: "Fajnie się zaczął dzień, co?"... "świetnie"- odpowiedziałem mając taką minę .
Tak czy siak obydwa auta uszkodzone.
Mówię- że mam auto służbowe, opłacone OC, więc nie będzie miała problemu z odszkodowaniem jak napiszemy tylko oświdczenie. Ona mówi wprost że to jej pierwsza stłuczka, ale że zadzwoni do męża, on tu blisko pracuje to podjedzie zaraz. Ok- czekamy. Środek warszawy, ruch spory, my stoimy na wysepkach pomiędzy pasami. Jestem trochę zniecierpliwiony bo bardzo chciałem uniknąć sytuacji w której przejeżdżający przez przypadek patrol zatrzymałby się i wypisał mi kwita. Mija 5 minut, patrzę przed siebie widzę policyjny radiowóz.
"Jak w dniu świra- tak musiał być"- myślę sobie...
Radiowóz podjedzą, wysiada z niego jeden policjant (drogówka)... i podchodzi do pani którą obrysowałem. Pani z panem policjantem podchodzi do mnie i mówi, że mąż zgodził się na oświadczenie, więc żebym zaczął pisać.
Napisałem- mąż policjant popatrzył, kazał dopisać nazwy ulic... i na tym się zakończyła moja przygoda. Gdybym trafił na innego gościa, to mogłem być po tym wszystkim lżejszy o 500zł i bogatszy o 6pkt.

A ja miałem taką sytuacje że byłem sprawcą stłuczki. Przyjechała policja 6 pkt 500 zł, oczywiście każdy dostał kwity od policji do ubezpieczalni a po ok. 2 miesiącach ja dostałem pismo z ubezpieczalni z zapytaniem czy potwierdzam to całe zdarzenie i musiałem robić własny opis zdarzenia itp itd. Jak widać kwity od policji nie były wystarczającym dowodem dla tu.

No to kolego ładnie się dałeś zrobić.
Było pisać oświadczenie albo policja.
Mi koleś niedawno wjechał lekko w zderzak,trochę się przerysował,nic więcej.
Dostałem 1500zł.
Zawsze ubezpieczalnia daje najwięcej i warto poświęcić trochę czasu na całą procedurę.
A kolesia skasować oprócz tego,żeby nie wzywać policji.

Policja zazwyczaj się pyta czy poszkodowany zgłasza kolizję policji czy piszą oświadczenie.
Zazwyczaj im się nie chce babrać z takimi pierdołami,no chyba że się trafi na służbistów.

A skąd wiesz ile ja wydałem na zderzak.
Malowanie jednego elementu to 300zł.
Ubezpieczalnia dałaby Ci na 100 proc. więcej niż 500zł

niewiele sie nastawalo nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem , jest sprawca to dostaniesz z 500zł€

bo jeden jest pazerny na kase i ch*j go obchodzi los innych a inni nie sa tak pazerni i wola okazac sie ludzmi i sie dogadac i zostawic po sobie dobre wraznie