w tym tygodniu przerabiałem temat na własnej skórze, jechalem w kolumnie aut, auto przede mną zrobiło unik, a ja juz nie zdążyłem, a ze jechaelm na 18tkach wpadłem w dość dużą dziurę obydwoma kolami lewej strony, od razu poczułem ze mam kapcia, ze mieszkam blisko to dojechałem do domu, zadzwoniłem na policje, ktora prawie natychmiast przyjechała, oglądnęła sporej wielkości dziurę, pojechała ze mną oglądnąć auto które juz stało na mojej posesji, alkomatem sprawdziła moją trzeźwość, sprawdziła dokumenty:polise i dowod rej, spisała notkę o uszkodzonym jednym:lewym przednim i pojechała. nazajutrz wybieram sie na zakupy, patrze a tutaj w tylnym kole tez kapeć, pojechałem na policje żeby poprawili notatkę ale nie chcieli tego zrobić bo akurat tego policjanta który poprzedniego dnia ja pisał nie bylo na służbie.
po weekendzie (cała sprawa zdarzyła sie w piątek wieczorem) pojechałem szukać sprawcy w sensie zarządcy drogi, który telefonicznie przekazał mi numer polisy, zadzwoniłem we wtorek , zgłosiłem szkodę,
do dzisiejszego dnia auto stoi i czeka na rzeczoznawcę z PZU,
z rad praktycznych:
-nie odjeżdżamy z miejsca zdarzenia, tylko czekamy tam na policje,
-jak nie mamy dokumentów pojazdu, polisy OC, jesteśmy nietrzeźwi albo wczorajszy- lepiej nie wzywać jeszcze nam sie oberwie,
-w miarę możliwości robimy zdjecia uszkodzonego auta, dziury, otoczenia z jednej i drugiej strony ( mnie wykręcili taki numer ze po 3 dniach dziurę załatali i nie bylo sprawcy:)
CarbonSchwarz napisał(a):
Szkoda tylko czasu i twoich nerwów
czy ja wiem?
w moim przypadku
-2 opony Pirelli kazda po min 1000zl/szt
-prostowanie felgi 18" 150-200zl/szt
-malowanie
-geometria kól
i robi sie ok 3tys zl
opony wygladaja tak

