BMW Sport

witam
na prostej drodze podczas jazdy z małą prędkością (ok 50-60) auto zaczęło myszkować
wrażenie jakbyś miał odkręcone koła lub jakbyś na lodzie z wyłączona trakcją wcisnął gaz do oporu

zatrzymałem się i widzę, że prawy tył (str pasażera) siedzi niżej niż lewy (różnica ok 4-5cm), koło praktycznie chowa się w nadkolu

no to nawrotka i do domu 30-40, ale nadal nie da się jechać, tragedia, znowu sto, znowu oglądam co i jak ale nic nie wiedzę

wsiadam ruszam oki, jadę dalej 40-50 i tak przez ok 30min przez lasy góry i doliny, dojeżdżam na miejsce, wysiadam i ... wszystko oki, auto stoi jak powinno

dzisiaj dzwoni mechanior i mówi, że wszystko oki, nic nie widzą podejrzanego
ma jeszcze się nim przejechać

ja stawiam na amor lub sprężynę (bardziej na springa)

co Wy na to??

pozdro

Na pierwszy rzut oka sprezyna ale skoro wrocilo do normy to moglby byc zamarzniety amor. Ja bym poczekal az sie powtorzy zeby nie wymieniac czesci po omacku.

ale temp na zewn była ok +1

z tym czekaniem to tez nie jest tak, jeżeli aż tak źle się zachowywał przy małych prędkościach to ja się boje tym autem jeździć, jak wjadę na 3miejską obwodnicę i powtórzy się to samo przy 120

normalnie śmierć w oczach

chyba wymienię amory dla pewności

moim skromnym zdaniem za wysokosc auta by spręzyna odpowiadała, a nie amortyzator. amor pełni funkcje jak by opornika dla sprezyny żeby zbyt autkiem nie bujało, a skoro sam sie obnizył to i sprezyna powinna dac rade go podniesc

Ale jak sprezyna sie podda to od razu widac a amor mogl sie skurczyc, zakleszczyc i potem odpuscic.

jak to się wszystko stało to ja go podniosłem lewarkiem tak że koło było w powietrzu a potem opuściłem i nic się nie zmieniło

a nie masz kolego może tego zawieszenia Nivo ? Bo jeśli masz to może coś z tym pompowaniem tego zawieszenia się stało.

nie mam nivo

Miałem cos podobnego - auto opadło niżej, podniesienie auta na lewarku i troche sie opuścił wahacz ale nie dokońca, zdjęcie koła i energiczne naciśniecie wahacza nogą - odbił do pozycji "wyjściowej"
Przyczyna: peknięta sprężyna a odłamany kawałek (ok 1,5 zwoju) zablokowało sie tak niefortunnie ze zachaczając o miseczkę na sprężyne w wahaczu zahaczyło o któryś zwój ściśniętej sprężyny i blokowało uniemożliwiając "stanie auta" w normalnej pozycji
Jednak nie było myszkowania itp...

Ale moze faktycznie pekla Ci sprezyna tak niefortunnie ze tego nie widac.

a ja Stawiam na Tuleje Tylnej Belki

a ja stawiam na nowe amory

stare po wyjęciu i wciśnięciu już nie wróciły

cała prawda o Sachs-ach, nawet 40k na nich nie zrobiłem

pozdrawiam

Jak są olejowe to ok jak gaz to do wymiany są.

Amor jak wyleje, to wlasnie tak to wyglada....
Jak w e34 to mialem taka glebe na przedzie po takiej akcji, ze mechanik jak to zobaczyl to az mu beret spadł hehehe

i właśnie dla tego poleciały do kibla



myślę, że temat do zamknięcia

pozdro