BMW Sport

No właśnie z obejrzenia przeze mnie filmiku w dziesięciokrotnym zwolnieniu widać, że kierunkowskaz nie był włączony w porę. I była to czwarta, nie trzecia sekunda. I podważasz to bez jakiejkolwiek argumentacji mając ochotę na rzeczową dyskusję.

Masz rację odnośnie winy wyprzedzającego, który rozpocznie manewr dopiero po sygnalizacji manewru przez skręcającego. Nie doczytałem wcześniej.

Kierunkowskaz, kierunkowskaz...

Ten motocyklista w ogóle nie powinien tam wyprzedzać! Ciągła, krzyżówka, a zaraz pasy.. Jakby był rozsądny to by wiedział, że jest skrzyżowanie i kierowca może skręcać w lewo.


A zresztą jeżdżąc w jakimś większym klubie/grupie itp. czasami można spotkać "przywódcę grupy", który jedzie jako pierwszy i to on podejmuje decyzję, gdzie można wyprzedzić a gdzie nie. I jego owieczki jadą dzielnie za nim i dostosowują się do jego decyzji.

Nie wiem czy akurat tak było w tym przypadku ale kto wie


Mądry komentarz pod filmikiem:

"Poza tym lider powinien pilnować, aby pozwalać grupie wyprzedzać tylko i wyłącznie w sprzyjających warunkach.

Jak widzę przed sobą jadące auto, skrzyżowanie, linię ciągłą oraz droge podporządkowaną, to mimo tego, że auto nie włącza kierunku, to z góry zakładam, że w takim miejscu coś złego może się wydarzyć i nie pcham się na upartego.

Przy okazji - gdzie została zachowana zasada dwusekundowego odstępu tychże motocyklistów? Pchaja sie na upór..."

no właśnie, też o tym słyszałem, że trzeba się upewnić czy ktoś nas nie wyprzedza w lusterku, bo ponoć wówczas jest współwina. Ale nie jestem pewien, czy to odnosi się do wszystkich dróg, czy tylko drogi leśnej (nie skrzyżowanie).

Trzeba by maaaada zapytać...

ale zawsze znajdzie się jeden "lepszy" który na gumie wyprzedzi wszystkich

Kierowca nie przekroczył pasów na jezdni. To czy skręcał jest bez znaczenia, być może na przejściu pojawiła się kobieta z wózkiem. Tak na prawdę to nie można powiedzieć, ze motocykl który go uderzył, chciał go wyprzedzić;p Po prostu uderzył go w tył auta...
Nie wiem, czemu na siłę usprawiedliwiasz motocykl i doszukujesz się winy auta...
x2 Litości

Do wszystkich.

Ani razu tego nie zrobiłem, czytaj uważnie.

Miałem przyjemność robić prawo jazdy 3 lata temu, jeździłem motocyklem, ale biorąc pod uwagę ryzyko zrezygnowałem, i w dalszym ciągu szukam bmw. A tak do rzeczy tutaj jest wina kierowcy auta, i motocyklistów jednocześnie. Kierowca samochodu najpierw hamował, przed samym skrętem włączył kierunkowskaz, a kolejność jest dokładnie inna. Natomiast myślący motocykliści nie dają się strącać w taki sposób...

kisielek i zrobiles to prawo jazdy? bo to co piszesz nie wskazuje na to

Czy czwarta czy trzecia, to bez znaczenia, manewr zasygnalizował tak jak powinien.


No dokładnie.
Ten co go wyprzedzał to pojechał dalej uderzył w niego ten drugi.

Zdałem za 9 razem i mówiłem wszystkim, że to wina egzaminatora. Powiedz w czym się ze mną nie zgadzasz, wtedy można rozmawiać. Takimi beznadziejnymi atakami zachowujesz się jak dzieci z gimnazjum. A to ja jestem tutaj młodszy.

aaaa no to sie wcale nie dziwie....

Nie, to nie wina egzaminatora...

Sygnalizował czy nie, lekko zwalniał czy walnął nagle po heblach - moto wleciało mu w bagażnik więc nie ma zmiłuj, trzebaby nielada talentu żeby się wybronić i zwalić winę na kierującego samochodem.

z ust mi wyjąłeś:)
jak wjeżdżasz komuś w tyłek to zawsze jest twoja wina bo to ty nie zachowałeś odpowiedniego bezpiecznego odstępu od poprzedzającego cie pojazdu,
basta

No wiecie wszystko najlepiej, a ja się tylko zapytałem czy kierowca samochodu włączył najpierw kierunkowskaz, a później zaczął hamować. Takie trudne dla Was są proste pytania. Odstęp motocyklisty nie był bezpieczny, tak samo manewr kierowcy samochodu nie był prawidłowy. I to jest wszystko w tym temacie.

Kisielek jak przeczytałem Twojego posta to stwierdziłem, że chyba ja jakiś głupi jestem, bo nic z niego nie rozumiem.
Po chwili spróbowałem przeczytać go od końca, ale ni w cholerę to nie pomogło, potem trochę z lewej i trochę z prawej, ciągle bez rezultatu. Chciałem napisać, że chyba to dobrze że nie zdałeś tego prawka na cokolwiek by to nie było, ale po paru postach moim oczom się ukazał komunikat, że jednak zdałeś . Nie chciałbym Cię spotkać na ulicy w jakimś pojeździe dwu, trzy lub czterokołowym i nikomu też tego nie życzę.

a jakby tam było przejście dla pieszych to musiały włączać kierunkowskaz? czy nie?
a jak właczyl kierunkowskaz ale mimo to nagle spalila mu sie zarówka?
wracamy do punktu wyjscia brak odpowiedniego bezpiecznego odstępu od poprzedzającego cie pojazdu,
qmasz?

kisielek napisał(a):
Miałem przyjemność robić prawo jazdy 3 lata temu, jeździłem motocyklem, ale biorąc pod uwagę ryzyko zrezygnowałem, i w dalszym ciągu szukam bmw. A tak do rzeczy tutaj jest wina kierowcy auta, i motocyklistów jednocześnie. Kierowca samochodu najpierw hamował, przed samym skrętem włączył kierunkowskaz, a kolejność jest dokładnie inna. Natomiast myślący motocykliści nie dają się strącać w taki sposób...

Ewidentnie jest tutaj wina Motocyklistów

Podwójna Ciągła - i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych , Ford Miał włączony Kierunkowskaz

Ewidentnie wina Motocyklistów