BMW Sport

W zeszly piatek wieczorem wyjechalem i wrocilem przed godzina,w sumie zrobilem 4 tys km w ciagu czterech dni. To byla pierwsza tak dluga trasa tym samochodem i musze Wam powiedziec ze jestem mile zaskoczony. Siedzialem za kierownica przez 16 godzin bez przerwy (nie mowiac o tankowaniu i szybkim siku) i ani tylek ani plecy mnie nie bolaly.Samochod swietnie sie prowadzi,jest bardzo elastyczny,a przyspieszanie na 5 biegu z 120 km w gore to bajka. Spalanie przy sredniej predkosci 140 km/h wyszlo 8,4 a przy 170 km/h 9,4, bardzo mnie to zaskoczylo. Na pelnym baku robilem okolo 650 km z tym ze tankowalem jak w baku zostawalo jeszcze okolo 10 litrow,bylo to spowodowane duzymi odleglosciami miedzy stacjami i obawa ze do nastepnej nie dojade. Jedyna rzecza jaka zaobserwowalem to zgasniecie jednej zielonej lampki oleju i przepalenie zarowki swiatel mijania. A,no i nie wiem czy to ma zwiazek ale czy mozliwe jest to ze po takiej dlugiej trasie i duzych szybkosciom silnik sie przepalil? Tzn mam wrazenie ze silnik lepiej sie wkreca na obroty i duzo latwiej przyspiesza.Poprzednim wlascicielem byl starszy koles i sadze ze najszybciej jak jechal to 130.
P.S. Jesli macie zamiar kupic BMW to tylko 6 cylindrow i 2.8,polecam

Zrobilem fotke podczas jazdy,fajny przebieg:

fotka

oczywiscie ze pojdzie lepiej ! ja tez jak mialem Vectre to jezdzilem nią tylko lokalnie , krotkie trasy. Raz jak pojechalem do holandii i wrocilem za pare dni auto szlo o wiele lepiej.

JAdac dlugo z duza predkoscią przeczysciles rozne nagary w silniku , w tłumiku przez co auto znow odzyskało swoje wlasciwosci.

JAkie wnioski ?? dobrze czasem auto przegonic , to na zdrowie tylko wychodzi.

na wybieg i wio!

fajnie przekręcony przebieg . odczucie lepszego kopa w aucie to raczej jest spowodowane jazda na zagraniczym paliwie przez te 4000km. ewentualnie może to też być podyktowane tym że latałeś 4 dni z kolei z prędkościami powyżej 120km/h i możesz narazie mieć lekko zachwiane odczucie prędkości.

niewiem czy tez tak macie czy ja jestem nienormalny ale jezdzac w trasy, siedzac za kolkiem swojej 3er pomimo kilkunastu godzin ciaglej jazdy niechetnie wychodze z auta... kocham podrozowac przez polske, szczegolnie noca

to ja 3500km w 2 dni.... Krakow-Wieden-Wenecja-Monachium-Wurburg-Wrocek-Krakow i to wszystko po jedna glupia Alfe Romeo 156jtd 2,4:) która zamowila sobie klientka:)

matt-el

ja jak jade w trase to tylko i zawsze nocą lubie czuć sie panem w swoim piekiełku. te zegary i podswietlenie LALECZKI jak w samolocie to coś pięknego i do tego lekko grająca muza . a najlepiej mi sie slucha muzy tak miedzy 1 a 5 rano .... wowczas sie trzaska trase za jednym machem

UWIELBIAM PODRÓŻOWAĆ NOCĄ

też takk mam

1.ja do francji i z powrotem moja 330 3600 km w 42 godziny
2.w niemczech nie schodzilo zloty osiemdziesiat z zegarow
3.mandat 75 ojro
4.w polsce leje 98 a w niemczech zalalem 95 i fura szla o niebo lepiej.
5.poza tym ze ladnie przedmuchales uklad wydechowy i preczysciles silniczek to jeszcze ladnie wywietrzyles furke z resztek wody z zakamarkow no chyba ze padalo
6.to dobrze robi dla samochodu tylko ze przeglad sie szybciej zbliza no i centymetr klockow msialem z felg usunac

przebieg przeciez jest w milach ..

fucktycznie ale ze mnie głąb. mimo tego i tak całkiem okrągła liczba wyszła 177777,6km.

ps ten mój post wyżej to teraz ni z gruchy ni z pietruchy. przecież on cały czas jeździ na obcym paliwie. że ja tego nie zauważyłem

to ja jakies 1500km non stop, e30 kubełki..., jedno beemce trzeba przyznać:
... fotele to ma wygodne

Ja nie bardzo lubię podróżować nocą... spać mi się chce od 4tej. Następny dzień wypluty... Wolę wyjechać z domu o 5tej... Zresztą w środę jadę do czeskiej pragi szóchą, to wjeżdżamy o 4tej

tez tak mam... najgorzej jak za kims jade, to tylne światła jakoś mnie usypiają.... kiedyś tak jechałem noca za jakims gościem nie wyprzedzałem bo szybko jechał i nagle sie na rondzie ocknołem

... najlepiej sie nocką jeździ, mały ruch., mniej policji.., ewentualnie przerwa na dobrą kafcie gdzieś na stacji...., i dalej w drogę

ja jeżdżę przeważnie w nocy

No ja tez prawie 80 % calej trasy pokonalem w nocy.Ogolnie wole jezdzic w nocy,maly ruch i nie ma korkow,ktore dzialaja na mnie jak plachta na byka.
Wiecie moze jak to jest z tymi niemieckimi autostradami,mowi sie ze nie ma tam ograniczen,a jak jechalem to co jakis czas bylo ograniczenie to do 120, to do 130km.

gagapuk, dokładnie tak jak mówisz

Tzn. jechac mozna ile fabryka dala,chyba ze zobaczymy ograniczenie?

gagapuk, dokładnie