BMW Sport

Biorąc pod uwagę to że masz możliwość spłacania kredytu 8 lat, nie uważam żeby to było jakieś bardzo wysokie oprocentowanie. Gdybyś wziął taki kredyt na rok czy dwa to pewnie spłata ogólna byłaby w granicach normy.

KaroleK,
Lat 20

Wszystko przed Tobą

Wiem, wiem To nieuniknione

To masz rzeczywiste (nie nominalne!) oprocentowanie na poziomie około 18-19% czyli naprawdę nie tak źle.
Skróć okres do max 5 lat. Różnica w racie to około 50-60zł (przy krótszym okresie powinni dać niższe oprocentowanie), a koszt niższy o około 40-50%.

Co do Providenta, to uważam, że takie firmy muszą istnieć, byle nie oszukiwali ludzi.
Bardzo wiele osób boi się przyjść do banku i dlatego korzystają z ich usług.

To się nazywa lichwa, w/g Starego Testamentu i chyba obcięcie łap miało być czy coś takiego, za taki % o ile mnie pamięć nie myli.
Pożycza 10k - oddaje 20k - to jest +100%. Z której strony nie patrząc.

Kyokushin, Kyo, że liczysz. Oprocentowanie się liczy w skali rocznej.

Porównaj sobie ofertę innych banków, to zobaczysz co znaczy lichwa .
Tam gdzie pracuję było przez 4 miesiące oprocentowanie rzeczywiste dla "zwykłego zjadacza chleba" na poziomie 10,36% - taka promocja/reklama marki. Ludzie często tego nie brali, bo uważali, że bank chce ich oszukać. No cóż, mogli skorzystać z najtańszej oferty na rynku, a tego nie zrobili . Woleli rzeczywiste % na poziome 20-25 w innych instytucjach .

Sprawdźcie sobie na umowach jakie macie %. Zawsze na pierwszej lub drugiej stronie jest napisane .

jakie chore? Nikt Ci nie każe brać tego!

Sie cieszcie, że ktoś wam wogóle pożycza tyle kasy na tyle lat a nie narzekajcie!

Czasami kredyt to konieczność

No tak ale popatrz na to z takiej strony , że dostajesz kredyt konsumencki na 8 lat i masz możliwość spłacania tak niskiej kwoty przez tak długi okres czasu. Normalnie takie kredyty dają na krótszy okres. Im więcej lat spłacasz tym większe masz odsetki bo procent jest liczony w skali roku a nie z góry na cały okres spłaty. Gdyby to było 18% liczone na osiem lat to chyba każdy by miał taki kredyt

No ja tam się nie zamierzam za bardzo użerać z kredytami. Odkładam wkład własny, coś tam od rodziny dostanę, no i biorę kawalerkę, kredycik mały na 3 lata, a potem sobie będę zamieniał mieszkania na większe i tyle.

jiGsaw, tylko że to Ci się nie opłaca.

To jak policzysz w skali godzinnej, wyjdzie ci 0,0001%...

Liczę w skali terminu spłaty, jak pożyczam 10k a oddaje 20k to znaczy że mam oprocentowanie 100%.
Dla mnie jako klienta nie jest istotne to, co mam po środku, z czego się składa haracz, z jakich wymysłów, interesuje mnie to, ile mam oddać i pośrednio to ile mnie kosztuje pożyczka.



Nie opłaca to się najczęściej pożyczenie kasy po to by oddać dwa razy tyle.
Najbardziej, opłaca się obrót gotówką niczym nieoprocentowaną.

Kredyt często jest jedynym wyjściem, ale rachunkowo ostatecznym.


Ja wiem jak to działa, tylko że podawane % w skali rocznej, to jest tylko jakaś tam składowa, która bardzo mało mówi o rzeczywistym koszcie kredytu. A rzeczywisty % wychodzi po przeliczeniu wszystkich zmiennych w tym czasu spłaty.

Kyokushin, pewnie najlepiej wziąć kredyt na 300tys zł na 30 lat i oddać 330 tys zł

Oczywiście

Ale sam przyznaj, wziąć na 30 lat 300 a musieć oddać 600, też fajnie nie?

Dlatego najważniejszą rzeczą o co trzeba się zapytać przy braniu kredytu, kart kredytowych itp to jakie jest realne oprocentowanie czyli po wliczeniu wszystkich kosztów kredytów.

A co do tych 300tys na 30 lat to już chyba wolałbym wziąć taki kredyt i oddać prawie dwa razy więcej niż 30 lat odkładać żeby na emeryturę sobie kupić mieszkanie.

Fajnie byłoby pożyczyć sobie 100tys na 10 lat, poobracać, zwiększyć kilkuktrotnie kasę i oddać 110tys, tylko jaki banki miały by w tym interes, skoro same lepiej obrócą gotówką? Rata byłaby 915zł. Jutro bym taki kredyt wziął

Pewnie że nie fajnie oddać 600, ale co zrobić skoro wszędzie są podobne stawki? Wynajmować mieszkanie i po 10 latach być z niczym, czy płacić i po 10 latach być już na 1/3 spłaty kredytu?

Jakby wynajem był w miarę tani a mieszkania bardzo drogie - niewiele osób by kupowało - tak jest w UK
Jakby wynajem był drogi a kredyty tanie - niewiele osób by wynajmowało - tak jest/było w USA

A jak jest u nas? Mieszkania drogie nam się wydają bo były ponad 2 x tańsze, kredyty czy drogie? Nie wiem jakie są gdzie indziej. Wynajem? W porównaniu do Europy chyba dość tani...

jak stac na splate kredytu to trzeba brac a nie zastanawiac sie "ile oddasz"
oddasz tyle co trzeba ,chcesz miec kesz musisz sie dostosowac, nie pasuje -nie bierz
nad czym sie tu zastanawiac
no chyba ze euro albo media m zaczna sprzedawac domy i auta w kredycie 0%

A jak już mielibyście wziąć kredyt to zastanawialiście się w jakiej walucie?

Frank czy złoty?

Kolega wziął teraz 400 tys. we frankach i mówi, że jak Frank będzie się trzymał jak na dzień dzisiejszy to wychodzi go rata trochę taniej. Gorzej jak za 25 lat będzie 2x droższy

KaroleK, Frank zwykle jest stabilny do Euro, niedługo będziemy zarabiać w Euro... Ja zawsze biorę w złotówkach bo zarabiam w złotówkach...

Dodam że kolega brał kredyt na mieszkanie w CHF bo wychodziło znacznie korzystniej w kwestii oprocentowania.