Witam
na forum jestem jakiś czas, nic nie piszę, ale czytam to forum. Dużo ciekawych informacji stąd wynieśc można. Na Forum trafiłem dzięki koledze, no i postanowiłem zaprezentowac Wam swoje auto.
Jak w temacie jest to Volkswagen Passat 32B (B2), rocznik 04.1985, hatchback
Tak było na początku:
standart wyposażenia
Posiada min:
-beżową tapicerkę
-środkowy nawiew
-cztero ramienną kierownicę
-skrzynię biegów 4+E (4 biegi + nadbieg)
-kieszenie w drzwiach wraz z głosnikami
-popielniczkę w drzwiach tylnych prawych
-lakier metalizowany
-automatyczne ssanie
Początkowo posiadał silnik 1600cm3 gaźnikowy, 75koni mechaniczynych (wersja bez katalizatora), teraz krótka charakterystyka tego silnika:
-benzynowy: minimalna liczba oktanowa jaka może go zasilać to 91 oktanów
-pojemnosć: 1595cm3
-moc: 75km przy 5000obr/min
-moment obrotowy: 125Nm przy 2500obr/min
-napęd na koła przednie
-spalanie:
a) teoretyczne (instrukcja obsługi)
-przy 90km/h: 5,9l/100km
-przy 120km/h: 7.8l/100km
-jazda miejska: 9.7l/100km
b)praktyczne (moje doświadczenia)
- trasa (normalna jazda: okolice 80-100km/h): około 7l/100km
-miasto (jazda max 55km/h): około 10-12l/100km/h
-największe spalanie średnie jakie miałem (krótkie odcinki ok. 3km na zimnym silniku itd, itp): 15l/100km
-najniższe spalanie (jazda stylem ekonomicznym): 6.1l/100km
-osiągi:
- przyśpieszenie od 0 do 100km/h: około 13,6s
- prędkość maksymalna: 164km/h ( katalogowe, ja najszybciej jechałem 140km/h)
-masa własna: 985kg
-dopuszczalna masa całkowita: 1460kg
-koła 13"
Teraz krótka hitoria:
Auto zjechało z taśmy produkcyjnej w Emden na początku kwietnia 1985 roku. Zostało zakupione przez pana Engelbert Olszewskiego dnia 11.04.85r. w Autohaus Siegelmann w miejscowości Detmold. Drugim właścicielem był prawdopodobnie syn Pana Engelberga (także Niemcy).
Do Polski auto trafiło jako "składak" 18.04.1994r. w ręce Pana Stefana Olszewskiego (prawdopodobnie rodzina pierwszych 2 właścicieli), który jeździł tym autem do roku 2004. W tymże czasie auto zostało sprzedane Panu Ryszardowi Murachowi. Jest to starszy pan (może już był), który nie posiada prawa jazdy i chciał aby wnuk woził go tym autem. Wnuk jednak kupił sobie inne auto i powiedział dziadkowi, że takim złomem nie będzie jezdził.
Auto u Pana Muracha w zasadzie stało przez dwa lata w szopie, kiedy to P. Murach postanowił wstawić swoje "auto życia" do komisu Pana Rybarczyka w Złotowie. Passacik stał w tym komisie od roku 2006 bodajrze od maja lub czerwca.
Nowy rozdział w długim życiu staruszka Passata rozpoczął się dnia 08.03.2007r. ,kiedy to ja stałem sie jego właścicielem.
tak oto się prezentował:


po krótce co na dzień dobry zostało zrobione:
-silnik:
*1.6l./75km. Musialem na dziendobry nowy wstawic bo w starym sie panewka na 1 tloku odkrecila, glowica byla na sylikonie, ogolnie partanina
*nowe: filtry, wszystkie plyny, kable wysokiego napiecia, kopułka, palec rozdzielacza, paski, nowy rozrusznik, świece, wezyki przy gazniku, dodana oslona pod silnikiem, nowy akumulator, utajniony przycisk do odlaczenia zasilania i pompy paliwa
-zawieszenie:
*wszystkie amortyzatory nowe
*renowacja Mcpersonów
*nowe łożyska kół
*końcówki drążków nowe
*zbieznosc
*nowe tarcze ham. i klocki (jeszcze bębny na tyle musze zrobic ale narazie sa ok)
*nowe gumy na półosi od strony kierowcy
*nowe opony: lato, zima
*wypiaskowanie i ocynkowanie felg (galwanicznie)
-karoseria
*pare dziurek zrobionych
*konserwacja podwozia
*konserwacja nadkoli i dolozenie nadkoli plastikowych
*konserwacja drzwi od spodu
*nowy grill
*nowy przedni zderzak (stary miał krzywy "zgryz")
*dodanie chromiku na jednej listwie drzwiowej bo brakowalo
*dekielki
*ręczna polerka (fajna zabawa)
-Wnetrze: (tu bedzie co wspominac):
*wykręcenie wszystkiego do gołej blachy
*pranie całej tapicerki (woda w aucie stała, pojawil sie grzyb itd itp ogolnie centki grzyba na boczkach drzwiowych, zapach zgnilizny, nie chce tego wspominac)
*nowa podsufitka
*drobne problemy z kablekami (partanina poprzednich wlascicieli)
*nowy material naklejony na tylne slupki
*kilka dokupionych elementow ktorych brakowali min. ramki do klamek, włacznik do przeciwmgielnego (byl z lampki nocnej)
*przeczyszczenie szczotek na silniku od dmuchawy
*odgrzybienie nawiewu
*no i poskaldanie wszystkiego do kupy
Co ciekawe podczas remontu spod deski wylecialy dwie mapy NRD i RFN z 86 roku w takiej fajnej folijce
Potem doszły odpowiednie koła:


Następnie, z powodu problemów z ciśnieniem oleju zająłem się silnikiem.
Remont od podstaw silnik juz 1.8






Od tej pory silnik chodzi, jak powinien chodzic VW
Teraz trochę zdjęc, możliwości 1.8 opiszę później:



















Mam nadzieję, że lekturka była miłą:D