BMW Sport

bo?

WD40 będziesz smarował? Ja polecam produkty FinishLine.

Zależy jeszcze jaką oliwką

Bo się cały syf do tego przykleja, a to raczej nie pomaga

To czym smarujesz??


http://www.finishline.pl/sklep/sportowy ... e_rowerowe

Właśnie z tą myjką ciśnieniową to mi w starym rowerze wypłukało smar w w łożyskach po kilku myciach i nawet jak rower kupowałem rok temu to facet mówił żeby nie korzystać bo po dwóch sezonach rower nadaje się na śmietnik

Trzeba wiedzieć gdzie strzelać Jak dużo jeździłem to potrafiłem co tydzień z leśnego błota myć i jakoś rowerek śmiga aż miło

PatrykK,

To czym smarujesz??

Właśnie miałem finishline, a Tobie myślałem, że chodzi o jakąś oliwę typu miksol

Chyba się zdecyduję na Kellys'a.

Na pewno nie będziesz żałował

Uwierz, że nie pożałujesz... Wystarczą tylko podstawowe czynności serwisowe i latasz, dzieci rozjeżdżasz

Brat ma, razem kupowaliśmy, ja Gianta a on Kellysa, oba w podobnej cenie ( różnica może 100zł).
Powiem Ci, że zawsze jak się wymieniamy na krótkie trasy to za każdym razem mówił, że żałuje swojej decyzji.

Musi siąść i sie przejchać

Dodam, że od razu warto kupić dobry licznik typu sigma, żeby wiedzieć ile się przejechało.
U mnie od 4 lat już 20 kilka tysięcy przebiegu, fajnie się na to patrzy

PS. Zmieniłem także rączki i siodełko, do tego pedały, razem koszt kilka stówek ale naprawdę warto, jazda jest o wiele wygodniejsza

Szlak, ze 4-5 urwałem

mam takie cudo, cena nowego chyba ponad 7tys, ten jest w bardzo dobrym stanie i w bardzo dobrej cenie


tu znalazlem przykladowy na allegro z opisem
http://allegro.pl/felt-virtue-tree-stan ... 89543.html

wojtasWLK, ile za niego?

Musisz sobie najpierw odpowiedzieć na jedno bardzo fajnie ważne pytanie - do czego Ci ten rower?

Na miasto (szybko) - tylko i wyłącznie kolarka, najlepiej na torowej ramie z wąskim baranem lub bull-hornem, dwa blaty, hamulce na dual-pivocie, buty z dobrym systemem i 12 barów w szytkach. Można też iść po hardkorze i dać ostre koło ale to już trzeba umić tym jeździć.

Na miasto (emerycko) - holender lub coś w tym stylu, kilka biegów schowanych w piaście, bagażnik, błotniczki, dzwoneczek i światełka.

Poza miasto (z wygłupami) - góral, ale to za wiele wariantów do wyboru, ja wolę hardtaile, amortyzatory robi tylko Marzocchi, reszta to imitacje. Ogólnie w tej kategorii to do wyboru do koloru. Albo cyclo-cross czyli kolarka z tarczami.

Poza miasto (emerycko) - trek jakiś, amortyzowana sztyca, sprężynki w siodełku, szeroka kierownica z 10 chwytami, antenka z chorągiewką i koła 28".

Poza miasto (dłuże dystanse) - kolarka, Specialized, Bianchi albo Lemond ale to inny budżet zupełnie (>>5k). Z innych opcji to poziomka, mnie cały czas kusi, to musi być bardzo fajne!




Co do smarowania to ja zawsze finish line, zielony albo czerwony, w zależności czym, gdzie i jak się jeździ. Średnio co 100km trzeba smarować. A jak dużo jeździsz to teoretycznie przyda się ze dwa/trzy łancuchy na zmianę.

No i nie zapomnij że podstawa to oświetlenie i ubiór

No widać, że mówimy tym samym językiem Najlepsze widelce, nie do zajechania.

Jeździłeś kiedyś Fox'em ? Szybko odechce Ci się Marzocchi. Mówię tu o XC, bo w innych dyscyplinach nie mam doświadczenia.