BMW Sport

Na zaocznych (przynajmniej u mnie na Politechnice Wrocławskiej) materiał jest bardzo okrojony w stosunku do studentów dziennych. Mam znajomych, którzy są na zaocznych i oni nawet nie mają połowy tego co ja. Nie wspominając o tym, że kilku przedmiotów nie mają..

To raz. Dwa to że nawet z tego okrojonego materiału wymagania są mniejsze.

Kiedyś mieliśmy jakiś egzamin w sobotę a obok z tego samego przedmiotu mieli zaoczni. Wiedzieli tyli że nas to by nie dopuścili do egzaminu a oni wychodzili z czwórkami, piątkami.

Płacisz - wymagasz - to moje zdanie na temat zaocznych.
Nie to że jestem jakimś przeciwnikiem ale z własnego doświadczenia bo mgr mam już w kieszeni i tym którym się nie udało na początku na dziennych nagle stali się gwiazdami na zaocznych he he
aczkolwiek są wyjątki - tak zapobiegawczo gdybym został zaatakowany przez zaocznych

Berluskoni itd

Swiat mi sie zawalil... myslalem ze lotto to sciema i ze agentura ta kase dzieli miedzy siebie wkocnu tyle juz bylo wpadek w losowaniach heh.

No więc na dzień dzisiejszy nie wróżę mu zbyt pięknej przyszłości ... Pierwszy wydatek.. Car audio - 20 tys...

A do jakiego auta?

Ja bym wyjechał, kupił sobie dom we włoszech nad morzem, może we francji? Ciepło cały rok.... Ale najpierw bym wyjechał żeby ochłonąć. Na pewno spełnił bym marzenia - 190 SL.. to już 400tys poszło

Oj tam to jak 20 zł
Zresztą słabo trzeba było lepiej nowa furę kupić a potem do niej audio

Hmm a ja nie wygralem pomyslmy moze dlatego ze niewyslalem kuponu

Własnie nie wiem do którego bo ma 2 auta.

Nic dla ludzi o słabej psychice. Dosłownie dwa dni temu oglądałem reportaż w niemieckiej TV o ludziach, którym wygrana w lotto spieprzyła doszczętnie życie. Chwilę po wygranej pojawili się znajomi, przyjaciele i rodzina - każdy chciał dostać/pożyczyć kasę. Jak już ją dostali, to więcej się nie pokazali, nikt nie oddał. Rodziny się rozpadały, ciągle kłócono się, dzieci w szkołach były szykanowane, a zawistni sąsiedzi zabijali i podtruwali zwierzęta domowe. Nikomu z przedstawionych w programie osób nie pozostał po kilku/kilkunastu latach nawet cent z wygranej.

Sam gram okazjonalnie, raz na jakiś czas wyślę po jednym zakładzie. Kilka razy wygrałem 20zł Gdybym wygrał fortunę dowiedzieliby się o tym wyłącznie moi rodzice i im bym zapewnił wygodne życie bez zmartwień.
Wyemigrowałbym do ciepłej Italii albo Francji i mieszkałbym z Kotem po sąsiedzku Żeby się nie nudzić i nie ocipieć założyłbym zakład restaurujący klasyczne autka, albo własny team rajdowy... Wtedy bym miał i zabawę i satysfakcję ;] W swojej miejscowości bym się nigdy nie pochwalił wygraną..

bardzo dobre podejście jak widzę ja zrobił bym to sam pierwsze to przeprowadzka a potem spokój...

Wygrać tyle siana,i dać fotkę lotka na facebooka Bardzo fajne rozwiązanie,ciekawe ile już miał telefonów głuchych..

Panowie po co z taka kasa opuszczac ten piekny kraj ?? ja to nie rozumiem jak inni pisza o Francji, Włoszech itd, tam gorszy syf jak u nas Polska to piekny kraj tylko trzeba umiec na niego poblazliwie spojrzec
za takie pieniadze m3 e36 od razu by stalo na parkingu

Co wy znowu z tym uciekaniem z Polski Mimo iż mnóstwo rzeczy mnie tu drażni to nie wyobrażam sobie życia po za granicami naszego kraju No ale jak kto woli.

Życzę powodzenia farciarzowi ale patrząc na pierwszy wydatek zza mgły wyławia się obraz zakończenia... Sam nie wiem jak bym zareagował ale pewnie starał bym się żyć bez większych zmian tylko po prostu nieco "lepiej"

Czytając posta,pozwoliłem sobie pogrubić bardzo mądrze wypowiedziane zdanie
Popieram to co piszesz .

Dlatego właśnie koleś nie kupił od razu nowego auta i do niego audio a załadował wszystko do starego - bez większych zmian po prostu nieco lepiej