marcin1341 napisał(a):
ja bym od razu zaje.... jak psa na miejscu jakby mi ktoś w samochód puknoł
buauahahaha normalnie leżę
Mi w E46 generalnie 3 razy ktoś puknął, 3 razy przeprosił, z czego raz zupełnie nic sie nie stało więc puściłem babkę 'wolno'.
Natomiast, generalnie pomysł zaj... komuś nie jest dobry, za sam fakt puknięcia, ludzie błędy popełniają i to jest normalne.
Ważne żeby dali oświadczenie, przeprosili i nie pyskowali i tyle, bo co zrobić innego.
Raz sam na parkingu cofałem, nie miałem jeszcze czujnika i lekko dotknąłem auta gościowi, w którym akurat siedział - przeprosiłem, gość nawet nie wysiadł sprawdzić bo dosłownie go musnąłem i OK.
Myślisz że jak dasz komuś w maskę to co zrobi? Przeprosi? Przestrzeli ci kolana jak gorzej trafisz, żebyś nie mógł mu uciec i taki będzie finał. Może też wsiąść, wrzucić wsteczny i ci poprawić jak będziesz oglądał zderzak.
Kwestie prawne już całkowicie pomijam bo są oczywiste.
szafa napisał(a):
Gorzej jakby się driver nie dał, a sam zaje....

Zawsze się znajdzie grubsza ryba a i prawie nikt z pustymi rękami nie jeździ.