BMW Sport

witajcie koledzy
wzialem sie za wymiane uszczelki pod pokrywa zaworow, by wyeliminowac wycieki i doznalem szoku po zdjeciu tej pokrywy





wszystko doslownie obrosniete syfem, czegos takiego jeszcze nie widzialem
nie wiem na czym to auto jezdzilo przez te wszystkie lata

pytanko do osob w temacie - czy spotkaliscie sie z czyms takim i co generalnie z tym syfem zrobic ?

z gory dzieki za pomoc

bede musial u siebie sprawdzic,bo wczesniej przez ostatniego wlasciciela moja becia jezdzila na 10w/40 mobilu.......

to się nazywa tak , słaby olej i jego wymiana bardzo żadko, acha przebieg w granicach 200tyś

Musisz to wyczyścić w miarę możliwości. Później możesz zrobić to tak jak w temacie http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... 98&start=0 . I na przyszłość nie polecam oleju mobil ja zawsze lałem Castrol i było ok.

Plukanka + syntetyczny valvoline mysle ze zalatwi sprawe. I tak dobrze, ze krzywki nie wytarte.

ale panowie, czy próba płukania silnika tak zasyfionego nie spowoduje ze coś się pozatyka jakieś kanały olejowe?

nie wiem jakiej konsystencji i gramatury jest ten syf w sumie...

Mysle ze zostawienie tego w obenym stanie jest gorszym rozwiazaniem.

x2

ja nie mówie zeby to tak zostawiać ale boję się że próba płukanki takiej jak opisywana w "uciszyłem szklanki" może spowodować uszkodzenie silnika (np zatarcie panewki albo coś). nie twierdze ze na pewno ale warto pomyśleć o tym. może przynajmniej podczas płukanki zmienić filtr oleju ze 2x w trakcie na nowy (nawet najtańszy filtrona)

bo to wygląda jak żużel ;/

wiec tak koledzy...
auto kupione w grudniu, sprowadzone z wloch - notabene przez goscia z tego forum
w dniu zakupu zalany zostal motulem 8100 x-cess 5w40, full syntetyk i na tym oleju zrobil juz 6000 km
dzisiaj zrobilem mu plukanke liqui moly engine flush, ale jak widac niewiele to dalo

postaram sie zebrac tyle tego syfu, ile to mozliwe - reszta moze z czasem sie wyplucze

obecnie jest to konsystencja mazi i twardymi jakby sadzowymi grudkami

ogolnie kapa

U Mnie na Valvolinie, wcześniej na Castrolu wygląda tak:
Zrobione podczas wymiany uszczelniaczy Vanosa-

Sajens tak ma wygladac.

u mnie jest podobnie a motor ma ponad pół miliona a od co najmniej 50tys jeżdzony na mineralnym oleju.

hmmm też mam auto z Włoch (niestety), tam nie zmieniają oleju podobno , a jeśli już to baaardzo rzadko. Też mam 2.8 i mój silnik wyglądał 2 lata temu tak samo, załamałem po zdjęciu pokrywy ale po otarciu łez wyskrobałem górę co sie tylko dało zalałem go pełnym syntetykiem mobila 0w40 (od nowości podobno na castrolu) zrobiłem 5 tys i wymiana, między czasie odkręciłem miske olejową - tam tez było nie wesoło , od tego czasu zrobiłem jakieś 40.000 km oczywiście regularnie wymieniam olej (mobil) , miesiac temu ściągałem pokrywę zaworów - i ku mej radości jest prawie idealnie czysto, także nie łam sie - będzie dobrze !!

ooo kolego, to chcialem uslyszec
jest nadzieja.. az mi wrocila ochota do roboty przy tym struclu jutro

a i jeszcze dodam że mimo tego że auto ma ok 200 tyś , po tych wszystkich operacjach nic sie nie wypłukało, nic nie stuka a wręcz przeciwnie jak go kupiłem ( zima ) to rano odpalająć słyszałem przez 2-3 sekundy szklanki , po zalaniu 0w40 cisza
wiejscy mechanicy opowiadali mi dramatyczne historie że jak teraz zaleje syntetyk to sie wszystko rozpuści i będzie brał olej , będzie sie tłukł itp. bzdura !!! (tumany bez szkoły) - grama oleju nie bierze (0w40), i teraz uważam że jeżeli silnik jest w dobrej kondycji to nic nie ma prawa sie stać ! takie m52b28 to nie silnik jak w żuku, czy polonezie caro w których uszczelki robiło sie z tego co akurat było pod ręką

no no zacny przypadek
dzieki za link, przeczytam watek i zobaczymy jak chlopaki to ogarneli

Człowieku, pomyśl - jak olej syntetyczny - o dużo lepszych właściwościach od mineralnego, może zaszkodzić silnikowi?
Oleje te zawierają podobne ilości środków myjących bo to tylko dodatki, dlatego myją podobnie,
różnią się głównie WYTRZYMAŁOŚCIĄ na wysoką temperaturę, ciśnienie, starzenie itp.
Jeśli ktoś kiedyś uszkodził silnik po wymianie oleju, to wyłącznie z własnej głupoty, bo zamiast naprawiać padający silnik - zmieniał olej! Jeśli takich "fachowców" traktujesz poważnie, to Ci gratuluję.
Umyj co się da i wypłucz motor, nowy filtr potrzebujesz tylko jeden.

nie kupujcie aut z wloch - z reguly sa malo zadbane i czesto eksploatowane zle - mam na mysli serwisy