BMW Sport

324d z 87r
wlane ON za 80 zł po 4,99 (orlen)
przeważnie trasa po 110-140Km/h
50 Km miasto z moją ciężką nogą i przejechane 260 Km do tej pory i jeszcze trochę towary tam mam bo rezerwa przygasa czsem

530d
e39
kombi
manual

dzisiejszy rekord 4,6!

Z górki i bez gazu???

Trasa 25km, bardzo spokojna jazda, nigdy nie przekroczone 100km/h.

Świetny wynik

a mi w ramach newsa spalanie spadlo z 24-25 do 19-20 litrów na 100 km po tym jak wyłączyłem klimatyzację, a na dworze się nieco ociepliło i nie ma mrozów ...ogólnie musiałem się przemęczyć przez 1-2 godziny z hawajami w samochodzie przy 32 stopniach, ale mi dobrze wysuszylo nawiewy, wiec moge juz jezdzic bez klimy i zaoszczedzic nieco na paliwie

...po odpaleniu silnika ruszam po okolo 30-60 sekundach, no i to oczywiscie 100% przebieg w mieście, w korkach, jazda na krótkich dystansach (do 5km)

Stawiam, że masz coś zrypane.

hehe powiedz mi co, to jutro to wymienie ...komp nie pokazuje zadnych bledow, wszystkie parametry sa w zakresie normy, wszystko jest na bieżąco wymieniane jak sie psuje...

poprzedni samochod (323 Ci) palił mi 18 litrow, kiedyś jeszcze E30 320i paliło mi 16 litrów, mojego brata E36 325i pali też około 18 litrów, kumpel ma E36 328i i pali mu około 20 litrów, innemu kumplowi 330Ci cabrio z 2003 roku pali też około 20-22 litrów... i wszyscy auta mają sprawne i doinwestowane... nie znam nikogo we wrocku komu paliłoby mniej niż 16 przy silniku powyżej 2 litrów ...2 litry to tak w okolicy 14 litrów ...ba! mondeo 2005 które moj kumpel ma od nowości z przebiegiem 40 tys w pełni sprawne w silniku 1.8 pali mu 13,8 litra przy zrównoważonej jeździe

jak nie wierzysz to zapraszam na testy spalania w godzinach szczytu

To chyba tylko moje 328 pali 12. Może faktycznie to przez te korki...

Wiesz... Wroclaw ma niby 650 tys mieszkancow, w okresie od pazdziernika do czerwca ta ilosc przyrasta prawie do miliona, do tego dolicz jeszcze osoby ktore przyjezdzaja do miasta do pracy, oprocz tego wez pod uwage tez fatalna infrastrukture i brak obwodnic (teraz na szczescie skonczyli jedna obwodnice i zakazali wjazdu tirom - poza tymi ktore maja pozwolenie na docelowy wjazd do wroclawia - wiec korki sa nieco mniejsze...)... a czesto jest tak ze na jedna rodzine przypada kilka samochodow... wiec efekt tego jest taki ze czasami jezdzi sie fatalnie... nie wspominajac o tym ze nawet jak nie ma korkow raz mozna przejechac przez cale miasto lapiac sie na zielona fale bez postojow, a w druga strone stoisz wiecej niz jedziesz...

po czesci ostatnio tez mniej samochodow jezdzi jak paliwo podskoczylo na cenie

Nie no przegięcie pały z tym spalaniem. Ja codziennie jeżdżę z psiego pola w okolice gaju czyli ok 13km w jedna strone w godzinach szczytu. Nigdy nie spalil mi wiecej jak 14l/100km, a ostatnio przy jeździe totalnie emeryckiej (i po wymiane uszczelniaczy vanosa) mialem spalanie 11l po miescie! - zmierzone na tym samym dystrybutorze.
Znajomy w E36 328 tez nigdy nie przekroczyl 15l...

Sadze, ze dalbym rade osiagnac 20l ale krecac na kazdych swiatlach bez przerwy do odciecia i w ogole nie stosując zasad tzw. 'ekodrajwingu'

Kiedyś w 328 na próbę wyzerowałem licznik i pojeździłem po jednym mało uczęszczanym odcinku drogi z gazem w podłodze, łącznie z zatrzymywaniem i ruszaniem. Po 10-15 km komputer pokazywał spalanie w okolicach 15-16L. Dlatego też spalanie w okolicach 20L jest dla mnie abstrakcją...

nie wiem jak Wy to robicie ze macie takie spalania, ja w życiu w żadnym samochodzie nie miałem mniej niz 15-16 litrow w miescie ...no... raz w święta bożego narodzenia w 323Ci miałem 13,9 litra na 100km, ale wtedy miasto było opustoszałe

dlatego tez nie kupilem M5, bo zapewne wciagnelaby mi 40 litrow ...znajomy z zakrzowa np ma E34 535 i jemu z kolei poniżej 35 litrów spalanie nie schodzi (przy czym on raczej każde skrzyżowanie bierze bokiem)


zauwaz tylko ze z psiego pola masz praktycznie caly czas jazde ze stala predkoscia i stoisz w korku dopiero od okolic sienkiewicza do dworca (zanim tam dojedziesz auto Ci sie juz nagrzeje), a ja tylko zjezdzam z chodnika pod domem i juz prawie stoje w korku ...nie mowiac o manewrach pomiedzy dziurami i zwalnianie przy każdym uskoku do 5km/h tym bardziej ze w automacie rzadko kiedy mi wrzuca na 3 bieg, chyba ze mam kilkaset metrow równej drogi i nie jest zawalona innymi samochodami...

...a poki co ciesze sie ze spadku spalania o 5 litrów odkad jezdze bez klimy

But nie schodzi z podłogi???

nie no wlasnie schodzi... problem jest bardziej w tym że auto o najmniejszej pojemności jaką miałem to 2.5 litra ...tym bardziej że nie jeżdżę jakoś szalenie, bo rzadko kiedy jeżdżę szybciej niż 60-80 w mieście (oczywiście w miejscu gdzie nie stwarza to zagrożenia, lub jest podwyższone ograniczenie prędkości)...

mysle ze to bardziej moze odnosic sie do stylu jazdy, bo kazdym samochodem zawsze zwalniam bardzo mocno przy dziurach, albo na nierownej nawierzchni (a automat ma to do siebie ze trzyma niskie biegi dosc dlugo), z kolei jak juz omine dziury to staram sie jak najszybciej osiagnac przynajmniej dopuszczalna predkosc, przy czym wciskam pedal na okolo 75%... podobnie jest spod swiatel... no o korkach juz nie wspominam

To by wiele wyjaśniało, bo jednak często przyśpieszasz i głęboko depczesz. Automat też swoje robi względem spalania. Pewnie w hamowanie silnikiem przy dojeżdżaniu do świateł też się nie bawisz...

mój rekord kiedyś trasa Wyszków - Pułtusk - Wyszków łącznie 60 Km
25 L /100
Prędkość 180-250

BMW e38 730iA

a na gazie 550Km prędkości 100-140 za 250 zł
z kompletem osób plus bagaż

No taka stala to tez nie jest... bo na dojezdzie do miasta przy koronie zazwyczaj rano byl korek (od czasu zakazu dla tirow jest lepiej). Pozniej od sienkiewicza. Spowrotem hubska, krasinskiego, most pokoju - wszedzie sie stoi.
Ale to prawda, staram sie jezdzic oszczednie, omijac dziury i dziurawe ulice (ale czasem takze przydusze, bo ile mozna 'emerycic' ) i np. dzis w kompie sie zrobilo 11.7l/100km.
Zalaczam srednie spalania z ostatnich tankowan - tam ponizej 10l to znaczy ze byla jakas mala traska

W sumie to auto mi samo hamuje silnikiem, bo caly czas mam drive wbity, ewentualnie czasem sport albo manual i przy manualu czasem zwalniam biegami recznie;)

Ja ogolnie tez staram sie wybierac drogi bez dziur, pulaskiego np nigdy nie jezdze;) ...ale fakt jest taki ze nawet jak jest ladna droga, to skrzyzowania z torowiskami sa tragiczne...

Ogolnie trace na benzynie ale oszczedzam troche na zawieszeniu i stanie felg;)

Ja jezdze pulaskiego jak mam do dyspozycji sluzbowke co sie niestety rzadko zdarza. Tak to wole podwalem jechac - ciut dalej, ale rowno, ewentualnie krakowską. Od malego ojciec mnie uczyl, ze dziury omijamy a nie wpadamy w nie (czego moja zona nie potrafi skumac).
Co do automatów to bardzo rzadko nimi jezdze ale u tescia w volvo xc90 jak sie pusci gaz majac wbity drive to obroty spadaja do jalowych... tak powinno byc? Zauwazylem, ze jak chce hamowac biegami to przelacza na manual i wachluje gałką.