BMW Sport

witam koledzy miałem stłuczke . był u mnie rzeczoznawca i powiedział ze mozliwa jest przyznanie szkody całkowitej .. czy mam sie martwic ?

Szkoda całkowita jest z reguły niekorzystnym rozwiązaniem.

nie

Raczej powinien się martwić bo jak skierują auto na licytację i wypłacą śmieszną kwotę bezsporną to robi się całkiem niefajnie, a sprawa sądowa nie odbywa się po tygodniu od skierowania jej na tą ścieżkę

A dlaczego mieliby skierować auto na licytację

A dlatego żeby mniej zapłacić, sprzedawać nie musisz ale na tej podstawie wycenią wartość "wraku" i wypłacą ci różnicę pomiędzy wartością auta przed szkodą (ustaloną na dzień powstania szkody), a wartością wraku i dalej albo zadowalasz się takimi pieniędzmi albo naprawiasz i przedstawiasz im faktury za części i naprawę. A jak chcesz kwotę z kalkulacji to kierujesz temat na drogę sądową...
Zaznaczę, że to co piszę jest na podstawie likwidacji szkody z OC sprawcy w PZU, bo akurat teraz to przerabiam

Ja miałem szkodę z MTU i było trochę inaczej.O licytacji nie było żadnej mowy więc mnie trochę to zdziwiło co piszesz.
Wszystko więc zależy od ubezpieczyciela

Czy masz się martwić zależy od liczb, od konkretnego Twojego przykładu, będziesz miał kosztorys napiszesz nam co i jak. Po drugie szkoda całkowita nie wyklucza naprawy auta. Po trzecie trzeba pamiętać o tym, że ubezpieczalnia może,
ale nie musi pomagać w sprzedaży auta/wystawiać na licytacje. Ponieważ dla ubezpieczalni korzystne jest najprostsze rozwiązanie czyli wypłata odszkodowania i zostawienie klienta z wrakiem. Czyli jak zostało już powiedziane :
wartość auta przed szkodą- wartość wraku= odszkodowanie.

Nic dodać, nic ująć
Z grubsza to nawet nie wiemy czy likwidacja jest z OC sprawcy czy z własnego AC, bo to przy szkodzie całkowitej jest duża różnica i druga sprawa, nawet nie wiemy w jakim TU likwidowana jest szkoda

znaczy sie kasa bedzie sciagana z oc sprawcy . wszystko odbywa sie w firmie interrisk . zdjecia auta mozna zobaczyc w mojej galerii . martwie sie tym

Uważaj na nich. W Łodzi nie wypłacają ludziom odszkodowań za uszkodzenia spowodowane złym stanem dróg (po wjechaniu w dziurę itp) z np. powodu - "Braku umiejętności kierowcy"

A więc mogą chcieć cię wykręcić.

Ja w jednym aucie miałem szkodę całkowitą. Dostałem 3600zł, naprawiłem za 1300zł. Tyle, że to nie było BMW, a wół roboczy i dupowóz, który szedł na sprzedaż...

Dokładnie, będziesz coś wiedział to napisz, na szkodzie całkowitej też można wyjść na swoje.



Kolega jest o tyle w komfortowej sytuacji, że ma szkodę z OC wypłacaną więc ma większe pole manewru co do pozbycia się wraku przez TU ( czyli albo się zgodzą albo można się sądzić z dużym prawdopodobieństwem powodzenia)



Jak się jutro dodzwonię do likwidatora InterRisk z mojego oddziału to zapytam co oni robią ze szkodami całkowitymi w OC i napisze.

Ja miałam dwa dzwony, w obu przypadkach całkowita, z OC sprawcy (PZU i PTU) - w kazdym przypadku jak najbardziej naprawa miała sens, i w każdym trochę kasy zostało na waciki
Wszystko zalezy od tego co konkretnie jest do zrobienia
A co do "licytacji" - ubezpieczalnia przy całce wrzuca auto na platformę, później biorą najwyższa ofertę i wypłacają róznicę między wartością sprzed wypadku, a kwotą z platformy (jesli chcesz, to sprzedajesz temu, kto wylicytował - MUSI kupić)

Likwidator z firmy Interrisk powiedział mi, że po szkodzie całkowitej na prośbę poszkodowanego pomagają sprzedać wrak. Wygląda to tak, że zostaje on wystawiony na specjalną platformę do tego przeznaczoną. Tak więc jeżeli będziesz miał szkodę całkowitą to sobie zadecydujesz czy bardziej Ci się opłaca działać w tej kwestii samemu czy zwrócić się o pomoc do TU.

czyli nie mam co liczyc na zadna kase ? no zobaczcie sami ... zle to nie wyglada

O co Ci chodzi? Przecież dostaniesz pieniądze na pewno a jak już będziesz miał tą szkodę całkowitą to masz możliwość sprzedaży wraku z pomocą TU.

Piszcie co chcecie,ale mi to na "wrak" nie wygląda...

lodowa, nie martw się, odszkodowanie będzie wypłacone, a szkoda całkowita nie jest równoznaczna z kasacją pojazdu. Jedz do warsztatu/tów niech to wycenią, a jak otrzymasz kosztorys z ubezp. będziesz wstępnie wiedział co i jak.



Jest taka platforma, do której po weryfikacji dostęp mają zewnętrzne firmy. Bywa też tak, że ta firma zaoferuję za wrak mniej niż wyceniła ubezpieczalnia i wtedy ubezpieczalnia ma dwie opcje: poinformuje klienta, że ofert nie było i mimo chęci bla bla bla nie może pomóc albo przyjmuje oferte tamtej firmy i dopłaca różnice.
My o tym wiemy, że trzeba ubezpieczalnie przycisnąć tym bardziej, że to szkoda z OC sprawcy, wiec ubezpieczalnia łaski nie robi ponieważ Art. 363. KC
§ 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.
Ale są ludzie, skromni , niezamożni, niewyształceni, którzy obawiają się starcia z instytucją ubezp. i nie dopominają sie swoich praw.

Sorry za OT, ale jak mam to rozumieć w moim przypadku...
Muszę naprawiać auto z tzw. przedstawieniem faktur za zakupione części i za naprawę. Pzu odmówiło mi zamontowania kilku części używanych, a chcę to zrobić bo kupując wszystkie części nowe oryginalne nie wyrobię się w kwocie wyceny auta przed szkodą (a jeszcze ma coś niecoś zostać z tego interesu ).
Auto jest z 99' - przed szkodą miałem wszystkie części oryginalne i chce mieć tak dalej więc dlaczego PZU zmusza niejako mnie do stosowania części nieoryginalnych ale nowych