Znam 3 osoby, ktore wziely kredyt na uzywane auto i kazda z nich chciala sie go pozbyc jeszcze zanim splacila:P Jeden kolezka chcial to zrobic w polowie splacania, trafil na taki niefortunny czas, ze gdyby je sprzedal to akurat starczyloby mu na splate reszty odsetek, czyli zostalby z niczym. To byl akurat czas boomu na sciaganie aut z DE wiec mial pecha.
Rozumiem ludzi ktorzy biora na kredyt/w leasing auto ktore ma zarabiac albo nowy samochod. To naturalna sprawa. Osobowka do celow prywatnych to sredni pomysl- tym bardziej BMW, bo domniemam, ze o takim myslisz. Jak bys bral 3 letnie punto z historia serwisowa, to co innego. Placisz raty, zeby nie placic za czesci wkladane do starucha. Poszukaj tematu o dojazdowce do e90. Gosc kupil sobie autko na kredyt i pytal jaka dojazdowke kupic bo w daleka trase jedzie. Gdy ktos zaproponowal pelnowymiarowa opone stwierdzil ze on ledwo teraz wyrabia sie z tym kredytem a o kupnie opony ze stalowa felga to juz wogle nie ma mowy

Pilnuj zebys nie ugryzl wiecej niz mozesz przelknac, bo fajna beema za bankowe pieniadze moze Cie kosztowac duzo drozej niz myslisz.