BMW Sport

witam

czy ktos juz uzywal tych preparatow?

http://www.nanosklep.pl/category.php?id_category=7

Od 20 lat widze ta sama scieme w TV.

Teraz sie nazywa Nano-costam, kiedys TUrtle Wax, w miedzyczasie 10 innych nazw.

Jak dobrze umyjesz i lekko natluscisz powierzchnie lakieru cyz szyby to bedziesz mial taki efekt jak na filmach.

Placenie za to wiecej niz za dowolny inny szampon+wosk to pomylka.

Daj sobie spokój, kupiłem ostatnio jakiś szampon dziwny i kiepski. Kup zwykły szampon z woskiem w żółtej butelce firmy Plak i jest THE BEST wg mnie, kiedyś nazywał się Autobella

ale to nie z mango... moze to prawdziwe

Nie zgodze się z Wami,
Używałem nano-technologii na szyby. Nie ma to nic wspólnego z natłuszczaniem szyb. Środek, którego używałem - chyba nawet tej firmy na szybach wytrzymał ponad pół roku - koło 25000 - 30000 tkm. Woda faktycznie z szyb spływała - kropelkowała się. Podczas deszczu, jadąc więcej niż 80-90 km/h nie trzeba było używać wycieraczek, gdyż pęd powietrza usuwał wode z szyby, widoczność była dużo lepsza. Niektóre firmy nazywają to też hydro ochorną. Nie stosowałem nic takiego na lakier, wolę położyć wosk raz na jakiś czas.

Lejąc wodę z wiadra na szybe, cała woda spływała, nie zostawały nawet żadne kropelki.
To nie ma nic wspólnego z szamponem. Produkt działa tak, że nanocząsteczki tworzą idealnie gładką powierzchnie, wypełniając wszytskie mikro nierówności w szybie. Efekt znany bardzo dobrze w przyrodzie - efekt lotosu.

Ja też nie z mango kupowałem i powiem Ci, że nie ma to jak swoje sprawdzone metody. Kup sobie płyn taki jak napisałem wyżej, umyj i na końcu na wiadro wody wlej 50 ml nabłyszczacza do zmywarki, umocz w tym ściereczkę, natrzyj, wytrzyj drugą do sucha i autko się będzie świecić jak psu coś na wiosnę

no no no .... i do umycia auta użyj jeszcze płynu do mycia naczyń, LUDWIK

Nie wiesz, nie pisz, niewiedza kłamstwo rodzi. Jeśli nie próbowałeś, nie masz prawa głosu. Jak spróbujesz, to napisz jak Ci poszło i możemy dyskutować. Jeśli nie chcesz próbować, to nie nabijaj sobie postów bo to nieładnie.

Wstaw zdjęcia tak zrobionego auta, wtedy będziemy mogli porównać efekty.
Mokrego i dobrze nasłonecznionego lub doświetlonego suchego.

Jak będę mył auto, to cyknę foty.

Tylko czy taki nabłyszczacz do zmywarki nie zniszczy z czasem powłoki lakieru? Wydaje mi się, że takie środki mają odczyn zasadowy, który jest żrący. Nie wiem czy jest sens takiego kombinowania bo z czasem może się okazać, że taka "oszczędność" nie jest niczym dobrym. Lepiej zainwestować w środki, które są do mycia samochodu, a nie naczyń i nie mieć potem problemów z lakierem.

Nie dysponuje fachową wiedzą na ten temat, ale skoro nie wyżera Ci języka gdy jesz z talerza, to lakierowi też nie szkodzi. Poza tym mam numer auto-światu w którym bardzo chwalili ten sposób, a to chyba pismo godne zaufania.

Zniszczy ....



a jak próbowałem to co?

to że "efekt" jest to nie znaczy że coś jest dobre. Chcesz spowodować żeby auto się bardziej świeciło, natrzyj je olejkiem do opalania ... "efekt" murowany.


Pozdro

Skoro wiesz, że jest niedobre, to napisz czemu. Może jestem w błędzie. Chyba, że piszesz intuicyjnie...

bo ma odczyn zasadowy

dłuższe używanie takich środków jak nabłyszczacz do zmywarek lub płyn do naczyń pozostawi jakby biały nalot a jest to właściwie zeżarta powłoka.

Owszem, ma, ale mieszasz to z wodą w skali powiedzmy 1:100, a woda ma odczyn obojętny więc wg mnie opinia o odczynowości nabłyszczacza jest tu zachwiana.
Równie dobrze odczyn zasadowy ma ślina człowieka i mydło. Zauważ, że na sztućcach nie pozostawia to nalotu, ani na talerzach, nawet po dłuższym użytkowaniu.

StreetFire7, ale sztućce i talerze nie są lakierowane ... Kupa ptasia też ma odczyn zasadowy i na moim czarnym lakierze, gdy nie był odpowiednio zabezpieczony, każda kupka zostawiała ślad po sobie. Poza tym jeśli używasz dobrych wosków to mycie auta takimi specyfikamy poprostu zmywa cały wosk z auta, a nie o to chyba chodzi, prawda? Nie chce się sprzeczac, ale chciałbym ostrzec Cie przed popełnieniem takich samych błędów jakie ja popełniłem kiedyś tam w swoim życiu myjąc auto specyfikami przeznaczonymi do garnków i talerzy

Też użyłem tego w grudniu na przednią szybę, efekt trzyma się cały czas.

Spoko, po to dyskutuję, żeby się dowiedzieć
Ale żeby być pewnym, to przejdę się do nauczycielki od chemii do mojego LO jak będę przy okazji. Z czystej ciekawości

pH możesz sam zbadać kupując w sklepie zoologicznym próbki testerów pH które kosztują kilka zł. Tylko wydaje mi się, że pH to nie jedyny problem. Takie produkty mają też związki utleniające, które też są szkodliwe dla lakieru. A jest może na opakowaniu jakaś informacja o składzie? Bo jest też kwestia czy jest to sam nabłyszczacz czy jakiś produkt 2 czy 3w1.