BMW Sport

Temat rzeka, chyba każdy miał sytuację z "kapelusznikiem" lub "babą" i raczej nic na to nie poradzimy dopóki kultura jazdy się u nas nie zmieni. Sam wolno nie jeżdżę, ale do pirata to mi trochę brakuje, na szczęście, ale po mieście często żeby płynnie jechać to przeskakuje z pasów prawy na lewy i odwrotnie, nie wiem jak można nie jeździć płynnie jednym pasem skoro nawet zmieniając często pasy da się płynnie jechać bez używania hamulców.
Co do kierunków to po co używać? Przecież ja wiem gdzie jadę, a poza tym żarówki drogie jak cholera

Na każdym kroku widać braki w wychowaniu i przyzwyczajeniu kierowców.

Do każdego manewru można przypisać jakąś historię.

Sytuacja może nie do końca pasująca do tematu, ale niebezpieczna i drogowa, z ostatniej zimy.

Stoję sobie na głównej drodze, włączony kierunek do skrętu w lewo w boczną uliczkę, z naprzeciwka jadą auta, więc czekam. Spojrzenie w wsteczne lusterko, a tam piaskarka leci bokiem na mnie (oblodzona droga, gość się zagapił, a jak wdepnął hamulec, to go obróciło)

Co robić ?! Milisekunda zastanowienia, wpięcie jedynki i podłoga, 4x4 grzebło w lodzie i poszedł jak strzała Gościu z jelcza zwolnił hamulec i udało mu się wyprostować. Ale mi się już ciepło zrobiło

BTW. Podejrzewam, że gdyby nie xDrive to nie ruszyłbym na tyle sprawnie i dziś miałbym inne auto

Najbardziej na autostradach mnie denerwują wyprzedzające się Tiry... Wyprzedzany ma 87 km/h, a wyprzedzający 91 km/h i się wyprzedzają 16 km... Człowiek jedzie te 160 km/h, a tu czasem bez kierunki na pałe wpie.. się na lewy pas... Szlak mnie wtedy trafia !

Na drogach po za miastem... Najgorsi są ci którzy wyjeżdżają na droge... Człowiek sobie ciśnie te 90-130 km/h a tu dupa wyjedzie takim Uno, żukiem albo Astrą i zamiast zjechać do prawej krawędzi i przycisnąć to nie... W wali się na pas i rozpędza się 8 km do ty 75 km/h bo więcej nie poleci. Albo wyprzedzanie przy wysepkach (same wysepki do debilizm) to jeszcze znajdą się tacy co wyprzedzają przeciwnym pasem po drugiej stronie wysepki... Porazka jakaś.

W miastach albo jadą 30 km/h lewym pasem... Albo wymuszają pierwszeństwo, albo jeżdżą na czerwnym... Frajerstwo się szerzy niestety.

Zachowań, które denerwują mnie na polskich drogach jest wiele , ale najbardziej:

1) włączanie się do ruchu innych użytkowników, czyli wyjeżdżanie przed auto w ostatnim momencie i rozpędzanie auta od 0 do 60km/h w magiczne 20s

2) polskie autostrady - tak , tak mamy takie drogi w kraju !! niewiele .....
a mianowicie wyprzedzanie na pierwszym pasie przez 5 minut innego pojazdu i nie mówię tylko o tirach ale i zwykłych samochodach osobowych- dlatego "kocham" polska A4 i opłaty za przejazd co parę km

Za granicą takie zachowania jest niedomyślenia !

I ciekawe co zrobił by taki kierowca, jeśli znalazł by sie na autostradzie słońca np . koło Lyonu gdzie jest 6 pasów w jedna stronę

To chyba nie byłeś w Skandynawii.
Tam osobówki jeżdżą trochę szybciej od ciężarówek i długo się wyprzedzają.
Tylko tam nikomu to nie przeszkadza,bo wszyscy tak jeżdżą.

Ogólnie tak czytam i wszyscy jeżdżą idealnie, więc gdzie te cioty drogowe?

Jest na YouTube kanal goscia , ktory posluguje sie takim samym Nickiem jak temat tego watku - niestety rozumem i inetligencja nie grzeszy a prawko powinni mu zabrac dozywotnio za glupote i nadpobudliwosc.

Wracajac do tematu - tez nie raz mnie szlag trafia jak jedzie przedemna niedzielny kierowca, czesto faktycznie stwarzaja zagrozenie, mimo,ze jada wolno.Do tego krew sie gotuje jak na prostej drodze gosc jedzie 40 km/h zamiast przepisowych 100, ale coz trzeba z tym zyc.
Niemniej jednak jest to bardziej bezpieczne jak wariat na terenie zabudowanym sadzacym ponad 100 km/h, czy ponad 200 na drodze lokalnej.

Sytuacja z dnia, przed dniem kobiet Jedziemy sobie ze szwagrem do Wawy na giełdę kwiatową...Jedziemy około 160 non stop lewym pasem a tu nagle cudowny emeryt zjeżdża na maksa na nasz pas. W dodatku na odcinku 1 km jesteśmy sami Dosłownie "wyhamowaliśmy na żyletkę". Szwagier zbladł, ja jeszcze gorzej Los chciał że dziadzia zjechał sobie na cpn To my za nim Szwagier wyszedł do niego, wziął ze sobą klucz 36 który akurat był w samochodzie Jedynie co słyszałem to: na C... Ci tego lusterka i porządnym zamachem odciął (roztrzaskał) jedno i drugie lusterko Dziadzia tak spanikował że nawet do Nas nie wyszedł

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.



No właśnie, problem leży też po części po stronie policji. Szybszą jazdę traktują niemal jak morderstwo a na prawdziwe stwarzanie zagrożeń machają ręką

@PiotrRadom I uwazasz,ze to bylo ok tak?
Jechaliscie ponad dopuszczalny limit to raz, dwa to nazywa sie wandalizmem,i szwagier nie mial prawa czegos takiego robic - nie wiem czym sie teraz chwalisz, ale iMO nie ma czym
Jasne,ze dziadek nie powinien tego zrobic, ale to nie upowaznia do robienia takich rzeczy

BRAWO

PiotrRadom gratulacje szwagra

Na stacji były kamery.. świetne rozwiązanie.

Tak to można skarcić jakiś cwaniaczków, którzy wyjechali specjalnie czy coś, ale nie starszą osobę.. ludzie szacunku trochę .

Nie każdy jest misztrem kierownicy, ale mnie denerwuje, jak jadę główną, a jakiś baran pakuje sie z podporządkowanej przede mnie i zamiast rozpędzić się dynamicznie, żebym nie musiał hamować to przyspiesza tak jakby bał się gaz wdepnąć i ja musze np z 90 do 40 zwolnic To mnie denerwuje najmocniej.

Ospałe ruszanie z pod świateł również mnie wkurza- ja jak zapala się żółte już zwiekszam obroty i popuszczam sprzęgło, pyk zapala sie zielone i ruszam- staram sie tak zawsze robic i mam taki nawyk, a auto przede mna zazwyczaj jeszcze nie ruszyło i musze sie ponownie zatrzymać. Nie którzy na widok zielonego dopiero bieg wrzucają!!!

Jazda lewym pasem- zamulanie- też mnie denerwuje- przez to spowodowałem stłuczke w styczniu- przegoniłem długimi klientke z lewego z dopuszczalną 100/h (ona jechała nie całe 80), zajechała droge innemu pojazdowi, wróciła na moj pas i uderzyłem jej w tył- moja wina w majestacie prawa koniec pieśni.

Denerwuje mnie tez kiedy przed wyprzedzaniem wlaczam lewy kierunek, a cwaniak za mna, kiedy wyjezdzam juz na lewy pas, daje w pedal i bez kierunku zaczyna mnie wyprzedzac i ja musze wracac na prawy- miałem tak pare razy.

Cieszcie się, że Wam dziadek na zawał nie zszedł..



[cenzura] niektóre posty mnie normalnie przerażają


Ciekawe kiedy szwagier spotka większego cwaniaka od siebie i dostanie soczysty wpie

Powiedział dresiarz!

A serio to trochę przegiął, ustna reprymenda chyba dziadkowi też by zapadła w pamięć, mimo wszystko...

Ogólnie zgadzam się z większością wypowiedzi w tym temacie, mnie najbardziej denerwuje ciotowate ruszanie na światłach, zamulanie, blokowanie lewego pasa itp., kobiety za kółkiem też mnie drażnią, 90% kompletnie nie ogarnia/jest nieobliczalna. Generalnie wolę nawet jak ktoś jedzie trochę ponad normę, ale ogarnia, wie co robi, nie utrudnia innym, niż bezmyślna ciota, co jedzie jak na znaku napisane i myśli, że tym samym jest zwolniona z wszelkich innych zasad panujących na drodze, a naokoło widzi samych "wariatów" i "piratów".

z tym karceniem na drodze to ja byłbym ostrożniejszy,nigdy nie wiadomo na kogo się trafi:)

Sytuacja najdalej sprzed miesiąca, której byłem świadkiem- zamknięty szlaban na przejeździe kolejowym, pierwszy stał stary pordzewiały escort, za nim czarny ML... szlaban w górę i escort zgasł.... Oczywiście starszy spocony grubasek w garniturku z mercedesa na pełny zycher klakson jakby to mogło w czymś pomóc. Po czym otworzyły się drzwi w fordzie, i wyskoczył typowy cham w szeleście gościu w ML-u sie zamknął od środka ze strachu, a ludzie mieli polewkę na ulicy

Osobiście sporo nerwów tracę każdego dnia z powodu innych kierowców, ale starszym osobom kompletnie odpuszczam i nie zdarza mi się na nich trąbić, wyzywać itp. W ogóle wychodzę z założenia, że takie zachowania nic nie zmienią, nikogo jeździć tym nie nauczę, a mogę sprawić komuś dużą krzywdę/przykrość. Dla tego typu ludzi wyjazd samochodem z garażu i przejechanie kilku kilometrów często jest wielką wyprawą, którą przeżywają dzień przed i jeszcze dzień po. Inna sprawa, że moim zdaniem osoby w podeszłym wieku często stwarzają zagrożenie i powinny przechodzić specjalne testy, które zweryfikują, czy nadają się do poruszania po drodze bez zagrożenia dla siebie i innych, ale skoro prawo im tego aktualnie nie zabrania to cóż zrobić... Parę lat temu strąbiłem pewnego dziadka, zatrzymał się kawałek dalej, wysiadł i... najzwyczajniej w świecie zrobiło mi się głupio... Przez szacunek do ludzi starszych nie odezwałem się ani słowem, a już na pewno przez myśl nie przeszłoby mi straszenie go/bicie/uszkodzenie jego samochodu. Nauczki można dawać cwaniakom w agrostuningowanych autach, ale pewnym ludziom ja po prostu odpuszczam.

dzisiejszy bilans: 3 maruderów na lewym
pierwsza baba (norma) - wyprzedzenie z prawej
drugi facet 40-50 lat (tego nie wyprzedzałem z prawej tylko przykleiłem się wymownie do dupy, po jakimś czasie załapał i zjechał)
trzeci to jakiś dwudziestolatek w czinkłeczento - w lusterko spojrzał i mnie zobaczył ale widać stwierdził, że na lewym mu dobrze.... wszak mknął całe 100km/h czyli tylko 20 mniej niż dopuszczalna w tamtym miejscu