BMW Sport

Powiem tak, w życiu nie spodziewałbym się, że pani w pasku tak postąpi.. i to zapewne jest złamanie zasady ograniczonego zaufania.

Na sumieniu miałem 40km więcej niż dozwolona prędkość, a idę o odcięcie łapy, że babka nawet nie luknęła w lusterko..

wiele osób na naszych drogach nie ma wyuczonych pewnych nawyków jak patrzenie w lusterka, mryganie przed manewrem, a nie po albo w trakcie dopiero. Do czasu kiedy system szkolenia sie nie zmieni i egzaminy, bo teraz trzeba jeździć lepiej niż instruktor albo dobrze sie ubrać by zauroczyć egzaminatora. jak będą życiowe i stawiały na myślenie a nie wyuczenie np parkowania na centymetry. To będzie lepiej, a teraz kto ogarnia będzie sie poruszał sprawnie, a kto nie to będzie utrudniał

+1

wsiadasz na 40 min do auta z zestresowana osoba i musisz ocenic czy potrafi prowadzic... Egzaminator powinein spedzac wiecej czasu z taka osoba ale z drugiej strony mogly by zachodzic podejrzenia o korupcje itd pewnie.

Mnie po 25 minutach zapytał za co straciłem punkty czy alko? Ja sie pytam, ale jak straciłem? Odpowiedziałem, że przecież widzi, że sprzęgło, hamulec, bieg to dla mnie formalność, taki ruch bezwarunkowy... A tego świeży kierowca nie posiada... Tylko mam jedno zastrzezenie, że swiadomie łamie prepisy Ale ze względu że świadomie to zalicza, ponieważ jeżdże płynnie, nie utrudniam i takich kierowców się ceni Nie chwale się, tylko po prostu pisze, jak oceniają tak naprawde instruktorzy.

HAhaha ..apropos lusterek.
Kurs robilam jakos w '98, ze swietnym instruktorem (choc momentami klelam na niego na czym swiat stoi). W momencie kiedy oblali mnie po raz 4 (bo jedzie pani zbyt/ za malo dynamicznie lub inne tego typu madrosci ludowe - pozdrawiam byly WORD na Bema) stwierdzilam, ze pier*** nie robie. Kulalam sie wiec spokojnie 2oo do momentu, kiedy sie nie okazalo, ze poprostu musze miec B, bo mamy na motór nie wezme.
W miedzyczasie zdazyly sie zmienic przepisy dotyczace egzaminow. Poszlam ja wiec na jazdy doszkalajace. Wjezdzam w luk. OK. wsteczny - cofamy. Dojechalismy do konca i co slysze?
-OK, ale nie mozna patrzec sie w lusterka cofajac w luku....

- to jak mam do jasnej ciasnej wycofac?
- prosze sie odwrocic i patrzec do tylu.
- dobra, to moze pan mi poda sposob na przejechanie luku bo bez lusterek to ja nie umiem....

dodajac do tego fantastycznych instruktorow - "prosze zmienic pas na lewy, jest pusto" , to ja sie naprawde nie dziwie, ze czesc osob lusterka ma tylko i wylacznie do ozdoby.

pzdr
RZaba

Niestety prawda... Ostatnio w KRK miałem dobry przykład, jechałem starego Landkiem, koleś z E60 mało mnie nie zjadł bo chciałem, żeby mnie wpuścił z prawego na lewy...

Wczoraj z bocznej uliczki wlaczam sie na glowna trzy pasy w jedna strone. I wszyscy ktorzy wlaczali sie ze mna od razu srodkowy i lewy doslownie jak by magnes byl tak ich ciagnie. Ja mialem wyluzowany dzien wiec zostalem na prawym za autobusem mza i tak sie turlam, zimny lokiec muzyczka i co sie okazalo. 10 kilometrow dalej roznica byla doslownie kilku aut. A czasami nawet bywalem pierwszy bo mi Ci z prawego uciekali w boczne uliczki. Czasami mam wrazenie ze ludzie mysla o tym lewym pasie ze jest najszybszy nawet w korku... Nic sie nie zmienia. Nie ma sensu skakac z pasa na pas bo to nic nie da. Wezmy sie tylko w garsc i jedzmy w tym korku plynnie. Plynnosc w korku to podstawa i juz bedzie szybciej latwiej milej itd...

RZaba, miałem dosłownie identyczną sytuację na łuku... przy zdawania egzaminu padło właśnie na ten manewr a że już wcześniej miałem doczynienia z samochodami to na luzie wycofałem po lusterkach i ZONK. Instruktor nie zaliczył, kazał poprawiać manerw odwracając głowę i patrząc przez tylną szybę.

PS. do przyszłych potencjalnych zdających egzamin pamiętajcie o tym bo jeśli jest to pierwszy błąd to jeszcze się uda ale jeśli jest to już druga muka do za głupotę można zakończyć jazdę.

Ja sobie w koreczku smigam to czesto 1 bez gazu odstep od auta kilka m i znacznie latwiej sie zbiera auto a nie zanim sie zatrzyma znim wkleszczy zanim pusci sprzeglo nim doda gazu itd to juz sie robi jeszcze wieksza luka.

A na takich cwaniaczkow co dzida do przodu i pozniej stoja na swiatlach to mam sposoby w POznaniu wiekszosc duzych skrzyzowan znam na pamiec i wiem ze jezeli z jednego startuje na zielonym to za 2 mam czerwone np na Hetmanskiej. Wtedy puszczam napalenca do przodu jemu sie zapala pomaranczowe i on zabiera sie do startu to ja dotaczam sie z predkoscia np do 40km/h do swiatel tylko przycisne i nawet 2.0D jestem bardziej z przodu niz ten amator jakas benzyna
Na r. Staroleka tez jest np fajny paten rondo jest tzw. bezkolizyjne i stoajac na wjezdzie an rondo widzimy dwa sygnalizatory najpierw zapala sie zielone dla tych co maja zjazd z ronda i doslownie w tym samym momencie wskakuje nam pomaranczowe nawet nie trzeba patrzec na swoj sygnalizator jeszcze mi sie tam tak nie trafilo aby ktos z pod tych siwatel wystartowal szybciej niz ja

Łuk na lusterka A potem się dziwią że im ktoś samochody rysuje na parkingu. Przecież w lusterku nie było widać

Tomek są trzy lusterka przecież i wszystko widać

i nie trzeba odwracać głowy a czasem lepiej w lusterkach widać jak sie cofa niż przez odwrócenie bo w bocznych wiem ile zostało zapasu a tak nie koniecznie to widać

Jezdziles kiedys "solowka" jakims wiekszym busem czy czyms?
Czasami trzeba polegac na lusterkach, ja jak osobowke parkuje to lusterka i obracam baniak do tylu aby sie upewnic.

Albo czołgiem.

Kurcze czolku pod Tesco jeszcze nie parkowalem

Prawda jest taka, ze ludzie maja kamery cofania czujniki i nie wiadomo co jeszcze a i tak sa rozne skutki parkowania. Ja znam kobiete co z garazu przez zamknieta brame wyjechala nowym paskiem jak stwierdzila nie uslyszala,ze czujniki piszcza a zapomniala otworzyc brame

Doprawdy nie wiem w czym masz klopot. Po pierwsze w lusterkach widac o wiele wiecej niz patrzac do tylu (bo sa 3) po drugie od razu masz pod kontrola przod samochodu. Doprawdy nie wyobrazam sobie zaparkowania na waskim miejscu BEZ lusterek. Krecenie lbem to tylko dodatek.

pzdr
RZaba

ja jak robilęm prawko to można było robić łuk na lusterka można było je sobie ustawić, teraz chyba musza być ustawione już do jazdy na mieście, ale za to jest szerszy. I tak robiłem, było znacznie wygodniej i dokładniej

nie widzę problemu w cofaniu la lusterka, przynajmniej jedno przeważnie prawe, ustawione na tylne koło, które przy parkowaniu idzie przy krawężniku, można na prawdę co do 1cm stanąć w liniach. Oczywiście trzeba patrzeć co się dzieje dookoła

Hardkorowo fest.... ciekawe czy zapomina zatrzymać się na skrzyżowaniu na czerwonym.... przecież to jest jakaś masakra..... 40 % drogowych tłuków nie powinno wsiadać do auta a co dopiero mieć prawo jazdy....