Rumcajs napisał(a):
Ok . Niechciał palić bo był spalony bezpiecznik (30A)

Teraz tylko te błędy

Sorki ze odkopuje tak stary temat ale mam wlasnie to samo! Auto stalo troche ostatnio, wlozylem akumulator i wogole nic nie bylo wiec byl padniety, podladowalem i odpalila bez zarzutu, pozniej takze i tak z dobre pare razy caly dzien przejezdzilem bez problemowo!
Pod koniec dnia akumulator padl (bylo cykanie rozrusznika ale nie palila bo slaby aku), pozyczylem akumulator i dojechalem do domu.
Na drugi dzien wsiadam wszystko sie zalacza ale.. nie pali? Widac ze lekko kontrolki sa przygasone ale nic strasznego wszystko dziala, szyby, lusterka, TV, radio, ok to podjezdzam drugim samochodem i proboje odpalic na kable, widac ze kontrolki juz zyja normalnie wszystko sie swieci ladnie ale nadal nic? Nawet cykniecia nie ma? Zero reakcji a wszystko tak jakby bylo dobrze? (no znaczy widac ze niedokonca)
Po godzinach sprawdzania odlaczania itd. doszedlem do tego ze nie swieca mi sie lampeczki od otwartych drzwi, tez te ktore swieca sie na dywaniki, ani w bagazniku, a wczesniej dzialaly. Wymienilem połowe bezpiecznikow na nowe i udalo sie przywrocic swiatelka spowrotem, akumulator wlozylem naladowany i nadal nic? Nawet po podlaczeniu kablami?
NAJWAZNIEJSZE PYTANIE:
Ktory dokladnie 30A bezpiecznik wymieniles? Bo troche ich jest?