BMW Sport

Nie nakladalem Quartza na szyby, tylko na lakierowane elementy. Myje sie tak samo jak po wosku. Kropelkuje nie az tak dobrze jak dobry wosk (np. Zymol).

Efekt tuz po aplikacji CQuartza - bardzo szklisty polysk, po 1 umyciu nalozylem wosk Zymola .

Efekt po nalozeniu zymola na CQuartza troche inny - chyba troche silniejszy blask, ale bez w sumie dosyc fajnego efektu szklistosci.

Co do rys - umyje drugi raz auto to powiem.

Tak jest odporne na zarysowania , zobacz jak masz twardość lakieru wynoszącą pomiędzy 2H/3H w skali od 1H do 10H
http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_twardo%C5%9Bci_Mohsa
to po nałożeniu powłoki kwarcowej Cquartz masz 7H , co powoduje że lakier się mniej rysuje (i nie mówie że w ogole się nie rysuje , tylko ryzyko zarysowania się zmniejsza). Kolejną ciekawostką jest to że np wykonując takie same rysy na powłoce bez zabezpieczenia i powłoce Cquartz - masz możliwość korekty powłoki Cquartz bo nie niszczy się struktura lakiernicza , w przypadku miejsca niezabezpieczonego musiałbyś lakierować element ...
zobaczcie sami odpychanie wody :
http://www.youtube.com/watch?v=wVYfUwuPFjE
--==Mały==--, moja mama ma e46 coupe ciut nie eMke jak znajdę chwilę czasu to może nałożę jej Cquartza i wstawie jakies fotki, tylko ona ma chyba bardziej taki niebieski kolorek niż srebrny dawno nie widziałem

7h - Minerał nie daje się zarysować nożem, ani stalą narzędziową. W praktyce kolegi Iphone ma zarysowany ekran i zaręczam że nie miał styczności ani topazem ani z korundem ani z diamentem Jak tylko ktoś wrzuci film i zdjęcia po 6 miesiącach od kuracji cquartzem jak ktoś myje brudny samochód i wszystko ładnie zlatuje to nawet się nie bede zastanawiał i zastosuje to

jnx, już tłumaczę. Czy kolega na iphonie wyknonał zarysowanie według standardu ISO 15184 ;P ?? Czy może wykonał nacięcia metodą siatki nacięć wg ISO 2409 ;> ?? otóż nie , podane dane z wiki dotyczą standardów ISO bądź ASTM ( w zależności od kontynentu ) . Po za tym chyba nie ma na iphonie Cquartza widziałem gdzieś relacje mycia i kropelkowania po 4 miesiącach (chyba) jak znajdę to wrzucę

Cquartz po 3 miesiącach na błękitnym lancerze :









Cquartz na BWM M3 e36 po 4 miesiącach :


Cquartz na BWM M3 e36 po 6 miesiącach :


Mercedes Benz E55 po 2 miesiącach :








Dzisiaj jeszcze napiszę do właściciela lancera czy może nagrać kolejne video bądź cyknąć kilka fot

Można powiedzieć że 6 miesięcy działa... Przykład M3ki pokazuje że po 4 miesiącach mgiełki nie ma a po 6ściu już mgiełka się robi na masce

jnx, a widzisz tutaj się z Tobą nie zgodzę wszystko zależy od :
-sposobu przygotowania powierzchni
-aplikacji
-ilości warstw
-eksploatacji pojazdu
-warunków atmosferycznych w jakich przebywa auto
-amplitudy temperatur ( chociaż to dla powłoki Cquartz nie jest problem )
Na każdym aucie z tą trwałością będzie inaczej , także po 1 filmiku nie ma co wyciągać wniosków jeśli chodzi o trwałość.
Po za tym na uczelni zrobiłem na prawdę "hardkorowy" test bo , zrobiłem próbę płomieniową na próbce , następnie zrobiłem zarysowania wg ISO 2409 , następnie szok termiczny , następnie zarysowania wg ISO 2409 i jeszcze jakby tego było mało do komory solnej wrzuciłem ... i jak na tak cienką warstwe to powiem szczerze że sam byłem w szoku jeśli chodzi o rezultaty wytrzymałości
Powiem jeszcze że próbka bez zabezpieczenia się "spaliła" , robiąc nacięcia wg 2409 lakier odszedł bez problemu od powierzchni....

Tak trochę sprostuję. Nigdzie nie widziałem żeby apple podawał iż iPhone ma kwarcowe szkło i fakt iPhone się rysuje bez większych problemów, gdyż to nie jest szkło kwarcowe. Szkło kwarcowe jest dosyć kruche a szybka w Iphone elastyczna

Z drugiej strony osobiście noszę zegarek ze szkłem kwarcowy. Owy zegarek wcześniej należał do ojca. Ma już prawie 11 lat (bez miesiąca, aż sprawdziłem ) i nie ma najmniejszej ryski na szkle. Sprzedawca był tak pewny tego szkła iż przejechał po nim nożem i nie było najmniejszego śladu. Sam kilka lat temu powtórzyłem ten eksperyment i efekt ten sam. Najmniejszej rysy.


Mam taki zamiar

To ja Wam coś ciekawego wrzucę :
http://www.facebook.com/video/video.php ... 5&comments
http://www.facebook.com/video/video.php ... 5&comments
http://www.facebook.com/home.php#!/vide ... 5&comments
http://www.facebook.com/home.php#!/vide ... 5&comments

Zobaczcie sami efekt

Ale co po tych 8 miesiacach? znow polerka?

pzdr
RZaba

venom118 a co powiesz o tym ?
czyżby "C" było aż tak wyraźnie słabsze od "A"


Miałeś to w swoich rękach ?

Tak, ale zdzierasz tylko Cquartz i nakładasz nową warstwę. Przynajmniej w teorii. Ja mam zamiar odnawiać ją co rok, ale najpierw zobaczymy jak się sprawdzi, bo już wychodzi na to że lakieru w super stanie utrzymać się nie da, gdyż na odpryski od kamieni praktycznie nie ma siły.

W teorii to przy takim polerowaniu bede miala znow samochod do lakierowania za jakies 5 lat
Mi By wystarczyla wartwa, ktora zabezpieczy mi lakier od rys ze sniegu (oszaleje od nich). Odpryski od kamulcow.. rzecz ludzka ;P

pzdr
RZaba

MaTiMa, jeśli miałbym to w ten sposób później zeskrobywać z lakieru to dziękuje

RZaba, a po co polerka ponowna ? przecież jak ktoś dba o auto to dostrzeże kiedy właściwości powłoki zaczną zanikać i ponownie ją nałoży , przypominam że warstwa powłoki to 0.5 - 1.5 mikrona , gdzie bezbarwny lakier, który nie daje takich właściwości ma bodajże około 50 mikronów , chociaż zależy jaki bo ostatnio czytałem o specjalnym lakierze bezbarwnym nano , ale to już inna bajka i skomplikowany sposób aplikacji.

MaTiMa, jeśli o Twoje pytanie chodzi to już pisałem na wielu forach i wielu osobom tłumaczyłem, zauważ że :
- test robiony na drewnie , z tego co wiem to jeszcze nawet bmw nie zrobiło auta z drewna
- stosunek kropli Cquartza do Aquartza
- jakże cudowny efekt łuszczenia się powłoki , nie wiedziałem NIGDY żeby łuszczył się Cquartz , nawet po próbie ogniowej , nawet po szoku termicznym czyli włożyłem próbkę do lodówki -17 stopni C a następnie do wrzącej wody około 100 stopni C , i nie odeszła powłoka Cquartz , jeśli Aquartz tak odchodzi , to od razu by mi się próbka spaliła ....
- Cquartz modyfikuje powierzchnię wnikając w nią , Aquartz jest jak kołdra - przykrywa tylko
- Sposób aplikacji Aquartza - zapomnijcie , jest tragedia znajomi z Malezji jak rozmawiałem mówili ze w szoku byli że to się aż tak mozolnie i ciężko nakłada , mają porównanie chłopaki , po za tym sami stwierdzili że Cquartz jest o wiele lepszy niż Aquartz.
- Cquartz nano-ceramika oparta na krzemionce , Aquartz -produkt polimerowy
Wniosek : Cquartz jest o wiele silniejszym produktem

venom118 dzięki

Odebrałem samochód z Car Spa.

Najpierw najważniejsza rzecz efekt:
Przy odbiorze samochodu w Car Spa było widać sporo mikro-rys. Były widoczne tylko pod bardzo konkretnym kątem ale jednak było je widać. Do tego na samochodzie był swojego rodzaju osad, trzeba się było mocno przyjrzeć ale był. Oczywiście to wszystko było widoczne pod światłem w Car Spa które ma uwidaczniać jak najwięcej defektów.

Cquartz powinien być hydrofobowy i woda powinna od razu z niego ściekać. U mnie gromadzą się na nim krople wody. Tylna szyba była w tak gęstych pojedynczych kropkach że prawie nic przez nią nie widziałem. Mniej więcej tak:

Podobno tak będzie tylko do pierwszego mycia.

Dzisiaj jest pochmurno i nie mogę dostrzec na samochodzie pojedynczej rysy (pomijając 2 małych ale bardo głębokich na zderzaku). I mimo że wczoraj jechałem w deszczu samochód jest czysty (pomijając dół samochodu tuż za kołami). Naprawdę wygląda super.

Największym problemem są odpryski. Tych bardzo małych nie da się wypełnić i tworzą taką mgiełkę z białych kropeczek. Najbardziej to widać na tylnych nadkolach. Może kiedyś to polakieruję. Cqartz też nie jest na nie odporny. Na razie miejsca narażone na odpryski (zderzak, 1/3 maski i przody nadkoli) zostały oklejone przezroczystą folią ochronną. Owa folia jest mało rozciągliwa i jest problem przy większych załamaniach. Maska i nadkola wyglądają OK, widać jedynie linie końca foli. Ale zderzak nie został oklejony jednym kawałkiem i wygląda dosyć średnio, ale przynajmniej lakier nie będzie się niszczył.

Mam nadzieję że w pełnym słońcu też nie będzie widać tych rysek. Poczekamy zobaczymy

Teraz moja ocena firmy Car Spa:
Pasjonaci którzy znają się na tym co robią. Starają się żeby samochód wyglądał możliwie jak najlepiej. Nad moim spędzili ponad 2 razy więcej czasu niż pierowtnie było zaplanowane. Jednak mam duże ALE. Odnoszę wrażenie iż przywykli do bardzo bogatego klienta któremu zwisa czy zapłaci 5 czy 15 tys. PLN za wykonanie usługi i tylko rzuci okiem że jest OK. Nie poinformowali mnie tak jak trzeba o kosztach, ani o efekcie. Nadużywają, bądź nie rozumieją znaczenia słów takich jak idealny czy perfekcyjny. Rozmawialiśmy o efekcie idealnym bez najmniejszych rys. W trakcie mówią że to nie możliwe. Rozmawialiśmy o trwałości efektu nie poinformowali mnie o problemie odprysków, po czym zaproponowali folię ochronną w miejscach narażonych, bez informacji iż będzie wiązało się to z dodatkowym kosztem. Dopiero tuż przed odbiorem samochodu dowiaduję się że owa usługa ze względu na folię będzie kosztowała 40% więcej, a przy odbiorze że ceny które ustaliliśmy były netto (akurat tutaj jest trochę mojej winy powinienem dopytać i chyba było to powiedziane podczas informacji o dodatkowym koszcie foli, ale wówczas nie zwróciłem na to uwagi, gdyż sam koszt foli mną trochę wstrząsnął). W efekcie wyszło mnie to prawie 2 razy drożej niż planowałem i efekt też nie jest w 100% taki o jakim rozmawialiśmy.

Mogę mieć tylko nadzieję iż są to złe dobrego początki. Teraz muszę zobaczyć jak długo będzie się ten efekt utrzymywał.

Niedługo wstawię jakieś zdjęcia

A ja dochodzę do wniosku że nie ma to jak świeży dobrze położony lakier.

No.. tylko wtedy nic tylko zostawic samochod w garazu i jezdzic tylko w cieple, sloneczne dni

pzdr
RZaba

Co jak co, ale właśnie te mikro rysy to jest problem złego wykończenia, braku wykończenia, albo braku ostrożności przy zabezpieczaniu lakieru. Jak dla mnie nie powinno miec to miejsca, ponieważ usunięcie tych najmniejszych rys to jest pikuś w porównaniu z głębszymi. A gadanie, że się nie da to normalnie woła o pomste do nieba, gdyby to napisali na forum KA gdzie wystawiają swoje projekty mogliby zwijac interes. Co do oklejania to kolejna sprawa, byłem w CarSpa i miałem okazję po przyglądac się kilku oklejonym przez nich aut, w tym Aston Martin DB9, nie wyglądało to też perfekcyjnie.

Jak będziesz robił fotki to cyknij w pełnym słońcu te mikroryski, bo aż mi się wierzyc niechce, że one tam są.