BMW Sport

http://deser.pl/deser/1,84842,9732092,J ... p,,ga.html

ciekawy artykuł z wieloma zdjęciami. Ehh coraz bardziej nachodzi mnie apetyt na 126p. Im starszy tym lepiej, najfajniej jakby był z mojego rocznika ('81), niestety nie posiadam drugiego garażu, a moim zdaniem jest to warunek konieczny. Się zobaczy, może kiedyś się uda.

Nie rozumiem jak można jarać się czymś, co w dniu swojej premiery było kompletną pomyłką, zacofaną technicznie kilkadziesiąt lat i w niezmienionej praktycznie formie tłukli to do XXI. wieku...

jiGsaw, pomyśl ilu polaków zostało w nich poczętych

Mnie się podobają pierwsze Malczany. Ale Fiaty 500

jiGsaw,widocznie to była recepta na sukces,bo inaczej nie można nazwać tego co zrobił właśnie "maluch"
Nie wiem jakim autem zacząłeś naukę jazdy,ale właśnie Maluch był tym autem ,na którym praktycznie większość kierowców zaczynała przygodę z motoryzacją.Ja swoje pierwsze jazdy w życiu zaczynałem wprawdzie od Łady 2103,silnik 1.5,napęd na tył,piękna sprawa ,ale jeździłem też później parę razy malczanem,więc wiem jak się tym jeździ i jestem pełen podziwu jak niektórzy potrafili załadować całego malucha w środku plus pełno bagażu na dachu i ewentualnie jakieś pierdoły z przodu w tym mikroskopijnym bagażniku i jechali przez cała Polskę.Przecież były też przyczepy kempingowe do Malucha i jakoś dawał sobie z nimi radę Dla mnie Maluch beż wątpienia jest autem kultowym,który zmotoryzował Polskę i do tego nie mam żadnych wątpliwości

No... A nie jakies tam bmw.

Gibon fajna sprawa. Ale tym co śmigali tym na co dzień to współczuje.

Nie było przyczep kempingowych do malucha... tylko Polacy tak myśleli, bo przyczepa miała oznaczenie 126, kończyło to się tak, że silnik się przegrzewał i zacierał. Nie pomagało nawet sezonowe otwarcie klapy (od kwietnia do września trwa sezon na otwieranie klapy w maluchu).

Maluch jest kultowy nikt nie jest w stanie zaprzeczyć
Ja kiedyś w jednym dachowałem, co prawda w śniegu ale wyszedłem odwróciliśmy na kółka i jechaliśmy dalej Zero śladu po dachowaniu

To chyba jakiś cud, mając na uwadze fakt, że w maluchu dach się potrafił wgnieść zimą pod naporem śniegu.

http://moto.allegro.pl/fiat-126p-1980r- ... 80758.html

jest szansa na pierwszego właściciela, bo nie rejestrowany od nowości

jiGsaw,cytat z wikipedii
"Niewiadów N126 – polska przyczepa kempingowa produkowana przez Zakłady Sprzętu Precyzyjnego "Niewiadów" S.A. od 1973 roku do chwili obecnej. W ciągu 36 lat produkcji przeszła wiele modyfikacji wnętrza, zewnętrza i układu jezdnego. Oznaczenie pochodzi od Fiata 126p, do którego początkowo była przeznaczona. Konstrukcja oparta na ramie."

A co się tyczy otwierania klapy w maluchu to jest to niezły patent,można było uchylić,tak jak robiła większość lub otworzyć całkowicie Uchylona klapa to był normalny widok,za to maluchy z całkowicie otwartą klapą były najlepsze

Jig nie kumasz... Gdyby to auto było normalne, nie było by tak fajne. To tak jak brzmienie gitary Jimiego Page'a, albo głos Janes Joplin, do dupy i ze względu na swoją charakterystyczność są kultowe. Do jazdy normalnej mam Yarisa, do wygodnej 7kę, a taka 600seta to byłby cult, a nie jakieś tam za wąskie opony do E36...

Co do tego z aukcji, jak faktycznie przestał 30lat w szopie, to raczej do jazdy już się nie nadaje. Poza tym silnik a dokładnie zawory malacza są uszczelniane ołowiem zawartym w paliwie. Niestety nie da się już kupić takiej beny, więc głowicę prędzej czy później szlag trafi. No chyba, że są jakieś zamienniki/dodatki, ale nie słyszałem o tym.

mroova81, są dodatki które dolewa się do Pb95 które zastępują ołów.
Na Orlenie ten preparat nazywa się Unikat+

edit:

http://www.orlen.pl/PL/CentrumPrasowe/S ... zamia.aspx

hehe lepiej popatrzmy co tam z tyłu stoi

BMW 2002
A za nim jeszcze Trabant 601 stoi

A co się tyczy jeszcze tego niebieskiego maluszka to kultowe też jest wyposażenie,chodzi mi tu o radio Safari

Kuurde pamiętam jak sie śmigało malczanem na wczasy, jeździliśmy we 4 plus bagaże, do tej pory nie wiem jak i gdzie sie to wszystko mieściło w tej małej stalowej puszcze,aa i uchylenie klapy w lecie o czym wspominał jiG. Dla mnie też kultowy wozik.... jak miałem 5 lat ledwo widząc co jest przede mną śmigałem po podwórku . Zresztą kupe wspomnień mam we swoją a raczej taty strzałą południa

Jechałem po zmrożonym łuku, padał śnieg, straszny puch no to co ja nie umiem driftować ? Poleciałem po tym lodzie na łuku zniosło na pobocze gdzy było z 0.4m świzutkiego puchu obróciło nas i tyle zero śladu sam nie wierzyłem

20 lat temu maluch to był szczyt marzeń,moich i moich kolegów.Ja osobiście miałem 3 maluszki.Ale teraz gdybym miał tym jezdzić to usiadł bym i zapłakał Jedyna rzecz wspólna 126p i BMW to tylni napęd

Jakby to było auto z lat trzydziestych, gdzie jego miejsce i zakończono produkcję w latach 50, może 60 to spoko. Nie kumam, niestety. Są prawdziwe klasyki, za które warto zapłacić takie pieniądze i robią dużo większy "kult" niż kaszel.