BMW Sport

A ja również proponowałbym żebyś został w pracy, w której całkiem przyzwoicie zarabiasz. A może jako hobby sprowadzić sobie 1 autko w miesiącu.

Napiszę krótko, moje auta to tylko E39, wszystkie były kupione nie jako okazje lecz zawsze do malutkich poprawek. Wszystkie były zadbane i pewne a przede wszystkim sprawne. Generalnie na każdym aucie zarobiłem. Ile? Od 1000zł do max 4500zł. Tylko że mój problem polega na tym że jestem pedantyczny i w każde auto wkładałem mnóstwo kasy na detaling i wymiany pierdół o których żaden inny handlarz nie zawracał by sobie głowy. A co najgorsze nikt tego w tych czasach nie docenia, a nawet Ci z góry nie wierzy... no i to właśnie wyprowadzało mnie z równowagi. Wprowadziłem od grudnia na rynek 5 x E39 i z każdego auta jestem dumny.... Tylko żeby z tego żyć trzeba mieć dużego farta, kontakty i przede wszystkim mnóstwo cierpliwości do kupców-gołodupców. No i jeszcze jedno... E39 na allegro jest taka ilość że musisz mieć to coś by klient zainteresował się właśnie Twoim autem. Pewnie jeszcze mi się trafią jakieś okazje ale będę już podchodził do tego tematu naprawdę jak do sportu

Odpuść sobie. Wielu komisantów, których trochę znam nie poleca tego biznesu. Niektórzy już mają inny interes.
Jeśli dziwi Cię to, że kogoś okradli to masz niewielkie pojęcie o tym co się dzieje - przez pewien czas okradanie w niektórych rejonach "kupujących" to był standard.
Sprawdź sobie ceny samochodów na zachodzie. Dobre egzemplarze często są droższe niż u nas.

może się wydawać,że to głupi pomysł jeśli chodzi o dochodowość przedsięwzięcia. Dla kogoś kto nie dysponuje wielkim budżetem do zamrożenia myślę że całkiem ok. Dla przykładu,znajomy ten potrafił sprzedać w ciągu miesiąca nawet 6-8 sztuk tego, podczas gdy z autem w przedziale cenowym powyżej 30k bujał się dwa miesiące!

Nie mniej jednak jeśli chcesz zrezygnować z dotychczasowej pracy i zając się handlem, pozostaje mi tylko życzyć powodzenia

1000zł to nie jest zarobek tylko napiwek.

Zostań przy tym, co robisz, bo coś czuję, że nawet byś na ten swój tani rower nie zarobił.

przez 2,5 roku handlowalem autami roznej masci ale glownie bmw z uk. w tym momecie jestem juz ponad rok od kiedy rzucilem bawienie sie w przemial. Powiem ci tak handel autami jest bardzo fajny jak sprzedajesz 7 aut w miesiacu ale robi sie gorzej jak przez 2 miesiace nie moze nic sprzedac a aut na podworku masz tyle ze nie ma gdzie reki wcisnac. w tym momecie prowadze sklep internetowy i mimo ze nie ma tych strzalow jak w przypadku handlu autami to jednak jestem zdrowszy o te wszystkie wyjazdy i debili co przyjezdzaja po auta. Co nie znaczy ze jeszcze kiedys nie wroce do handlu bo wiem jak to dziala z czym sie je i mam jakies tam kontakty:)
z kazdym z bardziej znanych handlarzy z tego forum mialem okazje poznac sie telefonicznie;p i kazdy z nas mial kilka-kilkanascie wpadek na ktorych umoczyl lub wyszedl na zero
rybik pamietasz swojego compacta 318 tds?;p
darpiert tez kilka tego bylo m.in 530d ktora nie wiadomo czemu nie chcialo sie sprzedac za dobre pieniadze
to juz nie te czasy ze sciagniesz cokolwiek i sie sprzeda:)
wiec radzilbym ci odpuscic bo umoczysz

Zapomniałem, że taki samochód miałem.. było minęło.. ale tak jest.. niby chodzi, a później okazuje się, że będą plecy.

Niestety, powoli dochodzimy do tego, że rynek jest nasycony... a rynku aut używanych nie da się przesycić, bo po prostu nikt nimi nie będzie jeździł, więc ich nie kupi. Ci, którzy są w branży długo, mają kontakty i wyrobioną praktykę... większość z nich się utrzyma jakoś, nowemu będzie bardzo ciężko. Ktoś się nabijał z handlu Tico... znam przypadek zakupu Cieniasa bodajże za 700zł, poszedł za 1400, prawie od ręki. 700zł na czysto prawie w kilka dni, źle? Oczywiście te kilka dni to nie było kilka dni pracy, tej to łącznie wyszło kilka godzin może.

Niby tak, ale ja ogólnie nie narzekam.. na pewno jest inaczej jak było kiedyś, ale ostatnio sprzedałem trochę aut.
Potrafię się przestawić na dzisiejsze "zasady". Wiele osób tego nie potrafi i dlatego odpada.

Jedyne co.. jestem trochę tym zmęczony, ale z drugiej strony jak nie mam samochodów to się nudzę i koło się zamyka..

Ja kiedyś z Bintą kupiłem CC chyba za 1400zł, a poszedł za 2200zł ... ale kiedy to było.. z 7 lat temu...

Hehe i o to chodzi:) Tak tanie auta kupowane są często od ręki,ale ze względu na wysokość dochodu jest to jedynie sposób na dodatkowy zarobek do pensji. Natomiast klient mający wydać na auto 30k będzie marudził, wybrzydzał, przeczesywał auto od A do Z. Na końcu stwierdzi, że daje połowę ceny i czeka na Twoją reakcję.." hmm uda mi się czy mi przypier**li ? "

Akurat nasz wspólny znajomy wyjeżdżał za granicę do pracy i chciał koniecznie sprzedać auto.

Po zakupie dostał polerkę Tempo, progi wymalowałem na czarno.. zderzaki czernidłem itd itp.. inne auto było , pierwszy klient zabrał.

To się dopiero nazywa Car Detailing

miales sie 20 lat temu obudzic

w mojej okolicy autohandle niektore zamykaja na jesien zime, zamykaja tzn likwiduja dzialalnosc wogole na pol roku

samochodow juz mamy dosc w naszym piknym kraju

wez sie lepiej za mechanike- tu mozna pieniadze robic

Jeżeli masz tą 4ke miesięcznie to pomyśl ewentualnie nad zmianą pracy na ciekawszą a handel jako dodatkowe źródło zarobku.

Ostatnio kupiłem Mercedesa W201 za pińcet złotych Stwierdziłem że podrychtuję i sprzedam dalej ale... Siedząc w robocie min. 8 godzin dziennie nawet się później niema czasu ani ochoty żeby coś jeszcze grzebać Szczególnie z moim podejście że g.... nie pchnę dalej i trzeba to i tamto zrobić to chyba za wiele nie zarobię.

Bobby Vintage, weź ja swoje Audi doprowadziłem dzisiaj w końcu do porządku. Po hmm 3 miesiącach? Teraz idzie dopiero na sprzedaż, musiałem je dopracować bo nie lubię jak klient przyjeżdża i mi pieprzy że to że tamto W ogóle nie lubię klientów ani handlarzy Człowiek prowadząc ten interes się tak buraczy że masakra... Zero rozwoju a raczej się cofa. Bo jedyne co masz do czynienia to z józkami albo mechaniorami. Na początku moich studiów pamiętam jak poszedłem sobie dorobić na magazyn. Po dwóch dniach zrezygnowałem pomimo że dobrze płacili, czemu? Bo nie mogłem wytrzymać patrząc na tych józków mośków itd którzy jedyne co potrafią powiedzieć to kur$## i inne

Nie żebym był jakimś gejem bo wychowałem się na ulicy w sumie, ale naprawde... zastanów się jeszcze raz czy chcesz rzucić pracę i miec ciągle do czynienia z takimi ludźmi... Ja dostaje kurwicy jak patrze na mechaniora który stoi patrzy się w Twoje auto zaciąga kiepa rzuca go depcze przy Tobie i mówi : kuurr$%# to trzeba rozebrrrraaać. Jezus..

Przemyślałem sprawę i są już wnioski. Może od czasu do czasu sobie jakieś auto kupie na handelek. Jednak będzie to typowo hobbistycznie. Jak dodatkowo jakiś "napiwek" się zarobi to jeszcze lepiej jak nie mówi się trudno Tak jak piszecie poświecenie się tylko sprowadzaniu aut jest zbyt ryzykowne, mogę zostać na lodzie i nie wystarczy mi nawet na tani rower

Dziękuje wszystkim za cenne rade! W szczególności Rybikowi który najbardziej przybliżył mi kulisy zarabiania fortuny.

R.y.o., no i to jest najlepsza decyzja z mozliwych

Pracę będziesz miał a jak auto sprowadzisz to nie będziesz się martwił jak się nie sprzeda po tygodniu lub dwóch


Pozdro.

O czym mi gość teraz przypomniał. Faktycznie była taka akcja. Znajomy wyjeżdżał na drugi dzień za granicę i nie miał pieniędzy. Sprzedał Cinqecento za 1400 zł. , a wzięliśmy wtedy za niego dokładnie 2150 zł. Pamiętam jak bez prawka po targowicy nim śmigałem. Przyjechał jakiś starszy facet, dla syna kupił, a my... wypiliśmy po 2 browary i poszliśmy spać

Pierwsze słyszę o takich wnioskach. Nie wiem czy się śmiać czy płakać z tego co napisałeś.




Zanim zacząłem studiować to już posiadałem własną działalność gospodarczą i nie musiałem dorabiać w magazynie.




Na zdrowie





Ma się pamięć