BMW Sport

czerw, te mikro ryski to pozostałości po głębszych rysach. Lakier w M3 był bardzo cienki po tym jak go spiłowali w Diamentowej ochronie i po prostu niektórych się nie dało usunąć do końca, zostały zminimalizowane.

Ja bym nie zapłacił więcej niż była umowa przed usługą. Są profesjonalistami oglądali auto ich problemem jest,że się przeliczyli. Dopłata za folię wydaje się dość naturalna ale podawanie ceny netto jest chore zwłaszcza rozmawiając z prywatnym człowiekiem nie wiem nawet czy to jest poprawne wg prawa tak samo jak było z cenami biletów lotniczych itd teraz muszą jasno podawać rzeczywistą cenę brutto.
Dla mnie naciągactwo i tyle.

Nie wzięli więcej za detaling. Te dodatkowe 40% było za folię. Więcej bym nie zapłacił za detaling choćby i pracowali 10 razy dłużej. Ich problem

Jak ktoś ma pojęcie o kosztach oklejenia folią to może i tak. Dla mnie to zabrzmiało jako coś błahego co po prostu zrobią w ramach usługi.

Zgadzam się i mnie to mocno wkurzyło. Szczerze to przez to nawet się nie cieszę z efektu. To jak samochód wygląda jedynie łagodzi moje nerwy.

Nie rozumiem..

Podawanie cen netto w taki wypadku to "cyste ku..." Ceny netto to można podawać jak sie robi ofertę dla firmy a nie dla osoby prywatnej.

To tak samo jak przy płaceniu i braniu FVAT, czasami leci tekst w stylu - "to muszę jeszcze 23% doliczyc jeżeli chce Pan fakture" , wtedy to albo jest mała awantura, albo jak mała suma to szkoda się nawet denerwowac. Ale w twoim przypadku nie zachowali się jak należy i napewno nie wyszli na tym dobrze, bo z tego co czytałem miałes do podstawienia im jeszcze kilka aut.

Tyle że znalezienie lakiernika który to zrobi dobrze jest równie prawdopodobne jak trafienie 6 w totka.

Bez przesady.... w Łodzi jest jeden zakład co robi malinowo.. Sorry jak mam wywalić 10 tys zł żebym miał super kropelkowanie na aucie co minie po roku, to juz wolałbym sobie pomalować za te pieniądze auto na nowo

Ostatnio widziałem E36 z takim piękną głęboką czernią ze mniam mniam (malowana na nowo)

Bo nowy lakier sie rysuje, odbija od kamieni itp. A nowe lakiery sa bardo delikatne.
Owszem, mozna je polerowac co roku - wedlug moich wyliczec po 5 latach samochod wtedy jest do ponownego malowania.
Nie ma bata, nowy lakier trzeba zabezpieczyc, inaczej po zimie jest tak slicznie wyszargany jak moj

pzdr
RZaba

Trzeba zmienic szczotke do odśnieżania z tej z Lidla na jakąs firmową z miększym włosiem i nie będzie tego problemu
Polerowanie co rok? bo powstało kilka swirli, wiadomo, że po jakims czasie powstaną ale przecież polerke robi się poto aby nadac autu ponowny blask, którego nie zaklóca powstanie kilku drobnych kolistych rysek.

P.S. Obserwuje stan lakieru na nowym już 2-letnim aucie (czarne BMW) i powiem, że jeszcze na polerke nie zasługuje, więc problem może tkwi w sposobie dbania o auto

Zdecydowanie, przecież polerka mechaniczna to ostateczność a nie zabieg pielęgnacyjny co często ludzie ostatnio mylą.

... zebym ja lakier miala sciachany od szczotki... ja mam lakier zciachany od zsuwajacego sie sniegu .. chyba ;P do tego wniosku w toku rozwazan przynajmniej doszlismy z chlopakami

pzdr
RZaba

x2

Raczej od tego że jeździsz brudnym samochodem w zimę i zsuwający się śnieg szoruje tym całym syfem o lakier. Wystarczy podjechać dwa razy w tygodniu spryskać samochód aktywną pianą i spłukać karcherem.

Zima jezdze na myjke reczna.
Poza tym Bobby... co z tego, ze przez 2 minuty od umycia samochodu on bedzie czysty, jesli chwile pozniej znow jednolicie okrywa sie calym syfem z blota posniegowego.... musialabym go splukac chwile przed odstawieniem na parking, co realnie jest niewykonalne.

pzdr
RZaba

Dobry wosk załatwi sprawę.

Oj Bobby.. przy wosku piachu bedzie moze troche mniej ale nadal bedzie. Dorzuc do tego przymarzniety snieg do samochodu i efekt widze u siebie 2 kocyliardy rys wzdluz maski.

pzdr
RZaba

Kotek_Ja po pełnej korekcie nie powinno być absolutnie żadnych, nawet najmniejszych rysek. Tym bardziej jeśli samochód wychodzi od takich profesjonalistów jak car spa. Przypuszczam że zapłaciłeś za usługę 2-3k więc ja bym takiego samochodu nie odebrał.
Co do polerowania co rok, koliste ryski ( swirle ) można bez problemu usunąć mocnym cleanerem albo pastą wykańczającą, nie trzeba od razu ciachać lakieru compoundem albo polishingiem.

Znawcą nie jestem ale zgadzam się z chłopakami z Car Spa w tym że wszystkich się nie da usunąć, zważywszy na to że samochód miał lakier w bardzo kiepskim stanie. Do tego lakier był już bardzo cienki.

Mnie najbardziej zdenerwowały koszty. Umawiałem się na 3k, a w sumie wyszło prawie 6.

O ja Cię pierd....