BMW Sport

Powaga? Dobrze wiedzieć.

Fajna gadka
Niektorzy tutaj powinni sobie glowe sprawdzic, silnik to jest kawalek metalu ktory napedza kola, a nie obiekt modlitw i mokrych snow.

Jak ktos chce jezdzic M5 na gazie to jezdzi M5 na gazie, mozecie go conajwyzej cmoknac w rure wydechowa

http://wiadomosci.wp.pl/gid,13518644,ti ... caid=1c840

Tjaaa, a skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać, nie? Trzeba było Dacię kupić.

dokladnie to porownanie sobie przytoczylem jak pojechalem ogladac swoja, ze w tej cenie przeciez moge kupic sobie nowa dacie z salonu

Mowisz ze miedzy BMW a Dacia "nie widac roznicy"? Spko

Cóż efekt końcowy jest taki sam jedno jedzie i drugie jedzie..

No jak na Twoje rozumowanie to nie, tu i tu są 4 koła, 4 cylindry, 4 drzwi, kawał żelastwa pod maską...
Ja rozumiem, że są ludzie, których nie jara krzywa przebiegu mocy, momentu i którzy mają w d..., ile auto ma cylindrów i jak pracuje silnik, ale kojarzą mi się oni z rodzinnym wypadem na mszę w jeżdżonej tylko w niedziele i święta Skodzie Fabii, tudzież z seksem tylko pod kołdrą, przy zgaszonym świetle i "po bożemu" I nie sądziłem, że są tacy na tym forum
Trzeba mieć fantazję, dziadku Taki młody (?), a już mentalność starca Cię dopada

wiedz że szatan się Tobą interesuje

Nie wiem po co te zlosliwosci, proponuje skupic się na merytoryce a nie ssaniu palca

Onanizm sprzetowy jest bardzo niezdrowy, a LPG owszem ma swoje wady jako paliwo, ale opowiesci o tym jak to do MPOWERA nie pasuje gaz „bo tak” albo „bo się silnik psuje” to sa gadki na poziomie gimnazjum.
Moze sie myle i masz cos interesujacego do powiedzenia, zobaczymy

Jeżeli dla Ciebie silnik to tylko kawał żelastwa to faktycznie, nic ciekawego wśród moich wypowiedzi nie znajdziesz Gdyby nie onanizm sprzętowy, jak to ująłeś, jeździlibyśmy wszyscy jakimiś prymitywnymi 1.4, w porywach 1.6 i "onanizowali się" nad zużyciem paliwa

Zagazowane zgodnie ze sztuka M5 da ci dokladnie tyle samo radosci co M5 bez gazu. Nie bylbys nawet w stanie powiedziec, czy jedziesz jednym, czy drugim.
Roznica jest wylacznie w glowie kierowcy.

LPG to tylko paliwo sluzace do wprowadzania tloka w ruch. Na dodatek bardziej kaloryczne per kg od benzyny i z wieksza liczba oktanowa. Dorabianie do tego jakichs kosmicznych teorii ze do tego albo tamtego silnika "nie pasuje" jest smieszne.

Tja, może do momentu próby przewiezienia 3 pasażerów i ich bagażu No ale ok, odpuśćmy ten argument, bo szczerze mówiąc, nie ma on dla mnie większego znaczenia.
Zagazowane M5 nie da mi tyle radości, bo dla mnie M5 to auto, które jest na tyle wyjątkowe, że powinno zostać w oryginale, ewentualnie winno się je ulepszać, i to przy użyciu dobrej jakości komponentów. To nie dupowóz, ale podkreślam - dla mnie nie. Owszem, auto do codziennego użytku, ale nie dupowóz. Dla Ciebie może to być i taksówka, taka jak i vw passat - ani mnie to grzeje, ani ziębi. Masz swój pogląd na sprawę i luz, ale nic nie poradzisz na to, że na widok jakiegokolwiek ////M z wlewem LPG na mojej twarzy rysuje się ironiczny uśmieszek I naprawdę nie zrobi na mnie wrażenia, że mnie takie ////M na "gorszym" paliwie objedzie - nie mam z tym żadnego problemu
Ale koniec tematu z mojej strony, bo kolejna już wojna o LPG będzie nuuudna.
M5 z LPG = automobile.
M5 bez LPG = CAR.

Jeżeli faktycznie przy przebiegach takich jak moje rzędu 60-70 tys km rocznie, a nawet bliżej 100 tys rocznie takie M5 na Gaz dałoby mi oszczędność byłbym w stanie je zagazować... Bo stać mnie na takie auto (generalnie używane kilku letnie nie jest drogie), ale na utrzymanie go przy takich przebiegach niestety nie. Chociaż ja póki co wolę zostać przy dieslach i tłuc jest do tych 300 tys km bez problemów, a moc zawsze moge nie dużym kosztem zwiększyć, chociaż dzisiejsze diesle są tak rozwiniete, że już oryginalnie dają frajde z jazdy, a jak komuś nie pasuje sound do zakłada Eisennman SS i 3/4 widzów powiem, że to V8 jest.

No i wracamy do poczatku tej dyskusji - ja potrzebuje M5 zeby nim jezdzic, a ty zeby sie do niego modlic

Jedno nie wyklucza drugiego No ale cóż, na widok przejeżdżającego Ferrari jeden się odwróci i pomyśli "ale fajne czerwone autko", a drugi "ale to musi zap...inać"

Pedał w podłodze to najlepsza mantra do takiego auta

Tylko o takiej modlitwie pisałem

a ja powtorze raz jeszcze:
uzywajcie szarego papieru toaletowego bo efekt jest ten sam a oszczednosc rzedu 50%