BMW Sport

Drogi pan_prezes_skora
W imieniu redakcji inforumujemy iz nie jestes stereotypowym posiadaczem BMW
Bo i mi sie zdaza ciagla czy czerwone nawet po kilka razy dziennie ale nie sa to sytuacje stwarzajace zagroznie dla zycia. Po prostu nie jezdzisz jak ciota
A to, ze strabisz kogos w tico to nic zlego jezeli ktos jezdzi jak ostatnia pizda i blokuje lewy pas ruchu to mozna go o tym poinformowac wlasnie za pomoca srodka komunikacji jakim jest w tym momencie klakson. Natomiast pozdrawianie ich srodkowym palcem jest juz raczej niewskazne.

Raz, jeden jedyny zdarzyło mi się to. Kiedyś pokazałem faka, jak mnie typ obtrąbił na skrzyżowaniu. Gościowi nie przyszło do głowy, że nie ma gdzie dalej wjechać a ja stałem na podporządkowanej.

Miałem poczucie buractwa, ale "oko za oko".

Jak myślicie, w jakich rejonach/województwach PL jest dużo prostaków za kierownicami. Niekoniecznie BMW.
Lubelszczyzna, a szczególnie moje okolice wg mnie są na słabym poziomie. Jest lepiej niż np. parę lat temu, ale to nie to, co widziałem (z tej dobrej strony) w okolicach Trójmiasta.

Ja Wiem

http://www.youtube.com/watch?v=PH-tTCIxnlk

Lucass_81, Najwięcej na pewno w Wawie i mówię o Warszawiakach a nie przybyłych do Wawy.

nie zauważyłem (chociaż rzadko zwracam uwagę na rejestracje), tak czy inaczej mi po Warszawie jeździ się bardzo dobrze, często ludzie wpuszczają, ustępują, no może oprócz taksówkarzy.

smietnik, a gdzie jeździłeś oprócz Wawy w korkach na nie obcych blachach? Mi też się w Wawie dobrze jeździ bo dla mnie to standart jaki znam od dziecka. Natomiast jadąc gdziekolwiek indziej jestem mile zaskoczony.

Środkiem komunikacji może być np. samochód, pociąg, autobus, samolot, helikopter, ale nie ... klakson...

fakt nie mam dużego porównania, z większych miast to praktycznie tylko po Wawie jeżdżę, no i na obcych blachach. Może to dlatego tak mi się dobrze jeździ, ale z drugiej strony jest na prawdę masa samochodów spoza Warszawy, nie sądzę, że ktoś na to patrzy zanim zdecyduje się wpuścić, ja przynajmniej tak nie robię.
Tak czy inaczej jak się tu przeprowadziłem (w sumie już dość dawno temu) to jednak byłem pozytywnie zaskoczony kulturą na drodze i jednak nie powiedziałbym, że jest dużo buractwa na drodze.

Wiem wiem wiem.... Chodziło mi o coś za pomocą czego mozna sie porozumieć.
no nie ma czesto mozliwości wymiany zdania bo trzeba by wysiaśc z auta i podejść a nie zawsze sie da CB radio posaidają nie liczni a jak maja to często wyłączone. A nr tel do siebie to nikt pod talica rej. nie ma zapisaneg raczej.

Ja mam podobnie - dopisał bym że z reguły wyprzedzam dość agresywnie (tzn. spodziewam się, że ktoś przede mną może chcieć wyprzedzić, ale ja już jestem na lewym z ręką na klaksonie).
Z tym, że ja przepuszczam bardzo często na skrzyżowaniach, pozwalam zmienić pas i wyjechać z podporządkowanej. Pozwalam innym zjechać z kończącego się pasa na mój. Nigdy nie przyśpieszam jak ktoś mnie wyprzedza - nawet Tico mnie wyprzedzało i nie czuję z tego powodu ujmy na honorze.
Zdarza mi się doprowadzać do wściekłości "buraki drogowe" - już mi chciano maskę oklepać za to.
Agresor włącza mi się jak widzę, że ktoś swoją jazdą powoduje totalne zagrożenie na drodze lub spowalnia ruch (nie mam litości nawet dla nauki jazdy, bo ile można znosić to, że ciągle ktoś się uczy - a Ty do roboty i z roboty chcesz sprawnie dojechać - oczywiście na "L'ki" nie trąbię jak zgaśnie na światłach, ale jak jedzie 30km/h to już tak).
Generalnie powodem mojej jazdy w duże mierze jest to, że w robocie muszę być:
- spokojny
- opanowany
- znosić różne pretensje ludzi
- itp.
no i człowiek jakoś odreagowuje.
A poza tym lubię ....

Ps. Nie wpuszczam przed siebie zdewastowanych samochodów - nawet jak jest to BMW .

Jak widze ze ktos ma juz slady na dupsku klape czy zdezak wgnieciony od wypadku czy cofania to tez nie chetnie a jak wpuszcze to trzymam pewien dystans. Dlaczego bo skoro przy... i nie zrobil tego to dlaczego by drugi raz nie zarobic na tym samym.



Teraz i ja mam wątpliwość czy nie jestem burakiem...

Sytuacja nastepujaca centum Poznania niedziela godziny popoludniowe smigam od ronda rataje w strone jeziora maltanskiego aby sobie odpoczac na łonie natury. Ladnie przez całe niezakorkowane centrum lece prawym pasem dwupasmowej drogi widząc, że z bocznej ulicy z ktorej z WARUNKOWEJ ZIELONEJ STRZAŁKI albo moze i z CZERWONEGO włączaja sie ludzie do ruch to zmieniłem pas na lewy co by im nie utrudniac.
Na prawy wyskakuje czerwony golf z lampami od leksusa z tylu a za nim mlody kierowca w FIACIE PANDA i na beszczelenego ta panda na moj lewy pas nie patrzac an to ze ja mam z 110 a on sie kula 30km/h schamowałem mowie spoko ale gościu zamist sie zebrac i wyprzedzic tego golfa to jedzie rowno z nim odradu klakson i trabie na gnoja patrze a on na to zamist mrugnąć awaryjkami czy lapka machnąć, ze sory to powiedział bym spoko zdarza sie a ta franca mi środkowym no jak Boga kocham środkowym mnie poczęstował tego nie wytrzymałem zrobiła sie luka pomiedzy nim a golfem wyprzedzilem wjechalem przed pande zatrzymałem sie wysiadłem i udalem sie do kierownika Pandziochy ten mysląc, ze jest przebiegly zaczoł korbka krecic i zamykać okno ale zapomniał, ze ma otwarte drzwi. Otwieram je i grzecznie pytam czy prawojazdy za masło kupił czy w tesco za punkty dostał i czy mam mu te palce połamać...?
No co jak co ale nie pozwole sobie aby mnie jakis prostak srodkowym pozdrawiał.

Prawdziwy z Ciebie burak


Ale niestety mam podobnie

No ale srodkwym krew mnie zalała normalnie...
W zyciu bym tak nie zareagował gdyby nie to ze pokazał paluch.
To ja zmieniam pas na lewy aby bydło mogło sie sobie spokojnie włączyć do ruchu a ten z warunkowej zielonej strzałki wbija sie i jeszcze zamiast zajac prawy pas i sie rozpedzic i dopeiro zmienic to gosciu w golfie prawy a ten odrazu na lewy i blokuje zmaist zładować to auto i pojść do przodu to ja na torowisku tramwajowyum musiałem hamować. Człowiek trabi aby zabrał ta dupe z lewego pasa a ten mu środkowym.
Na chamstwo odpowiedziałem stanowczo bo czegoś takiego nie toleruje.

Też czasami nie mogę zapanować nad emocjami jak mnie taka sytuacja spotyka.

Tak się ostatnio zastanawiam, że skoro Beemkę już mam, to teraz chyba czas na ... dresy, bejsbola i golenie głowy.
Podejrzewam, że wtedy bym budził większy szacunek

Ja mam taki temperament, ze ciezko nad nim komuś zapanować do tego jestem dość impulsywny. Natomiast takie zachowania działaja na mnie jak płachta na byka.
Ja rozumiem sie wpieprzyć ale to sie mruga awaryjkami, kiwnie łapka i spoko a tu mi jakis prostak środkowy pokazuje. I niech ktoś mi powie, że kierowcy kupujący nowa Pande w salonie to powazni ludzie



No głowy to ja niezgole nigdy. Kij woze wrazie czego, jakoś nigdy go nie potrzebowałem ale jest.
Dresów wlasnie nie mam szukałem ostatnio jakis. Chciałem kupic dla zwały ale nie znalazłem nic ciekawego ciezko dostac dobry swiszczacy dres z ortalionu

Ja się staram zawsze wpuścić jeśli jest możliwość i sytuacja tego wymaga szczególnie jeśli to bawarka. Ostatnio jadę z Poznania z narzeczoną, kulturalnie wlokę się przepisowo, w lusterku pojawia się E36 cabrio to muśnięcie kierunku i już kolega jest przede mną, podziękował i odjechał. Za 30km myślę że staniemy na jakieś jedzonko, patrzę stoi E36, zaparkowałem obok. Wchodzimy, złożyliśmy zamówienie i patrzymy gdzie by tutaj usiąść a ludzi trochę było i słyszę z końca sali "zapraszamy do nas" - kolega z E36- szybka gadka i posiłek w miłym towarzystwie
Dobra rozpisałem się.

jak ktos wyzej napisal to zgadzam sie z podziałem na pasjonatow marki i panów w dresach sam jeszcze niedawno chodziłem łysy w dresie... ale nigdy tak nie wsiadalem do mojej byłej 7 zeby nie psuc wizerunku marki Z moich doświadczeń wynika że koledzy niektorzy maja ciekawe obserwacje. Ja zaobserwowalem tylko tyle ze jak jechałem szybko BMW 7 i mrugałem dlugimi to kazdy bez wyjatku zjezdzal podobnie jest obecnie jak lece skodzianka superb (new model). I tutaj chciałbym nawiązać do powyższej wypowiedzi kolegi ja smigam superbem 200KM benzin ofcourse DSG itd itp. moi koledzy w firmie smigaja octaviami i [cenzura] jak dzicy... a po za tym czesto z nimi podrozuje jako pasazer i stwierdzam ze sa nad wyraz kulturalni puszczaja ludzi nie wykonuja gwałotownych manewrów itd. Wiec nie kazdy user skody to emeryt w berecie ktory boi sie wszystkiego do okoła Nawiązujac jeszcze do spostrzezeń zwiazanych z BMW to juz mija stereotyp ze BMW jezdzi mafia i wydaje mi sie ze ludzie juz nie kojarza tego auta ze sluzbowym autem mafii tak jak to miało miejsce w latach 90. Jesli chodzi o kulture ludzi jezdzacych BMW to wydaje mi sie ze nie odbiega ona od kultury innych uzytkownikow drogi, a fakt ze jeden kierowca BMW wpusci drugiego bierze sie prawdopodobnie stad ze jest trakowany jako "swoj" podobne zjawisko obserwuje obecnie u uzytkownikow Skod, ale takze z opowiesci ludzi ktorzy zwracaja uwage na tego typu zachowania a jezdza autami innych marek.

Kolego czytamy czytam A jak nie mozemy sie doczytac to cyztamy jeszcze raz piszesz tak jak chcialbys mi zaprzeczyc ale jak przeczytasz jeden i drugi tekst to tak naprawde pisalismy o tym samym.

"mani210 nie wpuszczam ludzi w skodach bo to najczesciej emeryci i wleka sie pozniej "

tutaj chciałbym nawiązać do powyższej wypowiedzi kolegi ja smigam superbem 200KM benzin ofcourse DSG itd itp. moi koledzy w firmie smigaja octaviami i [cenzura] jak dzicy... a po za tym czesto z nimi podrozuje jako pasazer i stwierdzam ze sa nad wyraz kulturalni puszczaja ludzi nie wykonuja gwałotownych manewrów itd. Wiec nie kazdy user skody to emeryt w berecie ktory boi sie wszystkiego do okoła

Kolego słowo najczęściej którego użyłem nie jest jedno znaczne z stwierdzneim tylko i wyłacznie albo zawsze. Tak jak napisałem najczęściej skodami w naszym kraju smigają emeryci. I to głownie Fabiankami Octawiami itd. SuperB z takim motorem to smigaja PH ktorzy zarabiaja dobre $ i im raczej sie spiszy do kontrachentów.

pozdro

kolego nie miałem zamiaru w jaki kolwiek sposób Cie atakować pisząc swojego posta tylko pokazać że to jest stereotyp jak o kierowcach BMW
pozdro

Spoko przeciez Przeciez sie nie spianam.
Tylko to tak zabrzmialo to bynajmniej dla mnie jak byś sie poczuł urazony tym co napisałem o "skodziarzach" z tym, ze nja napisałem "najczęściej" bo taki jest fakt, ze tymi autami smigaja PH i emeryci bo skode mozna w maire tanio dostać jako nowe auto i do tych grup spolecznych to trafia. Tylko emeryci zmulaja wszyskto i sa utrapienie a Przedstawiciele Handlowi potrafia tak zap.. (nie mam nic przeciwko temu ) , ze trzeba sie natrudzic aby dotrzymać im kroku