BMW Sport

Odpowiedni dział na taki temat viewforum.php?f=38



Można naprawiać w warsztacie, który nie ma umowy z TU, ale przed naprawą TU musi zatwierdzić kosztorys naprawy.



Znaczenie ma wlaściciel wpisany w dow.rej, czy to jest osoba prawna czy osoba fizyczna.

Tak, jak kolega wyżej napisał. Jeśli w dowodzie jest osoba prywatna w dowodzie, będzie wypłata w kwocie brutto. Ja też mam w dowodzie prywatne dane, a samochód wliczony jest w koszty amortyzacji na firmę i w związku z tym odliczenia są na paliwie, serwis, naprawy etc. Gdybym miał stłuczkę lub szkodę całkowitą temat odszkodowania tyczy się tylko osoby prywatnej.

Koledzy minęło już 7 dni(ustawowych) nikt się nie pojawił. Pani z infolini: "proszę czekać - bardzo dużo zgłoszeń" w skrócie mają sezon ktoś się do Pana zgłosi!!! tylko co mnie to dosłownie obchodzi że TU się nie wyrabia? jest ustawa która to reguluje, powiedzcie mi czy pisać pismo z podanym Art(wyżej) i brać niezależnego rzeczoznawcę? Czy czekać znów kilka kolejnych dni na rzeczoznawce z TU ??

Poradźcie razem damy radę

uksi1986, dostałes jakieś druki pocztą/pismo podpisane z iminenia i nazwiska? Jeśłi tak to dzwon do tej osoby, a jeśli nie, wstrzymaj sie do konca tygodnia.

Nie nic nie dostałem, chodzi o to że nie było rzeczoznawcy tylko kontakt z infolinia.

Wiem, ze nie bylo rzeczoznawcy, bo o tym piszesz .Chodzi o to, ze po zgłoszeniu szkody, szkoda przydzielona jest do likwidatora i ten kontaktuje sie z poszkodowanym wysylajac mu listownie lub mailem druki do wypełnienia, lub też te druki przywozi rzeczoznawca. I dlatego też pytam czy likwidator ( nie infolinia) kontaktował sie z Tobą.
Są tez inne opcje czyli pobranie tych drukow ze strony www albo zgłoszenie szkody bezpośrednio w siedzibie centrum likwidacji szkód TU czy też w serwisie uprawnionym do przyjecia zgloszenia i wtedy druki wypełnia się na miejscu.Oczywiście opcje zależą od odległości, uszkodzeń auta, czy mobilne, czy nie, czy auto zabiera pomoc drogowa z miejsca zdarzenia czy właściciel sam pojedzie itd,itp.

Jak dla mnie temat jest prosty.
Termin ustawowy minął i możesz mieć gdzieś oględziny pzu. Masz prawo wziąć niezależnego i obciążyć pzu. W okresie powodzi kiedy w pzu na oględziny czekało się kilka tygodni, robiłem kilka takich opinii i pzu pokrywało ich koszt bez żadnego ale.

Ale jeśli chcesz być całkowicie spokojny, to nie dzwoń na infolinię (bo oprócz twoich bilingów nie masz żadnego dowodu, rozmowy nagrywają ... ale wybrane czyt.: wygodne dla siebie ) tylko wyślij maila z informacją, że czekasz jeszcze tylko np. 3 dni, a później na ich koszt powołujesz niezależnego. W mailu powołaj się na te zapisy ustawy, które podałem.

Wysyłaj na adres: infoszkoda@pzuci.pl i na drugi InfoliniaPZU24@pzuci.pl - będziesz miał potwierdzenia odbioru.

dali ciała to ich broszka .... niech dalej ograniczają zatrudnienie, bo z tego co wiem to przechodzą rewolucję strukturalną (np. szkody z Ac mają być likwidowane wyłącznie przez jedno centrum likwidacji w Warszawie - ogólna tendencja - odsunąć klienta z dala żeby nie łaził i nie pyszczył hihihi )

Zrobiłem tak jak napisałeś że daję im jeszcze 3 dni i powiem że sprawa nabrała tempa po około 3 h odezwał się do mnie rzeczoznawca i umówiłem się z nim na oględziny - przez tel sympatyczny człowiek zobaczymy co pokaże. O wszystkim oczywiście was poinformuję.Miejmy nadzieję że sprawa szybko się rozwiąże, marnuje mi się auto w garażu:)

Witam,
poniżej wycena po oględzinach przez sympatycznego Pana z TU który jak sam się przyznał jeździ również e46 Widać nie tylko My wiemy co dobre. Powiedzcie mi bo widzę że dość dobrze Pan opisał szkodę jak się od tego odwołać - jakich argumentów użyć aby jak najszybciej uzyskać pozytywny efekt??












Odwoływać się dopiero po przelaniu pieniędzy na konto czy już teraz - TU nie ma jeszcze mojego nr konta??
Dodam że autko nigdy nie brało udziału w zdarzeniu drogowym - wszystkie części oryginalne

Fajnie by było jak byś nam też pokazał fotki po zdarzeniu. Trzeba było pytać gościa jaki ma nick na forum

Musisz miec kosztorys warsztatu, który będzie wykonywał naprawe.



Kwota z kosztorysu TU jest kwotą bezsporną i te pieniądze bedą przekazane, obojętenie czy sie odwołasz czy nie.

Koledzy pojawił się nowy problem. Tak jak już wiecie - był likwidator, wycenił mi szkodę więc wysłałem pismo aby przelali mi pieniadzę na konto a tu dostaję takie coś:



I właśnie zaczynają się schody. Mianowicie - jak to jest możliwe że w dniu zdarzenia policja spisuje sprawce i ma on ubezpieczenie w PZU a dziś po około 17 dniach TU ustala że sprawca ma oc w innym TU. Tylko teraz co ja mam zrobić? Auto stoi już 17 dni a ja jestem w punkcie wyjścia. Czy mam to zgłaszać w HDI? czy temat zaczynamy od początku?

No to faktycznie ciekawostka.

Z polisami bywa różnie, szczególnie w przypadku braku wypowiedzeń, zmiany ubezpieczyciela i automatycznych przedłużeń polis itp. Widziałem przypadki gdzie klient miał w ręku polisę, a był ona nie ważna.

Skąd PZU ustaliło takie fakty ciężko powiedzieć. Najprościej do nich zadzwonić i spytać, albo poprosić mailem, żeby przesłali ci te dokumenty, z których wynika, że sprawca jest ubezpieczony w HDI. Pisz "powołując się na Art. 16 ust 4 Ustawy o Działalności Ubezpieczeniowej z dnia 22 maja 2003r." - ten zapis daje Ci prawo żądać wydania kopii dokumentacji.

Jeśli faktycznie sprawca jest ubezpieczony w HDI to musisz napisać do PZU krótkie pismo z prośbą o przesłanie akt sprawy do ubezpieczyciela sprawcy. Niestety wydłuża to całą sprawę, bo HDI od otrzymania akt ma kolejne 30 dni na wypłatę. Ale na to nic nie poradzisz.

Tu potwierdza się racja, że trzeba było walić PZU, wziąć niezależnego, auto sobie zrobić do jazdy i czekać na kasę. I tak zapłacą za mało (bez względu czy to PZU czy HDI czy inna blać) i ostatecznie żeby wyrwać 100% trzeba dokończyć dzieła w sądzie.

Na temat kalkulacji PZu nie będę się wypowiadał .... jestem po urlopie i nie chcę się denerwować

Pisemko już poszło, oj coś czuje że ten temat będzie się ciągnął - podejrzewam że HDI i tak będzie robiło problemy ale zrobię tak poczekam aż HDI dostanie dokumenty potem musi przyjechać likwidator z HDI???(muszę chyba na niego czekać bo pewnie samego kosztorysu niezależnego mi nie uznają???) a między czasie biorę niezależnego i robię auto - bo jest pilnie potrzebne a sprawa i tak zahaczy o sąd.

Ale powiem Ci kolego że jesteś dobrze zorientowany - te Twoje szybkie interwencje z konkretnymi przepisami

kosztorys pzu to śmiech. żeby nie było sytuacji, że ubezpieczyciele będą przerzucać na siebie odpowiedzialność. w sądzie na 100% dostaniesz tyle na ile wyceni niezależny rzeczoznawca, nie ważne na ile wycenią oszuści. czekam aż ustalisz właściwego ubezpieczyciela. zgłoś szkodę jak najszybciej i daj znać na ile wycenili.
trochę dziwne, że pzu zorientowało się po wysłaniu rzeczoznawcy, że nie jest "odpowiedzialne".

Tu się zgodzę że będą przerzucać odpowiedzialność zyskają na czasie - zamieszanie będzie, dlatego dziś załatwiam jakiegoś niezależnego bo chce już auto zrobić szkoda tylko że muszę wyłożyć kasę ale potem ich pociągnę. Nie zdziwię się jak z tym ubezpieczeniem będzie jakiś wałek ale spokojnie do tego podchodzę i razem z forumowiczami wygramy sprawę.

Jak tylko ustalę które TU będzie wypłacać - dam wam znać

A to auto, które w Ciebie rąbnęło nie było może z przyczepką?
Bo to częsty przypadek, że w tej sytuacji Policja podaje polisę przyczepki, a odpowiedzialność jest z polisy auta ciągnącego i później sprawa krąży bez sensu.

Nie, przyczepki nie było to był bus-kontener. PZU narazie nie odpowiada na moje e-maile z prośbą o udostępnienie dokumentów...Oczywiście dodzwonić też się nie da

W końcu się do mnie odezwali-sami zadzwonili no i uzyskali taka informacje w UFG(Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny) czekam teraz na pisma od nich.

I jak się sprawy mają ? Nadal cisza ?