BMW Sport

Ostatnio pod firma ktoś mi wyje*ał z 20 worków śmieci --> odpadów domowych, starych ciuchów, garnków itd. Ogólnie straszny syf.
Strasznie mi to podkręciło ciśnienie i zastanawiam się jak dorwać tego sku*wysynka

Oprócz rachunków i albo innej korespondencji chyba nie ma co szukać bo chyba dowodu osobistego nie wyrzucił

Dorwiesz spokojnie.
U mnie też były takie akcje, W tych przeróżnych śmieciach na pewno są jakieś listy, rachunki itp z danym nazwiskiem i adresem u mnie tak znaleźli "Właściciela składowiska" i chłopina dostał ładne kolegium.

Dobrze poszukaj, może coś znajdziesz. Niezbyt to miłe, ale może się "opłacić" i będą jakieś dane.

Ech, znam ten ból. Ale jaka jest frajda jak znajdziesz tego kogoś i go o tym informujesz.

Co tam kolegium, wpierdo... mu

I obowiązkowo zwróć mu jego własność ,ale przy zwrocie nie zapomnij tych worków porozdzierać

Może troszeczkę inna "waga" ale do mnie na osiedle też przyjeżdżają ludzie nie od nas i wyrzucają spore ilości śmieci do naszych śmietników co wiąże się z tym, że zanim śmieciarka przyjecie i je odbierze, przez tydzień nie ma, gdzie wyrzucać kolejnych. Worki walają się wokół śmietnika i wypadają z niego. Ostatnio trochę się polepszyło bo wbita została tabliczka i paru delikwentów zostało też przyłapanych

Odnośnie Twojego problemu to kiepska sprawa. Nieprzyjemnie grzebać tak w każdym worku i szukać jakiegoś dowodu. Mogłeś np. zadzwonić na policję i to zgłosić. Niech działają. Swoją drogą, jak raz się udało to może będą kolejne próby...

Jak nie będzie rachunków to lipa, chyba że wyczaisz jak ktoś to powtórzy ale wtedy możesz mu "zwrócić" własność

jakoś jestem sceptycznie nastawiony do tych ich działań, i szczerze wątpię że cokolwiek by zdziałali ....

Zgłosić na policję aby udokumentować zdarzenie, dopiero potem szukać rachunków, aby nie było potem wątpliwości, że komuś coś chcesz wcisnąć.

Owad, mniej więcej właśnie o to mi chodziło

ja przyjąć do wiadomości

A zdziwiłbyś się? Nam ktoś do lasu wyrzucił śmieci... Na wierzchu była koperta z adresem... Z domniemanym sprawcą poszliśmy do lasu i pokazujemy - kilka worków (pojawiły się razem)... Oczywiście winowajca idzie w zaparte... i co była było w śmieciach? Dzienniczek ucznia dziecka sprawcy Oczywiście posprzątali, ale szli w zaparte. Zapytałem czy dużo słychać w naszej okolicy o kradzieży śmieci, bo do mnie te plotki nie doszły

Septua, postaw jakiegoś "słupa" albo żula daj mu na pare win i niech stoi całe dnie i obcina,w koncu trafi winowajce,nawet numery spisac i juz go masz,jak wywalil raz smieci to przyjedzie i drugi raz,ja bym tez tak sprobowal,jakby to nieposkutkowalo to bym cos innego wymyslil,ukryta kamera od Ciebie z firmy niech rejestruje albo cos innego,sa sposoby i na pewno dziada trafisz

Gorzej jak człowiek wypije te parę win i będzie udawał "słupa" ale poziomego

tez o tym myslalem ale mowie,moze sie uda zanim je wypije