BMW Sport

Ale wtedy by wystarczyło ze ten co jest wyprzedzany ujmie troszke gazi zejdzie do 80 km/h i już manewr jest sprawny.

ja po długim weekendzie na drogach stwierdzam, że Polacy jeszcze nie dorośli do 2 pasów w jedną stronę nie ma sensuy kończyć tych inwestycji, ktore są pozaczynane, bo:

- przy zwężeniu już 2 km nie ma nikogo na pasie który się konczy. Uja dla kirowcy jak wpuści drugiego, czy co lub jakaś duma, żeby nie prosić o wpuszczenie

- jak już ktoś wpuści jedno auto to za nim leci cały sznurek zderzak za zderzakiem, i ten co ustąpił czeka ładnych kilka minut

- patrząc na to wyjeżdżają dwie ciężarówki na 2 pasy i jadą powoli równo nie puszczajac już nikogo


a ilu niecierpliwych CB to trzeba było przyciszać, bo co minute pytanie jak długi korek i ile trzeba stać, a mi już się znudziło odpowiadanie, że "tyle ile trzeba, a jak ci nie pasuje to zawracaj"

Każdy z Was ma trochę racji, aczkolwiek to policja powinna się tym zajmować Tak jak jest w Niemcowni, tam jak polaczek pojedzie to wie, że na lewym pasie się nie jedzie To samo z wjazdem na skrzyżowanie, gdy nie ma na nim miejsca...

i te pytania prawdopodobnie tych którzy raz na rok wyjadą "ktory pas się kończy "

zaden TIRowiec nie odpusci, no chyba ze widzi ze z przeciwka powiedzmy cos jedzie i wtedy zeby nie bylo wypadku hampluje.
tutaj wszystko rozbija sie o plynnosc ruchu bo watpie zebys wiedzial ile potrzeba zeby spowrotem rozpedzic 40sto tonowy zestaw do tych 91

no bez jaj jak on ujmie gaz do 85 km/h tamten go wyprzedzi to jeszce będzie w jego aerodynamice się mieścił, a nie wierze, że rozpedzic sie spowrotem do 90 km/h to będzie 15 minut...

na glupim wzniesieniu zeby nie stracic predkosci trzeba zredukowac bieg pareset metrow przed wzniesieniem.
Nie wiem ja nie jezdze tirem, pewnie Ty tez, za to codziennie mam kontakt z kierowcami ze wzgledu na swoja prace, dlatego pisze jak jest, zaden szofer nie odpusci gazu jak jest wyprzedzany.

Tak samo jak wie że na zderzaku się nie siada a u nas co chwila ktoś siedzi tak że nawet jego świateł nie widać. A tu nagle trzeba zahamować bo jakiś inny przeliczył się z wyprzedzaniem lub musi się przesunąć o 1 miejsce w szeregu żeby zaoszczędzić 20 sekund na 100km i wciska się przed maskę

Tomek, dokładnie. To jest tak jak z wyprzedzaniem w w kolumnie aut jadącej stałą prędkością, wyprzedzi pacjent jedno auto, wciśnie się na styk, wyprzedzany musi zwolnić a pacjent zaraz zjedzie na parking Co mu to da? Ehhh Ci kierowcy renault scenic Wy tu marzycie o odpuszczaniu gazu przez pojazd wyprzedzany? Ja bym chciał chociaż, żeby z kulturą dali się wyprzedzić ( nie jechali środkiem drogi i nie przyśpieszali )


A teraz w sumie to napisaliśmy to samo....

trzeba napisac nowa zasade w dziale kille "jesli jestes wyprzedzany to musisz zwolnic do 85km/h"

Otóz to, bo w Niemczech jest inna kultura jazdy. Kolejny przykład, przy zwężeniu najprostsze rozwiązanie czyli zasada zamka blyskawicznego, auto z lewej, auto z prawej i ruch jest płynny.

Co do zamka blyskawicznego to nawet za 50 lat Polacy nie beda rozumieli o co w tym chodzi Oczywiscie nie wszyscy,zeby nikogo nie urazic .To ze ktos sie chce ustawiac w kolejce na prawym pasie 2 km wczesniej mimo ze lewy caly wolny to jego sprawa.Nawet jak ludzie maja mnie za cwaniaka ze nie stoje w kolejce a jade lewym pasem to mam to gdzies-ich problem Ale jak widze goscia co blokuje lewy pas tylko dlatego ze jest glupi i mysli ze dzieki temu jest sprawiedliwie to mnie krew zalewa.Juz nie mowiac o tym ze potem trzeba sie naczekac az ktos cie wpusci.

Oszczędności kolego,oszczędności. Każde takie spowolnienie i potem przyspieszanie to strata paliwa.
A jak jest pod górkę to się tak nigdy nie robi,bo jak zahamujesz i auto straci obroty to wjedziesz pod tą górę nie z prędkością 70km/h tylko 40km/h i zatamujesz cały pas stwarzając zagrożenie.

No,ale trzeba przyznać niekiedy rację,że znajdzie się taka zakała w tirze,która za wszelką cenę będzie chciała wyprzedzić drugą ciężarówkę - najgorsi pod tym względem są Niemcy,Turcy,Włosi i Hiszpanie.
Oni potrafią wyprzedzać po kilka minut,a jak się nie uda za pierwszym razem to próbują dalej.
Takim faktycznie lepiej ustąpić,bo też stwarzają zagrożenie.

Ogólnie niemieccy kierowcy są bardzo dobrzy,ale nie ci z tych dużych

Co do zamków błyskawicznych to ich największym problemem jest to,że dużo kierowców wpuszcza po kilka aut z kończącego się pasa,gdyby wpuszczali po jednym to nie byłoby żadnego problemu,a tak się korkuje.

A wg.mnie problem nie polega na tym że nie wiemy (my Polacy) co to jest zasada zamka błyskawicznego, tylko z naszej polskiej natury, którą w tym temacie widać. Ta zasada brzmi "Zesraj się a nie daj się". Polska zawiść. Ktoś jechał wolniej to go zhamuję, ktoś mi zajedzie to ja jemu. Nie wpuszczam na zamek, bo mnie wczoraj inny nie wpuścił. Polska małopolaczkować, wynikającej z niskiej samooceny.

Ludzie szczęśliwi, spełnieni nie mają takich problemów i dlatego za granicą jeździ się lepiej, bo jest inna mentalność w sensie ogólnego spojrzenia na życie. Jeżeli ktoś jest człowiekiem szczęśliwym to i mu się dobrze jeździ po mieście. Ot najlepszy przykład mam jeżdżąc czasem służbowo z pewnym Panem X, świerzo po 50tce. Choćbym z nim jechał 10km dowiaduję się ile Piz... Chu... i innych bu... jeździ po mieście. BO ON - PANISKO jedzie to już nikt NIE MA PRAWA wyjechać z miejsca parkingowego (bo przecież go widział, przez zaparkowanego obok blaszaka), bo przecież Pani na pasach NIE MA PRAWA przejść z dzieckiem jak ON, PANISKO jest na horyzoncie a w ogóle KAŻDY ma reagować BŁYSKAWICZNIE na parkingu pod serwisem samochodowym BO ON PANISKO już w głowie sobie cały plan WYJAZDU trzech aut obrysował a te pi... nie umieją wyjechać.

Polska mentalność jest taka że aż mi niezręcznie było napisać że ktoś jest szczęścliwy, bo przecież u nas w POLSCE jak ktoś idzie uśmiechnięty, tzn. że coś z nim nie tak. Trzeba mieć niezadowoloną minę a najlepiej nawiązać z kimś rozmowę o tym jaka do lekarza była długa kolejka, jakie to ceny paliw są za duże, jakie to ceny w spożywczym straszne, jakie to chodniki nie pozamiatane, jaki to rząd niedobry, jaka to sąsiadka nie dobra, jaki sąsiad złodziej, nowe auto kupił bo kradł itp. - TO CZEMU NA DRODZE MA BYĆ INACZEJ?

Domyślam się że Wasi ojcowie, dziadkowie, mamy i babcie są najlepszymi kierowcami a jak będą już złymi to odstawią auto i Wy ich będziecie wozić zamiast pracować, w IMIĘ jechania 160 po pustej drodze.

Panowie, więcej SZACUNKU dla pozostałych użytkowników drogi i życia.

hueh, znow jezdzimy po innym miescie.. ba nawet kraju
Jesli ktos chce zobaczyc suwak w DC to zapraszam na zjazd z siekierek na Marsa.
Z wpuszczaniem tez nie ma raczej klopotow - inaczej w tych korkach nie dalo by sie jezdzic. (fakt orientowac sie trzeba szybko) Przyklad? - ot z brzegu- zolnierska w strone zalewu - ulica permanentnie mniej lub bardziej zawalona. Lewoskret w zabki bylby niewykonalny a korek siegalby Ursynowa, gdyby ludzie z naprzeciwka skrecajacych nie puszczali.
w to co sie dzieje na s8 w kierunku b-stoku to ja nadal nie wierze. Jesli jest pusto, to wszyscy karnie leca prawym pasem, zmieniajac go tylko celem wyprzedzenia innego samochodu, jesli jest gesciej to zjezdzaja, zeby puscic samochod jadacy szybciej.
Ba.. jak ostatnio TIR dal mi znak, ze moge go wyprzedzac, to z wrazenia spadlam z krzesla

Generalnie - naprawde nie jest zle

pzdr
D.

RZaba, ej no weź pomarudź, bądź patriotką

Siekierki na marsa tam to w ogóle spiepszyli, zawsze się korkuje

Kot jak zwykle napisał szczerą prawdę

Mnie ostatnio osłabiło dwóch panów:
1. Wczesnym rankiem jadę sobie do pracy w kierunku janek a pan w jakimś starym mercu jedzie dwoma pasami, dosłownie, linie przelatywały mu pomiędzy kołami. Ja swoim środkowym pasem dojeżdżam do niego, macham mu długimi a on nic. Wbiłem na lewy spogladam na kierownika i pokazuje mu żeby się puknął w czoło a on do mnie z jakimis wyzwiskami i dalej sunie dwoma pasami...

2. Wycieczka na mazury, wązka ale dwukierunkowa droga. Jedzie Pan z przyczepą środkiem i nie da się wyprzedzić. Zrozumiałbym gdyby jechał przepisowo do 90km/h, ale nie, ciągnie się trzydziestką.. Zjeżdża tylko w momencie gdy mija się z kimś naprzeciwległego pasa ruchu. Ja się wychylam macham długimi ale pan nadal kontynuuje swoją wycieczkę krajoznawczą... W efekcie po dwóch próbach odpuściłem i musiałem się wlec 10km za nim dopóki droga nie zrobiła się nieco szersza.

Wczoraj lecę sobie Landkiem odcinkiem Opatów-Kielce. Zbliżałem się do Orlena w Górnie i dobrze, że zwolniłem bo pan wyjeżdżający FH z plandeką nawet nie zawrócił sobie głowy, żeby przy wyjeżdżaniu ze stacji spojrzeć w lewo i wyjechał mi pod same koła. Jak bym jechał BMW, to mógłbym się wstrzelić.

Dzisiaj jechał przede mną PT Cruiser. Chyba nigdy w życiu nie miałem takiego strachu w oczach jak ten koleś prowadzący auto. Wprawdzie używał kierunków, ale odwagi starczało mu tylko na 40 km/h. Na patrzenie w lusterkach mu już brakło...