BMW Sport

Ale jezeli kazdy bedzie wychodzil z takiego zalozenia jak ty to nigdy nic sie nie zmieni bo kazdy bedzie czekac na moment az wszyscy nagle zaczna stosowac ta zasade.

Dokładnie jego sprawa. I mnie to nie boli, bo ja na tym praktycznie nic nie stracę, tylko po co jechać do końca, że aż prawie po wyspie trzeba przejeżdżać i wpychać się na chama jak można to zrobić parę metrów wczesniej z pełną kulturą. Tobie to nie przeszkadza, że gosciu Ci czsami prawie po masce przejeżdża? bo już nie ma miejsca, żeby wjechać normalnie
ja zawsze wpuszczam z lewego nie robię problemów, bo to żadna strata

jesli chodzi o to blokowanie to i tak juz to prawie znikło ja przynajmniej już rzadko widuję

maly3: mnie to nie interesuje z jakiego ktos wychodzi założenia, każdy jest panem dla siebie, a prawda jest taka, że każdy wychodzi z takiego, że jak ja stałem to i Ty stój - zobacz jak to jest.

bo to raz miałem sytuacją, że jechałem lewym i nikt mnie nie chciał wpuscic, każdy z nas miał takich sytuacji multum i wie jak jest

No wlasnie i chodzi przeciez o to zeby to zmienic.

ok, ale co niby możemy z tym zrobić? ja jedynie mogę wpuscić kogos z lewego na prawy tak jak każdy, ale czy ktos na to zwróci uwagę? jeszcze czasami koles z tyłu cię zwyzywa itd. bo wpusciłes kogos z lewego i on będzie czekał 5s dłużej.

Powinni zrobić cos jak dla zawodowych kierowców, żeby zrobić krótkie kursy, żeby sobie przepisy przypomnieć i nowe zasady itd. - wiem głupi pomysł

Ja jeżdżę kończącym się pasem, bo dzięki temu zaoszczędzam dużo czasu i cieszę się, że mało ludzi tak robi - życie jest zbyt krótkie, żeby stać w korkach.
Co do blokowania pasów, to czasami pojawia się jakiś pacan, który to robi, ale jeśli używa CB to szybko przechodzą mu takie pomysły - ludzie dość ostro reagują na takie zachowania.

polska nie jest jeszcze na tyle cywilizowanym krajem, aby barany to pojęły jakie zasady ruchu drogowego i kultury panują na zachodzie

jezeli chodzi o to zgoda,przede wszystkim powinni tego uczyc na kursie na prawko,a z tego co sobie przypominam jak ja robilem kurs to takich skomplikowanych rzeczy nie bylo ale moze sie myle.
A to ze mnie ktos zwyzywa to mnie akurat najmniej obchodzi,po co sie idiotami przejmowac.

czyli wszysko wyjasnione. u mnie na kursie instruktor wspomniał o tej zasadzie, ale robiłem kurs stosunkowo nie dawno. chociaż to chyba też zależy od instruktora, bo są tacy co potrafią dużo rzeczy przekazać i nauczyć jak poruszać się po drogach bezpiecznie i dynamicznie do tego jeszcze przekazać jakies nowinki w przepisach i zasadach, a są i zupełnie inni.

szczęście, ze kolega jeszcze młody, to wiele mozna wybaczyc...

ale niech kolega nie blokuje lewego pasa, anie sie z tym ne godzi - jak jeszcze nie rozumie dlaczego, to niech założy, ze tak jest - kiedys zrozumie

@ Kot - Kocie, ja wiem, ześ rozsądny, czasem sie droczę

a co ma młodosć do rzeczy?

ja najwięcej się nauczyłem patrząc jak jeździ padre. pewnie wydaje się Wam, że to głupota, bo niby co można się nauczyć z samego przyglądania się, ale można z tego wyniesć wiele. Pewnie ktos też napisze co można się nauczyć od kierowcy TIRa ( cos takiego nie istnieje, ale ok), bo przecież to oni są największymi nieudacznikami.

nigdzie też nie napisałem, że blokuje lewy pas, a to, że jest mi to obojętne, że ktos go blokuje to jest inna sprawa przecież ja goscia nie namawiam, żeby go blokował

Też to zauważyłem, aczkolwiek oczywiście zdarzają się wyjątki- tzn. ludzie którzy nauczeni są jeździć drogą która ma jeden pas w jedną stronę. Wjeżdżają na drogę która ma dwa pasy w jednym kierunku i głupieją po prostu. Nie wiedzą którym mają jechać i czy ma to jakieś znaczenie.
Są za to mandaty.


damii08, to skoro zasada zamka błyskawicznego jest niesprawiedliwa, to może by zlikwidować wszystkie drogi w których są dwa pasy? Wtedy wszyscy by jechali jednym i choć pewnie byłoby trochę tłoczno, to jednak sprawiedliwie!

ale czy ja gdzies napisałem, że się z nią nie zgadzam? ja jestem za i to jak najbardziej

Ja jak jeżdżę to zawsze do końca i tam się włączam - jak nie ma mozliwości to czekam aż ktoś mnie puści.
Jak jestem 'po drugiej' stronie czyli jadę pasem który jest a pas obok się kończy to wpuszczam zawsze gościa na samym końcu. Tych co chcą wcześniej nie puszczam, jeżeli już to niechętnie - oni generują większy korek - powinni wjeżdżać na koniec i tam na końcu ktoś powinien ich wpuszczać 'po jednym'.

Na suwak. Jazda na suwak pozwala wykorzystać optymalnie powierzchnię dostępnych i zwężających się pasów, dzięki czemu korek jest fizycznie krótszy i nie blokuje poprzedzających go skrzyżowań.



Najgorsze są ch uj e blokujące specjalnie pas który się kończy, by nie można było jechać na suwak. Przez takich głupków są większe korki i większe spięcie.
Dzisiaj jechałem to na CB ludzie zjechali takiego pajaca.

renoraines film ciekawy ale to raczej nie byly cioty drogowe tylko jakies oszolomy

A ja mam takie dosyć dręczące mnie pytanie. Jeśli na skrzyżowaniu jest strzałka, najczęściej ustawiamy się bliżej osi jezdni ( jeśli jest oczywiście możliwość, że zmieszczą sie 2 autka ) gdyby ktoś chcę skręcić to miał możliwość. Ale już dwa razy ostatnio starali się to wykorzystać żeby się wepchnąć (stałem sam na skrzyżowaniu, więc zaoszczędził praktycznie nic:/ ), czy mają prawo ? Wczoraj znowu gościu by mnie zblokował na czołówkę , całe szczęście ogarnąłem w ostatniej chwili Dobrze wiedział, że jadę prosto, nie miałem migacza ani nic, po prostu chciał się wcisnąć

mi się ostatnio wcisnęła cysterna z opałem chyba ja stałem na światłach, na pasie do jazdy na wprost, pierwszy pod światłami, bylo czerwone, z prawej pas do skrętu w prawo, był pusty. To byl zjazd do jakiejś fabryki, widać bylo, że pusty bo niedziela. Cysterka widziałem w lusterku jak pewnie nawet nie hamowala, tylko wjechała na ten pas do skrętu w prawo, a wcisnęła mi się na pas do jazdy na wprost. Akurat ruszałem bo zapaliło się zielone, jak mi się wpychała musiałem odpuścić przyspieszanie żeby się zmieścił

Prawda jest taka,że najgorszymi kierowcami są kierowcy busów.
Sam pracowałem na busie i wiem co za debile potrafią tam jeździć,nie obowiązują ich żadne przepisy - czasu jazdy,pauz.
Nie mają tacho i nie mają limiterów prędkości. Siedzą troszkę wyżej na dupie i myślą,że są królami szos.
Już nieraz się za głowę złapałem jak patrzyłem co oni wyprawiają za kółkiem.Włos się na głowie jeży.
Wyprzedzanie na trzeciego i prędkości grubo powyżej 120 na polskich drogach to norma.
Wyprzedzają tak,że ledwo się zdążą schować przed nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówkę,normalnie kamikaze.

W większości przypadków są to młodzi ludzie,którzy wykonają każde polecenie szefa,jazda non stop 24 godziny to normalka,nie sprzeciwią się bo wylecą z roboty,na jego miejsce jest kilku innych chętnych.Spotkałem kilku takich polaków,którzy śmigają po Europie w podwójnej w busie,nie mieli nawet kurnika i spali na fotelach w nogach.Wyobrażacie to sobie Dwóch dorosłych facetów,którzy śpią /mało,bo mało/ na ciasnych fotelach. ''Wyśpią'' się pięć godzin i dalej rura,Polska - Chiny w trzy godziny...

Pozostaje jeszcze kwestia przeciążonych busów i busów w nagannym stanie technicznym.
No,bo jak się robi 25 000km miesięcznie i auto cały czas jeździ to nie ma nawet czasu,aby olej wymienić a co dopiero wymienić opony.

Reasumując,moim skromnym zdaniem to kierowcy busów stwarzają największe zagrożenie na drogach,a nie dziadek co 5 sekund później ruszył na światłach czy kobieta,która wlecze się lewym pasem i chociaż to jest bardzo wkurzające myślę,że większą ciotą drogową jest kierowca,który ryzykuje swoje i innych życie.

W 60% sa to mlodzi kierowcy co maja golfa II 1.4lpg i jak dorwa takiego nowego busa ktory jak ma pusta kaste to na prawde zap... ze az dupa lata w powietrzu to go cisna.
A pozatym firmy czesto wymuszaja na nich niestworozne terminy albo maja 30 punktow do zorbienia i zap... aby sie wyrobic.

Ja osobiscie na uzytkownikow bus`ow nie marudze nigdy mi nie zawadzali specjalnie
Duza czesc z nich troche smiga sa uprzejmi sporadycznie Cie wpuszcza ale jak ich wpuscisz z podporzadkowanej to nie blokuja i mula ruchu tylko sie zbieraja i zawsze podziekuja

...i żebyśmy tych oszołomów na swojej drodze nigdy nie spotkali.