BMW Sport

Witam tak jak w temacie chodzi mi głownie o przejazdy kolejowy w tym zacofanym kraju.
Nie wiem jak wy ja osobiscie mieszkam na obrzezach duzego miasta.Mam jakies 3km do przejazdu kolejowego za którym po przejchaniu odcinka 2km znajduje sie jeden z głównych wezłów komunikacyjnych.
I sprawa jest ego typu, ze na tym zafajdanym przejezdzie to ja marnuje znaczaca czesc swojego zycia zreszta nie tylko ja, wiekszosc ludzi bo z racji migracji ludzi na obrzerza miast w tej okolicy Kamionki Borówiec Minikowo Marlewo Gluszyna Szczytniki Sasinowo Wiórek Czapury Babki wybudowalo sie pelno nowych domow do tego jakies szeregowce w sumie cale osiedle w lesie.
Przejazd zawsze byl utrapieniem i zawsze robily sie tam korki ale teraz kiedy tych ludzi mieszka tam tylu to nie jest to korek tylko mega KORAS, ktory o godzinie 8 rano jest dlugi na 1kilometr a moze i wiecej.
A to co najbardziej mnie roz.... na czesci pierwsze to sytuacje w ktorych np. stoje na tym przejzdzi smignie jeden pociąg chcesz ruszać za zapory ani drgną, myslisz pewnie za chwile pojedzie nastepny. Czekam jak duren z 16 minut wraz z 100ka inych kierowcow a tu albo sama lokomotywa albo towarowy z weglem co jedzie 5na godzine, przeciez przez te 15 minut już by sie to troche rozładowało i niektorzy byli by juz w domu.

Swiata nie zmienisz ,zmien trase

Widocznie nie można otworzyć wtedy przejazdu i tyle.

Nie wiem czy mam rację czy nie ale jak pociąg minie jakiś czujnik czy coś to już dróżnik nie może podnieść szlabanów (czytałem gdzieś)

Tu jest Polska, albo sie przyzwyczaisz i przyjmiesz z usmiechem, albo zwariujesz i zaczniesz pić czyli staniesz sie prawdziwym Polakiem

Pic pija sporadycznie wiec jeszcze tego stanu nie osiagnelem nie da sie innej trasy obrac, za tym przejazdem praktycznie 1km mam swoje miejsce pracy. Nie ma jak tego ominac tzn. Mozna ale droga jest dziurawa i nadrzuca sie z 4km w jedna strone czasami tamtedy jade.
Ogolnie Niemcy mieli plany budowy tam wiaduktu ale wojna sie skonczyla i zostaly tylko rysunki sadze ze zabraklo z 2lat. A niestety Polacy od tamtych lat do dnia dzisiejszego niezrobili tego co Niemcy juz w czasie wojny chcilei zrobic kiedy nawet nie bylo tyle aut. Wiec na prawde nie rozumiem tego kraju.

mani210, współczuję.

Może fakt 50 lat komunizmu w naszym kraju coś wyjaśni

Momentami odczuwam,ze jestesmy jeszcze daleko za murzynami...

Mnie denerwują nie aktywne przejazdy, często dawno już po zalewane asfaltem ale znaki nadal stoją....

No niestety. Niemcy przegrały wojne, ale po niej miały wolność rynku i swobodę, dobrobyt. Japonia przegrała wojnę i pod płaszczykiem USA mogła mieć wolność rynku i swobodę, dobrobyt. Polska wygrała wojnę i 50 lat kisła u ruska, ale cieszymy i cieszyliśmy się z tego ja dzieci.

Oj sa takie trafiaja sie takie tez fakt bez znakow nie trzeba sie zatrzymac ale z jednej i drugiej strony torow juz nie ma o w asfalcie nadal sa i trzeba zwolnic do 5km/h bo plomby z zebow wypadaja


I do dnia dzisiejszego sie przed nimi klaniamy i udajemy, ze wcale nas nie dymali

Oczywiście, winni są poprzednicy . Przypomnę jest rok 2011 czyli od 1989r minęło ponad 20 lat, więc mozna było rozwiazać taki czy inny problem.



A kilkadziesiąt metrów dalej za przejazdami bez torów, ale ze znakami, policja czeka,żeby wlepić mandat tym, ktorzy sie nie zatrzymali na stopie, bo wiedząc, ze nie ma torów/pociąg im nie grozi, jadą na pamięć.

Nie, żadnego znaczenia nie ma że w normalne kraje przez 50 lat Stany pchały hajs a w nas ruscy Marksa i Engelsa



W sumie to nigdy się z tym nie spotkałem ale by mnie nie zdziwiło

Zniszczenia wojenne Polski, a innych krajów, co tez ma znaczenie.
Komuna 1944r-1989r, czyli 45 lat. Zmiana ustroju 1989r- do dziś 2011r czyli mija 22 lata, mniej więcej połowa. Śmieszy mnie popadanie w paranoję , że to ciagle wina poprzedników i że nie można rozliczać obecnych władz, bo przecież oni nic nie mogli zrobić, bo zawiedli poprzednicy . Także absurdem jest to, że nie można było od 89r rozwiazac problemu tego przejazdu, bo poprzednio przez 45 lat rządzili komuniści.

Ja w żadną paranoje nie popadam. Przeca nikt nie twierdzi że wszystko wina komuny, ale niewątpliwie jest to jedna z przyczyn obecnej chujni

tu kazdy temat idzie w polityke !!

Dokładnie, i czy osoba która widzi, że nie ma torów od pół roku robi coś złego? Bo wg mnie nie.

Pogadaj z pkp ja chetnie tam wpadne i odkupie od nich te tory.

Jak dlugo jeszcze będzie się patrzeć w przeszłośc na PRL? Tym bardziej, jak wspomniałem, zmiana ustroju była
22 lat temu, a to połowa czasu jaki trwała komuna.






Ktoś czegoś nie dopilnował, brak wspólpracy slużb, czyli przy dokumencie zatwierdzającym demontaż torów, zabrakło decyzji o demontażu znaku .

Nikt nie mowi, ze to wina komuny mnie po prostu dziwi, ze przez tyle lat nikt tam jakiegos zasranego wiaduktu nie wybudowal. A uwierzcie mi, ze jest to newralgiczny punkt w ktorym z powodu jego braku Tworzy sie niezly bajzel na drodze. Podobna sytuacja ma miejsce w Poznaniu za Junikowem w kierunku Plewisk. Kilka lat temu przebudowywali tam torowisko peron i robili droge nie mogli odrazu zrobic zakichanego wiaduktu? Tam robia sie chyba wieksze korki niz na tym co jest kolo mnie.
Kiedys jak jezdzilem tam do kobiety to po 40 minut mozna bylo stac przez ten przejazd. Bo jest w miejscu gdzie ludzie zlatuja z trasy aby dojechac do autostrady z jednej strony najwiekszy w POznaniu cmentarz z drugiej osiedla domkow jednorodzinnych armagedon na drodze.