BMW Sport

Chciałbym się podzielić moimi spostrzeżeniami i problemem jakim borykałem się od kilku tygodni (może komś się to przyda).

Posiadam E46 318d kombi 145 tyś. przebiegu 2005 rok.

A mianowicie po przyjeździe z wakacji zauważyłem, że zacząłem odczuwać dużo nierówności (szczególnie wzdłóżnych), które przenoszone są na kierownicę. Pierwsza myśl: Polskie drogi na zachodzie nie było tyle nierówności to mi się tylko wydaje. Ale nie, coraz bardziej mi to dokuczało. Przeczytałem gdzieś na internecie, że może chodzić o zbieżność ale to nie to. W końcu znalazłem chwilę i pojechałem na trzepaki do stacji kontroli pojazdów. Tam sprawdzono zbieżność i stan zawieszenia. I co i nic. Gość stwierdził, że zawieszenie igła! a i zbieżniść prawidłowa. Pomyślałem: może luzy na kierownicy, to też sprawdził - żadnych luzów. po wyjeździe ze stacji z jednej strony zadowolony z dobrego zawieszenia a z drugiej strony jak nie zawieszenie to co? podjechałem na stacje paliw i zmierzyłem ciśnienie w oponach i wtedy konsternacja manometr wskazał 2,9 (opony 195/65 15) Myślę sobie pewnie uszkodzony. Pojechałem na inną stację manometr wskazywał 2,7 to i tak wiele za dużo. W tym momenci spuściłem ciśnienie do 2,2. Poprawa nie botyczna ale to jeszcze nie do końca to to. okazało się, że należy wyważyć koła, które przy tak wysokim ciśnieniu odbijały się jak piłeczka kałczukowa
Teraz zapytacie jak to się stało, że miałem takie wysokie ciśnienie w oponkach. A mianowicie krótko przed wyjazdem na wakacje kupiłem nowe oponki i wulkanizator chyba trochę przesadził z pompowaniem

Pozdrawiam

Stary, a co to za odkrycie, że tak zapytam ?

Zawsze szukając przyczyny trzeba zaczynać od najprostszych, wydawałoby się banalnych przyczyn.
Ciśnienie w oponach należy sprawdzać co jakiś czas tak jak poziom oleju, czy płyn chłodniczy dlatego, że nawet zmiana temperatury otoczenia ma bezpośredni wpływ na wartość ciśnienia w ogumieniu.

Ja powiem tak.
Zmieniałem opony, gość je napompował - pytam się ile? mówi 2.7 przód. Pytam się czemu aż tyle.
...BO NA NISKIM PROFILU DAJE SIĘ WIĘCEJ...

Mówię, że na słupku jak wół jest napisane, ile ma być do mojego rozmiaru, i jest to niższa wartość.
No ale gość wiedział LEPIEJ, tak więc oscentacyjnie spuściłem powietrze do poprawnego poziomu ciśnienia, takiego jaki jest na słupku.

Wbijaj tyle, ile jest napisane żeby wbijać, do Twojego rozmiaru felg i opon.

Śmieszne trochę...
Ja stosuje prostą zasadę - przed każdym dalszym wyjazdem pompuje
do nieco poniżej poziomu maksymalnego a po przyjeździe
spuszczam do nieco powyżej minimalnego.
Mam pewność że w trasie przy większych prędkościach
auto nie będzie mi się bujało na moich 225/50
i mam ciągłą kontrole nad ciśnieniem.

Taka jest prawda, wulkanizatorzy przesadzają z pompowaniem...

Ciekawa teorie mial ten wulkanizator, nastepnym razem mozesz mu powiedziec, ze cisnienie, ktorym pompuje sie opony, zalezy od ich maksymalnej nosnosci i mozliwego nacisku na dana os, nauczy sie czegos

witam,ja u siebie miałem kilka krotnie przypadek ze po wjechaniu w niezaduza dziure straciłem cisnienie w kole w kilka sekund...poprostu odklejała sie opona od felgi....rozmiar opon to 235/40/17.....dopiero jak miałem cisnienie ustawione na poziomie 3,2-3,4 bara problem znikł.....takie cisnienie tak jest zaduze od zalecanego ale inaczeł nie dawałem rady......zdarzało sie 2 razy w tydzien stac na kapciu......ale niestety na wyzszym cisnieniu komfort jazdy sie pogorszył .....znacznie bardziej odczuwa sie wszelkie dziury i nierównosci.....nie mówiac juz o biednym zawieszeniu ktore napewno szybciej odmowi posłuszenstwa......

Rozmiar opon 245/40/17 ciśnienie 2.5 i nie mam takiego problemu tak, że raczej problem leżał gdzie indziej. 3.3 to ciśnienie przy załadowanym raczej samochodzie.

moze wulkanizator spaprał robote......jakas kiepska pasta uszczelniajaca????bo dodam ze felgi sa proste i kapcia łapałem nie tylko w jednym kole.....tak wiec sam niewiem w czym lezy problem.....

Tak to jest jak się pierdzi w oponki byle gdzie

Masz prawdopodobnie krzywa/naprawianą lub uszkodzona felgę dlatego przy tam małym ciśnieniu uchodzi powietrze...)
Być może to być nawet wina wentyla...

widzę, że vanduch wstał dzisiaj lewą nogą.

A ja powiem, że moja Mama mając swojego czasu renault lagunę-nówka sztuka na owe czasy - w 4miesiące załatwiła nowe opony. W ASO Renault nawalili fuul powietrza.Nikt z Nas nie zauważył jakos tak że ma za dużo powietrza i przez lato bierznik na środku zjechany został do prawie zera. Boki owszem-wysokość spoko, ale środek kicha. 4 opony po niecałym roku użytkowania były do wywalenia.....

Ja powiem może coś wbrew wszystkim instrukcjom. Osobiście pompuje koła według swojego własnego uznania.Tzn pompuję zawsze trochę więcej i spuszczam powoli powietrze aż opona ma lekkie ugięcie pod swoim naciskiem(czyli delikatnie się rozszerza u podstawy)wówczas wiem że jest dobrze napompowana. Tak robię od lat i jak na razie się nie pomyliłem.Ale nie polecam innym, bo trzeba mieć trochę wprawy aby wiedzieć wizualnie ile powinna się uginać. A na stacji każdy manometr pokazuje inaczej.

Chciałbym na coś zwrócić uwagę.

Na co dzień mam kontakt z serwisami opon i widzę tam różne kwiatki.

Temat jaki tutaj poruszacie jest bardzo ważny i wydaje się że wulkanizatorzy go doskonale znają.
Niestety prawda jest okrutna. Posiadane przez większość z nich urządzenia do pompowania nie pokazują wartości prawidłowych. Mało który warsztat ma pistolet do pompowania z legalizacją pierwotną.

Nawet jeśli napompuje nam taką wartość jaką mamy na słupku to niekoniecznie tak być musi.

W tym tygodniu byłem u takiego mechanika i sprawdzaliśmy mu pistolety. Na trzy urządzenia każde pokazywało inne wartości, rekordzista zawyżał o 0,5. To nie jest wyjątek.

pozdro

to co wyżej napisałem to bolesna prawda o korzytaniu z pompowania na stacjach paliwowych
A i jak kolega napisał o jeden post wyżej, to i oponiarze nie są zbytnio lepsi w tej materii

zgadzam się vanduch z Tobą.

Powiem Wam, że jakiś czas temu chciałem kupić ciśnieniomierz do kół jakiś taki z prawdziwego zdarzenia i na całym allegro znalazłem zaledwie jeden i to polski z legalizacją i atestem. Reszta to w większości Czajna bez jakichkolwiek atestów.....

To na dzień dzisiejszy jest chyba trochę lepiej:

http://allegro.pl/pistolet-do-pompowani ... 92703.html
http://allegro.pl/pistolet-swiadectwo-l ... 60024.html
http://allegro.pl/pistolet-do-pompowani ... 79657.html
http://allegro.pl/tool-pistolet-do-pomp ... 03879.html
http://allegro.pl/wloski-pistolet-do-po ... 16108.html

pozdro

Ja zawsze pompuję trochę więcej. Jak pisze 2.0 to "walę" 2.1 lub 2.2.
Jak jechałem na wakacje na full załadowanym samochodem, to "biłem" ciśnienie jak w książce, czyli na tył 3.3. Jak bym miał mniejsze to spore ryzyko uszkodzenia kół by było.

mi chodziło o zwykły ciśnieniomierz bez wejścia na wąż. ot taki zwykły do mierzenia ciśnienia i znalazłem tylko jeden z atestem...

Ciężko o sam ciśnieniomierz, bo zalegalizowanie takiego urządzenia trochę kosztuje. Mało kto by kupił coś takiego tylko do sprawdzania. To co wkleiłem z allegro nadaje się do pompowania jak i do sprawdzania.

pozdro

Ja właśnie sprawiłem sobie takie cudeńko,bo nie ufam ciśnieniomierzom na stacjach i kapciarzy.