BMW Sport

Z jakimi niespodziankami spotkaliście się na drodze???? Mnie jakiś czas temu takie cudo :


Jadąc w nocy, godzina 3 ,piękna prosta nic z przeciwka nie jechało, więc trochę na gaz nacisnąłem, aż po pewnym czsie w oddali na moim pasie (na środku) widzę coś białego Nacisnąłem na hamulec, dość raptownym ruchem ominąłem (myślę jakby kanister) .

Po chwili zawahania,zatrzymałem się i wsteczny. Podjeżdżam do tego gażdżetu, otwieram drzwi patrzę,a to 5litrowy kanister plastikowy z odciętym górnym wiekiem - pełny zużytego oleju (jakieś 4 litry).

Powiedzcie, czy to nie debilizm ????

Napewno debilizm ale co poradzisz...
Ostatnio lecac al.Jerozolimskimi na środkowym pasie leżał cały urwany wał napędowy wyglądało jak by od jakiegoś busa,wiadomo kierowca dalej nie pojechał to mógł chociaż to sprzątnąc

jadąc kiedyś przez miasto..(ostatnia górka przed domem) na środku drogi leżał sobie końcowy wydech..zatrzymałem sie zeby to usunąć dla bezpieczeństwa..
ale po wstepnych oględzinach zauwazyłem że to wydech
apexi..zabrałem do domu..później sprzedałem znajomemu za symboliczne 150zł

ja zbieram miesko, swieza dziczyzna

ostatnio przy drodze widziałem jakby skunksa ?!? zwierzę w biało-czarne pasy wzdłużne. Chyba u Nas skunksy nie żyją?!? W USA zgoda, ale u nas? Musiało być to coś podobnego i podobnej wielkości.Nawet chciałem się zatrzymać, ale jakoś nie było możliwości, bo auta za mną jechały....

tzw "borsuk"

ja zgubilem kiedys prezent na wesele, wrzucilem do bagaznika do hondy hrv, ostro ruszylem, bo sie spieszylem, po jakims czasie cos slysze, ze glosno w aucie, patrze w lusterko, a tam klapy nie widac, bylo szeroko otwarta, zawrocilem, a prezent na srodku szosy lezal

podrapane pudelko, papier porwany, ale podobno wszystko dzialalo

A może to Jeżozwierz:






Tylko inne "malowanie"


Ja w sumie nic dziwnego narazie nie spotkałem na drodze. Czasami jakiś butelki itp. ale to standard. Ale żeby tłumik leżał czy coś to nie miałem jeszcze przyjemności poznać

ja tam jakiś czas temu w nocy wjechałem w resor ;/ co huku narobiło to myślałem ,że auto wybuchło

tak prezesie - tak wyglądał. czyli borsuk...

ja już parę razy wymijałem rozsadzoną oponę tira...

nie wierzę, że wybuchu opony nie słychać czy nie czuć - zostawianie tego na środku drogi to skur****two

Raz się spotkałem na jakiejś mało uczęszczanej drodze, że wyjeżdżam zza zakrętu a tutaj kawał drewna położony w poprzek drogi...

he z tymi oponami to dokładnie tak jest jak marcin87 napisał. szkoda kasy na nową, więc trzeba bieżnikować i ..........jest jak jest.


A powiedzcie mi, czy jest gdzieś w Europie kraj, gdzie sypie się ten cholerny gres czy jak tam się to dziadostwo nazywa(takie kamyczki w kształcie trójkącików), co to zaklejać mają smołę wcześniej nalaną - wiecie - co tak daje po szybach z aut z naprzeciwka.Trzyma sobie jegomość taką wielką rurę i sypie to na drogę pod ciśnieniem.

Rozumiem, że my kierowcy mamy to rozjeździć swoimi autami.?!?

W żadnym innym kraju czegoś takiego nie widziałem,? Może wy widzieliście, bo ja nie.

Borsuk - widziałem Ciebie przy drodze, chyba jakaś impreza była............. ale to Prezes Ciebie poznał...

http://lesnictwo.republika.pl/ssaki/zdjecia/borsuk.jpg

hmmm stąd te pasy na głowie

Kiedyś w nocy na środku drogi siedział sobie puchacz czy jakaś inna sowa, niestety mimo, że nie jechałem szybko to nie zdążyłem wyhamować i lekko go potrąciłem kiedy już zaczął się wzbijać, ale raczej nic mu się stało.
Raz też jakiś koleś przede mną roztrzaskał chyba głębia, widziałem tylko eksplozję białych piór wystrzeliwujących gdzieś z przodu jego samochodu, szkoda ptaka, ale szczerze mówiąc to wyglądało to dość ciekawie. Później jak skręcał to wdziałem, że miał uszkodzony zderzak.

a i jeszcze potracona sarna, zajmowala caly pas, dobrze, ze lewy byl wolny, bo mialbym wybor- albo auto z naprzeciwka albo drzewo, pewnie wybralbym jednak sarne, poswiecajac zderzak itd

to swiadczy o glupocie co poniektorych kierowcow

ja niestety uderzyłem śmiertelnie w sarnę.wyskoczyła nagle wprost pod koła. z przeciwka jechał tir który ją drugi raz grzmotnął. Mi nic się nie stało, ale podczas uderzenia maska rąbnęła w szybe rozbijając ją i zgniatając część dachu. Jedyny mój wypadek w życiu.

Szlag z autem, ale żal mi było tej sarny.Duża dorodna sztuka była. Z drugiej strony dzięki niej sprzedałem forda bo dach miał zmieniany i kupiłem bunię.

ps Karolek - między Scinawą a Lubinem - tam gdzie jest grill w lesie.... Na pewno wiesz gdzie.

za szybko jechałem

Koleżanka mi ostatnio opowiadała jak wjeżdża w taką obrzeżną osiedlową drogę (taka szersza) i do po pokonania jest kilka łuków zaczęło się na koszu na jednym pasie i na kilku butelkach na drugim ,a przed prostą cała jezdnia z butelkami w poprzek

Ja kiedyś wracałem z dupą z miasta i leżało coś jakby wielki waż w poprzek ulicy. Ale to był tylko pas transportowy z Tira dłużycy to sobie go wziąłem i używam teraz do holowania etc



To porozmawiaj z kierowcami którzy pare lat już jeżdżą. Ty nawet nie poczujesz jak tobie koło odjedzie z naczepy...


Mając firmę spedycyjną zmień ogumienie w taborze składającym się z kilku ciężarówek przynajmniej na osi napędowej na nowe.
A potem kierowcy płaczą że za darmo jeździć muszą...