BMW Sport

mile_end, nie wiem czy szatan, ale policja już się pewnie tobą interesuje

mile_end
Hola hola ! Jesteś na forum publicznym, radziłbym się nie rozpędzać i pewnych rzeczy w internecie a już tym bardziej na forum publicznym nie publikować.
Tym bardziej, że nie wiem czy wiesz ale mamy i Tutaj na sporcie misiaczków

jak by nie bylo ziele to wstep do innych gorszych narkotykow...

Podobnie jak piwo to wstęp do dykty, jak i posiadanie penisa do gwałtu...

Czyste MDMA jest bardzo ciekawym środkiem psychoaktywnym w najprostszych słowach powoduje wzmożoną produkcję serotoniny,potocznie zwanej hormonem szczęścia. Jej stosowanie w psychoterapii przynosiło bardzo ciekawe efekty,osobiście nie zaliczył bym jej do grona narkotyków po mimo tego że jest zakazanym środkiem.
Polecam zapoznanie się z tematem od strony psychologi bardzo ciekawa sprawa.
oczywiście mam na myśli "apteczne" MDMA

Dodam jeszcze że nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem wszystkich "używek"
wychodzę z założenia że każdy ma własny rozum i decyduje sam o sobie.
Sam nigdy nie miałem do czynienia z żadnymi dragami,nigdy nie byłem bez filmu i nie paliłem fajek
po prostu mnie to nie interesuje.

ja też nie lubię alkoholu

dlatego na każdym kroku jak go spotkasz, to go lejesz w mordę

Bo alkohol to Twój WRÓG !!!!! Zuuuuuuoooooooo

co do tego że to forum publiczne a ja pisze tutaj takie rzeczy,
cała sprawa działa się w moje wakacje w Londynie, i w sumie zostałem tam złapany przez Policje ale żadnych większych konsekwencji z tego nie było. Wpadłem w dragi po tym jak zamieszkałem z dziewczyną i zaczeła mnie kłamać, pewnie zdradzac.
teraz jestem w Polsce na pełnym odwyku, szukam nowych znajomych, pracy, próbuje sprzedać auto i kupić e46 w coupe
tak wyraziłem swoje spostrzeżenia, może zbyt otwarcie
jedna sprawa mi nie daje spokoju co się dzieje z głową po cracku, heroinie bo to pewnie kolejna liga
ale jak dla mnie to już za dużo,

mile_end, Powodzenia w spełnianiu zakładanych celów i żebyś nie wrócił do tego gówna.

Tak jest a jak pijesz piwo to na bank będziesz walił here po kablach.... jak czytam takie wypowiedzi to aż mi się coś robi jak ludzie potrafią mieć ograniczone spojrzenie. Jeżeli ziele to wstęp do gorszych dragów to tylko dlatego że jest nielegalne i kupując je z nielegalnego źródła masz w ofercie zakup innych rzeczy i myślenie w stylu "wszyscy mówią ze ziele i heroina to to samo a ziele pale i nic mi nie jest to i here zaczne walić". Mówiąc że od palenia na pewno przejdzie się w gorsze rzeczy to tak jak by mówić że jak jeździsz BMW to na bank zostaniesz bandytą. W końcu wielu bandytów jeździ BMW.

Zielsko moze nie jest az tak bardzo szkodliwe,ale mam kilku kumpli co pala dzien w dzien i sa tak wysuszeni ze masakra a przy tym maja juz lekkie problemy z koncentracja.Przy wzroscie okolo 180cm waza okolo 65kg i glod do zielonego jest silniejszy od normalnego funkcjonowania w zyciu codziennym.Zdarzylo mi sie kilka razy zapalic(mnie to nie bawi) ale trzeba znac umiar niestety niektorzy tego nie maja.Jezeli czlowiek ma silna psychike to moze i popalac i popic niestety w zyciu tak bywa ze raz sie cos zrobi,pozniej powtorzy i wkraczamy w nalog.Z tym ze to dotyczy takze papierosow,sterydow(80 procent mojej silowni stosuje doping min dwa cykle w roku)Sam przed wypadkiem co roku mialem jeden cykl(deka plus tesc)ale to tylko dla podtrzymania formy

NAJSZYBSZA droga na druga stronę lustra
mega uzależnia
mega niszczy środowisko biorcy
są w sieci zdjęcia osób biorących, pokazujący ich degradacje w czasie
moim zdaniem gorsze gówno od hery
tak ze END chyba bliżej niż myślisz

Ja też. W małych ilościach.

co do zbyt otwarcie- mialem chec dac Ci osta za reklamowanie ciezkiego gowna
reszta nie byla "zbyt" otwarcie, historia z zycia wzieta, niejeden tu takie cos przezyl, to nie tvp, rozmawiajmy o trudnych sprawach

dobrze kombinujesz- po pierwsze zmienic znajomych, najlepiej wrocic do tych "przed"
po drugie- znalezc odpowiednia dziewczyne- to mnie uratowalo

wspolczuje sytuacji, zycze pozytywnego rostrzygniecia wszystkich problemow.
jak chcesz pogadac to zapraszam na pw.