BMW Sport

jak codzień jechałem rano do pracy stwierdzięłm że trzeba dolać troche wachy więc skręciłem na stacje.... zalałem za kilkanaście zł ruszam na gazie zjeżdzam ze stacji i nagle koniec jazdy... Ale zastanowiło mnie to wysiadłem żeby w bagażniku sprawdizć stan gazu jest... troche ale jest... myśle sobie może wskazówka w butli sie popsuła?? nie wiem...
Że mam wache jade na auto gaz. Że jutro mam jechać nad morze zalałem do pełna. Ruszyłem na bęzynie włączyłem pstyczek na 0 a samochód jedzie.... powinna sie benzyna skończyć i pozwolić mi wrzucić na gaz a tu nic... genzyna sie nie kończy.... na parkiunku pod firmą stwierdziłem że bestialsko włącze gaz....
i co ??
samochód zgasł i nie chce zapalić ;/
na bensynie zapala bez problemu...
Ktoś coś takiego miał jeżeli tak to o co chodzi...??

winą może być elektromagnetyczny zawór na butli gazowej. prawdopodobnie postanowił przestać sie otwierać. jeśli poprosisz kogoś o pomoc to można zrobić doświadczenie. odpal samochód na benzynie i spróbuj przełączyc go na gaz. musisz być w tym momencie w poblizu butli, jeśli nie słuchać chcarakterystycznego cyknięcia elektrozaworu to masz odpowiedź co jest przyczyną. natomiast powodów może być już kilka.

Sprawa rozwiązana pisze może innym sie przyda pojechałem do gazowca... tak jak ja spojrzał czy słychać cykanie czy zaworek sie przestawia owszem super jenda rzecz odpada... filtra gazu zmieniony... ale nadal nic....

A teraz najlebsze...
w moim BMW w instalacji jest taki przełącznik... z korbką... mianowicie był przełączony w złym położeniu więc nie pozwalał sie spalić mieszance która była w silniku (w tym przypadku PB95) silnik dostawał 2 paliwa gaz i PB95 i gasł... normalka teraz dopala sie jedno i wskakuje na druge jest git... pomijając fakt że przez moje ktęcenie na oko przy gazie nie dość że mi palił jak dobra terenówka to na dodatek przekraczał norme spalin 10 krotnie hehehe
Ku przestrodze nie kręćcie gazem hehehe
Pozdrawiam