BMW Sport

..niewłaściwym facetem

http://www.kominek.in/2011/10/co-trzeci ... m-facetem/

ja tam nie chcialbym byc tym 3cim a wy?

Wow, myślałem że taki problem to ma co najwyżej kilka procent, ale że aż 1/3

Darek, myślę że nikt nie chciałby być tym 3cim, ale wg tych badań kiepsko to wygląda Na szczęście nie mam już tego problemu

Myślę Darku że Tobie to nie grozi
Z twoich wypowiedzi wnioskuje że raczej jesteś typem racjonalisty.
Chociaż w "tych" sprawach niczego nie można być pewnym
Ja uważam że do pewnych decyzji trzeba dorosnąć i nie mam tu na myśli wieku, tylko
to co jest w głowie.

dlatego potem:





ja tez..


niestety tak.. jak sie caluje to nie zamykam oczu:)

Mistrz.



Co do tematu.
to z jednej strony statystyki kłamią, bo zakładając, że na x osiedlu/ulicy mieszkają 2 małżeństwa i w jednym z domów mąż bije swoją żonę codziennie, a w drugim domu mąż nigdy nie uderzył żony to statystycznie biją swoje żony co drugi dzień.


a na poważnie:
to niestety "czasy" aktualne - w których żyjemy. w których nie ma moralności i etyki. większość kręci się wokół pieniądza, a decyzje są podejmowane pochopnie sprawiło, że rozwodów jest coraz więcej.
zmienia się też "kultura" jednostki. Za czasów naszych dziadków nie do pomyślenia był rozwód.
Może to zbyt mocne słowa, ale współczesne czasy i nowe konwencje doprowadzą ten świat do zagłady.

ale sa nieubłagane, liczba rozwodów to łączna liczba rozwodów w danym roku a nie tylko rozwody małżeństw w tym samym roku zawartych..


także łatwość poznawania nowych partnerów powoduje ze mniej boimy sie że kogoś nowego nie znajdziemy na miejsce współmałżonka,
klikasz sobie na FB, fotke, sympatie czy tym podobne stronki i jednego dnia możesz rozmawiać z dziesiątkiem kobiet, kiedyś to bylo nie do pomyślenia, teraz to jakas norma

Podsumowując statystykę, to tam gdzie mąż kobiety nie bije to dochodzi do rozwodu.

ciekawe wnioski wyciągasz Kyo, nie wpadłbym na to. ale jak to sie kiedyś mówiło: "jak się baby nie bije to jej wątroba gnije" oczywiscie bez urazy moje Panie:)

To wasze statystyki Ja tylko podsumowałem
A odnośnie tematu, ja tam się na babach nie znam

a znasz faceta co by sie na nich znal?

Zawsze musi być ten pierwszy raz... Ja go już mam za sobą Od początku wiedziałem że pcham się bagno no ale i najlepszym się zdarza. Wszystko kwestia okoliczności.

może kilku co na pewno się ode mnie znają lepiej, ale wiedzę zdobytą mają w bólach.

witaj w klubie..


nie ma jakiś warsztatów doszkalających?:

Co nas nie zabije to nas wzmocni ! Wpadaj na flachę

Ja miałem takie warunki na wejściu:

- Uważałem ją za najgłupszą dupę jaką poznałem w życiu
- Była kolegi
- Kompletnie nie mój typ
- Razem pracujemy
- Starsza ode mnie
- Dziecko jeszcze z innym niż była poprzednio
- Wyższa ode mnie i to sporo
- Z zaawansowanymi zmianami psychicznymi pod beretem

Jakby mi ktoś powiedział rok temu że w coś takie się wpier.... to bym się o prawą rękę założył ! I teraz bym ręki nie miał hehe No ale jak widać można...

wszystko na nie?


ja nawet nie zaczynam ponownie rozmowy z laskami ktore uwazam glupie.. czesc z nim niezle sie maskuje:)


nieładnie, dlatego cie pokarało


miałem podobnie, wole niższe poręczne blondynki a miałem czarna..


masakra , 16h w domu i jeszcze 8h w pracy? to samobojstwo!


ehh to co pisałem w innym poście.... starszych lasek nie można nauczyć nic więcej oprócz swojego imienia, berety zryte, złe przyzwyczajenia, przejscia po innych facetach





nie daj Boze ubrala szpilki... nie miałes kompleksów?


tego sie nie wyleczy... cycki można przeszczepić, mózgu sie nie da


gdzie w gre wchodzi miłość/zauroczenie/mega super dupc.... to rozum idzie na bok:)

Są Poniżej Bobby wyjaśnił jakie

Jakoś sie tym nie przejmuje

Czasy w których żyjemy niestety nie sprzyjają związkom

jest na to fachowe okreslenie- " jak swinia w pomidory "

trzeba bylo sobie wziac mloda niepalaca, niepijaca, nizsza dziewice i nie bylo by sytuacji.

Wszystko hehe bez kitu za Chiny nawet nie miałem na nią ochoty wcześniej i moja pierwsza myśl na jej widok była: " O [cenzura] ale żyrafa !"




Oj tam, oj tam Toć pisze że była !



Pracoholiczka Jak się widzieliśmy przez weekend to było dobrze... W pracy na szczęście prawie jej ryja już nie widzę.




No ale musiałem sprawdzić na własnej skórze

[/quote]c:zdziwko: [/quote]

Ale wiesz... Bo ona taka dobra, kochana i ciągle na złych typów trafia ! Nie to że sama se takich wybiera...



Wiesz no ja ogólnie płaskiej podeszwy u kobiety nie toleruję i im wyższa szpila tym lepiej W obcasach była ode mnie duużo wyższa ale jakoś kompleksów nie miałem.

[/quote]gdzie w gre wchodzi miłość/zauroczenie/mega super dupc.... to rozum idzie na bok:)[/quote]

No niestety chociaż od początku wiedziałem że to niema sensu i logiki tu brak a jednak się człowiek wpier....



No i ci powiem że taką teraz mam Sam odkorkowywałem !