BMW Sport

Że też chce ci się dupę tym zawracać. Kup sobie ori felgi na innej aukcji a nie będziesz dyskutował z jakimś niepoważnym gościem lub dzieciakiem.
Możesz gościowi wystawić negatywa i tyle.

Ewentualnie jeszcze zrobić wjazd na chatę.

Allegro się dupą wykręciło na to dostałem dziś e-maila takiego jak się spodziewałem.

Witam.

Dziękuję za wiadomość.

Informuję, że została zawarta prawnie wiążąca umowa kupna-sprzedaży pomiędzy Panem i Sprzedającym. Strony są zobowiązane do finalizacji transakcji.

Serwis Allegro nie jest stroną w zawartej umowie. Proponuję ponowny kontakt z Kontrahentem.

W razie pytań proszę o kontakt.

Pozdrawiam,

--
Łukasz Korek
Zespół Allegro
http://www.allegro.pl

Przynajmniej wiem że prawnie to jest umowa wiążąca kupna -sprzedaży.

I co teraz? Zamierzasz coś z tym zrobić?
Czy olewasz sprawę?

Zobaczy się co pokażą najbliższe dni

Człowieku odpuść dzieciakowi. Teraz będziesz sie szarpał o 10zł rekompensaty

Ja odpuściłem czekam na ruch z jego strony w postaci pozytywnego komentarza

aaaa, to chodziło tylko o pozytywny komentarz.....
zal.pl

No jasne, ze allegro ma takie rzeczy w d.... kuzyn kiedyś auto wylicytował a, że okazało się trupem to go nie kupił. Gość go allegro straszył sądem itd i na tym się skończyło. Jedynie co to mu negatywa wystawić możesz. olej to

Olalem

wg mnie moglbys zadac od niego oryginalnych felg za te pieniadze.
fakt, ze to nerwow nakosztuje, ale moim zdaniem bys wygral.
sam bym sie w to nie bawil, ale mowie jak jest.

Nie buntujcie mnie bo się jeszcze skusze

nick na allegro dostaje osoba dorosła to po pierwsze. Osoba która jest właścicielem konta na allegro za nie odpowiada. Nieważne kto wystawił, dzieciak czy nie dzieciak. W Sadzie masz sprawę wygraną.NIestety trzeba założyć sprawę z powództwa cywilnego.Auckja byłaby dowodem w sprawie.

Natomiast, gdyby to była walka o jakieś dobre auto to pewnie warto by było iść do Sądu.ALe z tymi felgami to szkoda Twojego czasu.Tym bardziej że to podróbki

NIestety niektórzy allegro traktują jak zabawe, zreszta samo allegro też nie jest jakoś specjalnie zainteresowane sprawą a już napewno nie wspiera prawnie w tej kwestii.

i tyle

zadne podrobki!
jest napisane ze oryginalne, teraz gowniarz powinien kupic identyczne oryginaly i sprzedac je za 600zl

tak, tylko że aby udowodnić, że to podróbki to oprócz założenia sprawy 800zł dochodzi jeszcze koszt rzeczoznawcy niezależnego - kolejne 600zł

Niekoniecznie. Sąd może uznać że przy zachowaniu należytej staranności mogłeś stwierdzić że to podróbki (ori w tym rozmiarze nie istnieją).

kupujacy nie musi tego wiedzieć. sprzedający tak, chyba że nie wie, to powinien to napisać.

Tylko że dzieciak to może iść kupić bułki do sklepu na róg i tam może zawrzeć umowę sprzedaży, ale felg na allegro sprzedać już nie może Kwestia zdolności do czynności prawnych. Jeśli ktoś jej nie ma (osoba poniżej 13 roku życia bądź osoba ubezwłasnowolniona całkowicie), to taka czynność jest nieważna z mocy prawa - chyba że jest to umowa należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego (np. kupno bułek ) i została wykonana (czyli towar został wydany), wtedy staje się ważna (o ile nie pociąga za sobą rażącego pokrzywdzenia tej osoby). Jeśli ktoś ma tylko częściową zdolność do czynności prawnych (13-18, ubezwłasnowolnienie częściowe), może zawierać umowy należące do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego (czyli wspomniane bułki). Do każdej innej umowy wymagana jest zgoda przedstawiciela ustawowego (rodzica, opiekuna prawnego). W przypadku braku zgody - umowa jest nieważna.

Inną kwestią jest, czyje były te felgi, bo nie można sprzedać nie swojej rzeczy (no są tu wyjątki, ale ta sytuacja do nich nie należy).

tak jak pisałem wcześniej maaad, nie ma znaczenia kto sprzedał felgi, ale kogo jest konto na allegro.

w ten sposób to każdy może powiedzieć, że syn niepełnoletni sprzedał coś na allegro.nieważne.

gość wygrywa aukcję, dane sprzedawcy są takie a nie inne.Osoba dorosła.A za dzieci odpowiadamy my czyli dorośli.Czy nam się to podoba czy nie.

Oczywiście, że ma to znaczenie. Bo nie może osoba nie będąca właścicielem rzeczy sprzedać tej rzeczy. Nieważne, czy na allegro, czy w jakiejkolwiek innej sytuacji. Nawet legalny posiadacz konta nie może sprzedać czegoś, co nie jest jego własnością. Sprzedaż polega na przeniesieniu prawa własności - jak ktoś może przenieść własność, skoro jej nie ma?
Co do odpowiedzialności za dzieci - owszem, odpowiadamy, ale tylko za szkody, jakie wyrządzą wskutek niedostatecznego nadzoru. A gdzie tu masz szkodę? Jeśli ją wykażesz i udowodnisz - wygraną masz jak w banku.