Odzyskany czas - co nam daje jazda na łeb na szyję

mani210

Rafal525 napisał(a):

Małe miasta - 50 noc 60Miasta duże jak Warszawa - 70 noc 80Drogi ekspresowe - 120Autostrady - bez ograniczeńTak powinno być.

Z tą częścia Twojej wypowiedzi się zgodzę

Sam ma cieżka noge i codziennie przez cały POznań jade do pracy i nie raz musze przeleciec na czerwonym itd. Jadąc przepisowo jakies 1.20min jadąc po swojemu 40 minut.
Gdyby nie to, ze połowe rond i skrzyzowan planowali idioci o przejezdzie kolejowym, który jest ciągle zamkniety nawet 15 minut przed przejazdem pociągu nie wspomne dało by sie jechać normalnie.

W Dani Szwecji w Niemczech czy Holandi jakoś da sie jezdzić i to nawet zgodnie z przepisami wszedzie docieram pytanie tylko dlaczego? Może dlatego ze nie musze wjezdać co kawalek do wiosek i przeciskać sie przez ich centrum tylko smiagam autostradą/ obwodnicą tego miasta bądz też drogą ekspresową ?

Tomek

Rufios napisał(a):

Moim zdanie należy rozgraniczyć wolną jazdę, a jazdę swoim tempem.
Spor ludzi jakich wyprzedzam w trasie, jeździ stylem szarpanym.
Nie mają płynności jazdy, przewidywania sytuacji.itp

Tu jest przekład jazdy ekonomicznej w Polsce na drodze krajowej DK11 Poznań (Suchy las)-Koszalin.
Przejazd w lipcu:

Obrazek

Generalnie bardzo rzadko tak jeżdzę (wtedy tak jechałem bo była opona lekko uszkodzona)
Jachałem podobnie Warszawa Koszalin - średnia wyszła 80km/h spalanie 5,6.

Utrzymując normalne tempo to mam średnią 90km/h -spalanie ma wtedy 7,2-7,5
Jak cisnę ma średnią 100-105 spalnie ok. 8-8,5.

Ciekawe jakie macie średnie przejazdu na dłuższych dystansach?

Dla trasy od długości 500km. Przy różnicy średniej 70km/h jaką ma wiekoszość kierwoców a 100km/h.
To czas przejażdzu wynosi odpowiednio 7h i 5h. Na pewno nie warto zapierniczać??
Przecież to 2h różnicy. Robiac 4 trasy w miesiącu to jest 8h różnicy.
A piszecie że różnica między szybką a wolną jazdą to parę minut.
Po prostu nie trzymacie równego tempa, a potem jest wrażenie zapierniczania.

Co to znaczy równe tempo?

Nie znam tych tras o ktorych piszesz ale w północno-wschodniej Polsce normalnie mam 70-80km/h jak jest nieduży ruch. 90 średniej to w przypadku ostrego zapieprzania i olewania wszystkich ograniczeń. 100 to może w jakieś święta gdy tiry mają zakaz a i tak oznaczałoby to jazdę 160-200, ryzykowne wyprzedzanie itp.

Rufios

No widzisz sam piszesz, że masz średnią 70-80 czyli generalnie wolne tempo. Ale ekonomiczne

Cytuj:

90 średniej to w przypadku ostrego zapieprzania i olewania wszystkich ograniczeń

Ostre zapieprzanie?? Hmm.
Normalne równe tempo jazdy w miarę spokojne.

Tomek

Rufios napisał(a):

Ostre zapieprzanie?? Hmm.
Normalne równe tempo jazdy w miarę spokojne.

Wszystko zależy od trasy. Żeby w dzień mieć średnią 90km/h np na DK61-DK63-DK8 musiałbym olewać ograniczenie w zabudowanym a poza jechać 120-140 i wyprzedzać właściwie bez patrzenia czy mam miejsce czy nie. Daleko do równego tempa jazdy w miarę spokojnie

BMW Sport

Odzyskany czas - co nam daje jazda na łeb na szyję

Kto przegląda forum