BMW Sport

Ja już 21 miesięcy bez faja, ale nie powiem, wspomnienie smaku czerwonego malborka do porannej kawy powoduje u mnie ślinotok

Znajomy prowadzi stoisko z e-papierosami...pali zwykle papierosy a dla pokazowki na stoisku e-papierosy...gdy wychodzi w pracy zajarac to kitra sie zeby jakis klient go nie zobaczyl bo glupio, ze osoba, ktora sprzedaje e-papierosy i wciska ludziom kity, ze beda mogli sie przezucic, sama kopci coajmniej paczke dziennie

Moim zdaniem wszystko zalezy od danego czlowieka...niektorym e-papierosy pomagaja i nie pala zwyklych...inni po pierwszym dniu wyrzucaja to do kosza i siegaja po zwyklego papierosa

Ja tam nie palę i nie mam tego problemu. Nie lubię dymu, śmierdzących gęb po fajkach, ubrań, rąk itp. Jak każdy w życiu kiedyś tam popalałem (podstawówka) ale od ostatnich klas podstawówki nie wyobrażam sobie palenia papierosów

Może pożyję kilka lat dłużej... jak mnie coś na pasach nie trzepnie

Nie uogólniaj

W życiu nie zapaliłem i mam nadzieję że nic nie skusi mnie do tego (jestem pewny w 99,9%).
Ojciec pali, mama paliła, brat pali, jedynie siostra i ja mądrzy

Swego czasu jak chodziłem do pubów i była możliwość palenia w środku, to w domu ciuchy od razu lądowały w pralce (i nie ważne czy byłem 10 min czy 2h w pubie) po prostu tak waliły że wolałbym iść spać po 2,5 h bieganiu po sali gimnastycznej ...

Ale piwko, vódeczka to co innego

Mnie parę lat temu babcia powiedziała bardzo mądre zdanie,że lepiej wypić kieliszek wódki lub piwo wypić niż zapalić papierosa
W życiu spaliłem może z jedną paczkę fajek,ale absolutnie mnie to nie wciągnęło i wybrałem alkohol
Osobiście nie przeszkadza mi dym z papierosów,chyba,że ktoś siedzi na przeciwko mnie i dmucha koło mojego nosa to już inna sprawa

Niech będzie, jak prawie każdy

Co do ciuchów to miałem tak samo, a jeśli chodzi o picie to wódka bardzo rzadko, a piwo owszem ale raczej w małych ilościach, po gierce, do meczu itp. Raz na jakieś czas zdarzy się jednak jakiś konkretniejszy wyskok na odreagowanie itp.

jak ktoś sobie z czymś nie radzi to niech się zgłosi do poradni zdrowia psychicznego , w co wątpię że spróbuje.

wczoraj słyszałem w tv jak wspominano Jana Himilsbacha, jak go pytano po co pije to odpowiadał po to żeby wprowadzić ciało w stan bajkowy

Ja bym chciał rzucić, bo niestety ale coraz bardziej dostaje się po kieszeni przez fajki, z drugiej jednak strony nie wyobrażam sobie teraz nie zapalić do kawy, piwa, wódki, po najedzeniu się.. Nie raz próbowałem i prawie drgawek dostałem

Zamiast palić to gówno lepiej tą kasę wydać na paliwo i się trochę pobujać.

Lepiej jest się pobujać z petem w gębie

Nie ma to jak papieroch i kawa na dobry poczatek dnia

Nawet paląc nałogowo nie paliłem i nikt inny też nie palił w beemeczce

Mi się kilka razy zdarzyło, ale to były wyjazdy w dłuższą trasę

Otóż to. Ja to nawet nie wsiadałem do auta (nie swojego) w którym ktoś palił fajkę A jak ktoś chciał wsiąść do mojego albo pytał czy może zapalić to nerw mnie od razu łapał

A to juz lekka przesada...auto jest czyjas wlasnoscia i wlasciciel moze w nim robic co mu sie podoba ...chyba ze chodzi ci o bierne zaciaganie sie

mam to szczęście, że nie pale i ciężko mi pojąc jak można kasę i zdrowie puszczać z dymem wolałbym rzucić i te 300 parę zł wrzucić do skarbonki i mieć wakacje

Pacz dziennie to ile? 12zł? x30 dni... 360zł miesięcznie. Wolę benzynę

a ja sobie kupilam zabaweczke


zdecydowanie wyglada i smakuje lepiej niz normalny fajek ;P

pzdr
RZaba

dokładnie

RZaba i tu się z Tobą zgodzę przynajmniej elektro fajek nie śmierdzi