BMW Sport

Mcgiver pogadamy jak uturbisz jakieś auto, bo na razie to sobie dywagujesz.
Nawet w wersji soft.

Na ile mam kontakt z osobami które powzięły decyzje o uturbieniu aut, to raczej ich opinie są jendakowe - nigdy więcej.
Lepiej zmienić auto, jest taniej.
Chyba że ktoś jest zajawkowiczem i trzyma się raz objętego kursu.

Zachowujesz się jakbyś pozjadał wszystkie rozumy , a ciekawe czy masz za sobą chociaż jeden remont silnika wykonany własnoręcznie z powodzeniem????
Prędzej czy pużniej , bedę miał ten temat łyknięty , bo mam zamiar kupić e30m30b25 i przygotować ją pod rajdy i inne zabawy.
I zgadza się twarde turbo jest kosztowne ale takie jak grabowski poleca w wersji soft jest warte zaryzykowania, tymbardziej że zmiany są odwracalne bardzo szybko ponieważ nie ingeruje się w motor.
I nie mówię że zrobię to za tydzień , czy za miesiąc , ale jednak.

Czasami nie chodzi o to za ile , ale o samą frajdę zrobienia czegoś nietypowego .

Mcgiver - nie neguje Twojej wiedzy,

ale,
wiem co to znaczy mieć doświadczenie.
To taki banał - ale niestety tak wygląda to technicznie.

Co innego mówić, a co innego zrobić - to też koszmarny banał,
ale prawdziwy,
Nic nie zastąpi znalezienia się w realnych warunkach działania, kiedy się coś robi.
Przykładów można mnożyć.
Wiesz po co buduje się 1 sztukę auta prototypu ? teraz, kiedy mamy mega szybkie komputery ?

Po to, że zbudowanie fizyczne auta, z jego bryłą, mechanikę, rozwiązaniami daje dopiero odpowiedzi na pytania na temat eksploatacji, zachowania, jakości rozwiązań, czy uszczelki nie ciekną, drzwi się nie paczą, zderzak nie huczy itd. itp.
Ja ze swego życia moge podać setki przykładów kiedy coś tam robiłem, składałem.
Niby wszystko było jasne obmyślane, a jednak okazywało się że rzeczywistość jest inna.

Wystarczy pocztać jakikolwiek wątek relacjonujący odbudowę auta - zawsze pojawiają się uwagi że coś miało być proste i obmyślane, a okazało się zagwozdką.
Każdy zna jak pracuje mechanik który ma do zrobienia coś niby prostego przy BMW, a nigdy wcześniej przy BMW nie pracował.
To banały wyświechtane ale na nich stoi świat.

Dlatego powtórzę, Twoje szlachetne dywagacje pozostawiam na boku i czekam aż sam coś zrobisz, uruchomisz auto.
To co teraz mówisz to wyłącznie radosne dywagacje, niestety nic nie warte.
Potem możesz być fachowcem, teraz jesteś bajarzem.

Czołem Pracy !

Widzę brak konsekwencji w twoich wypowiedziach.
Dobrze że nie negujesz mojej wiedzy , ale nie pisz bzdur typu
Nie masz pojęcia , co ja potrafię zrobić ze swoimi pojazdami.
Nie chcę się tu chwalić, ale obecnie pracuję jako technolog w branży motoryzacyjnej i to dzięki mojej ; nie książkowej teoretycznej wiedzy lecz wieloletniemu doświadczeniu z różnego typu mechanizmami , maszynami i zmysłowi technicznemu i mam na koncie wiele sukcesów typu modyfikacje , przeróbki itd.
We wczesnych klasach podstawówki już naprawiałem swoje motory , łącznie z rozebraniem silnika do śrubki.
Zawsze przy swoich autach robiłem wszystko sam, i rzadko wyskoczył temat przy którym musiał mi ktoś pomagać , więc nie pisz farmazonów , bo ja to samo mogę myśleć o tobie , ponieważ jak ktoś mi pisze że to mi to raczej wygląda na opieranie się na cudzym doświadczeniu nie posiadając własnego , dobrze; człowiek powinien wspierać się doświadczeniami innych ale niech nie cwaniakuje , co on nie potrafi
I tyle na ten temat bo niemam zamiaru aby mi ktoś zarzucił , pisanie nie na temat lub prowokację kłótni .

Panowie nerwy na bok
powtarzam że temat uturbienia narazie zostawmy.(jesli zdecyduje sie na R6 to wrócę do tematu)Chciałbym się dowiedzieć jakichs za i przeciw pomiędzy silnikami m50b25(2.5l) a m60b30(3.0l).Silnik powyżej 3.0 naprawde nie wchodzi w grę, mówię o 4.0 bo 3.5 odpada zupełnie.Nie chce 4.0 bo to już jest istotnie smok, a poza tym nie interesuje mnie automatyczna skrzynia, tylko manual.A znalezć 540 w manualu to hohoho.Więc słucham, co powiecie o rzędowej 6 a vidlastej 8??

niewiem jak V8 ale m50b25 w budzie e34 uchodzi za jedne z najlepszych kompromisów bezawaryjności , osiagów , wygody i ekonomi i z autopsji mogę stwierdzić ze to prawda.

Mcgiver może i będziesz przyszłym Daimlerem, nie wiem.

Ale na razie Twoje doradztwo z zakresu uturbiania jest warte zero. Tak w sensie użytkowym.
Jak zrobisz jakiś projekt, uruchomisz go, wtedy osobiście będę Cie polecał znajomym.
Mowie tak bo jestem technolem, w technice pracuje i się nią zajmuje.

Ciao!

Boogie daj juz pokój z tym turbo:cisza:
mów lepiej teraz co wiesz o V8 i R6