Septua napisał(a):
Ja powiem tylko, że nie ogarniam ceny 550d. Pomimo że jestem zwolennikiem diesla to dlaczego za 3 litry klekota mam płacić 30tyś. pln więcej niż za benzynowe V8 BiT ?
Bo ktoś lubi kawę zamiast herbaty? Bo ktoś lubi moment obrotowy zamiast koni mechanicznych? Bo ktoś ma [cenzura] na 30tyś. pln, przy cenie auta mogącej dochodzić do 400tyś. pln? A może dlatego, że koszty produkcji diesla są wyższe niż silnika benzynowego?
Jak mnie śmieszy ten temat to normalnie leże

Wywody typu: A co się stanie jak padnie trzecie turbo? A pewnie dużo pali. A czego tak drogo, jak i tak 50tyś. km rocznie nie przejedzie? Who gives a shit?

To ma znaczek ///M

Ktoś kogo stać aby wywalić takie pieniądze na auto nie zastanawia się nad takimi rzeczami, tylko pyta u dealera ile ma do setki i czy ładnie mruczy jak mu dać w palnik??? A co się zepsuje to wyj..., nowe wstawić. 50tyś. pln za naprawę to dużo, przy cenie zakupu mogącej sięgać 100tyś. euro? Później jedynie dziadostwo co dojeżdża 10-letnie BMW po Niemcu, wylewa w takich tematach swoje wypaczone opinie, że gówno, bo dużo pali, bo to się zepsuło, czy tamto, bo to z plastiku, a to z gówna. Takich aut nie rozpatruje się w takich kategoriach, ponieważ gość który kupuje M5 F10, takiego pajaca jednego z drugim to by nie tylko śmiechem, ale i dźwiękiem wydechu zabił. Mnie możecie wciskać, że M5 to szmelc itd. i tak mnie na to nie stać i ponoć gówna od czekolady nie rozróżniam, ale takiemu który to kupuje prosto z salonu to możecie swoje żale wylewać buty pastując i to jak wam pozwoli, bo to są goście którzy nie muszą sprzedawać używanych opon 6mm bieżnika, bo ich na to stać! No ale jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tutaj jest pies pogrzebany

Niedouczony właściciel 10-letniego golfa, na wiadomość o spalaniu i cenach serwisu takiego auta też powie, że to szmelc, bo dla niego to zupełnie inny świat, nie ta bajka... Dobra nie chce mi się dyskutować, bo zaraz się zrzygam na pierwszym forum BMW na świecie gdzie można dowiedzieć się, że BMW, na czele z M-Power to szmelc i nic więcej. Pozdrawiam marzycieli
